- Kurwa mać - powiedziałam słysząc dźwięki z sypialni mamy, wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer.
- Halo? - usłyszałam.
- Poratujesz mnie? - zapytałam.
- Matka? - zapytał.
- A jak sądzisz rudzielcu? - zapytałam.
- Dobra - powiedział, a ja się rozłączyłam, wzięłam moją spakowaną torbę i wyszłam z domu. Kiedy znalazłam się na miejscu, weszłam do środka bez pukania.
- Cześć Fiona - powiedziałam.
- Cześć, Ian jest na górze - powiedziała, poszłam na górę.
- Cześć Carl - powiedziałam do młodszego z rodzeństwa który szedł na dół.
- Siema wredoto - powiedział z lekkim uśmiechem, uroczo. Weszłam do pokoju Iana i rzuciłam się na jego łóżko.
- Może jakieś cześć - powiedział Ian.
- Dobranoc - mruknęłam zamykając oczy.
- Suń się - powiedział, przesunęłam się, a on położył się obok mnie podając mi papierosa.
- Kiedy twój ojciec wraca? - zapytał kiedy się zaciągnęłam, oddałam mu papierosa.
- Podobno jutro, ale nie wiem - powiedziałam obojętnie.
- Potrzebuje kasy - powiedział.
- Jak zawsze, ile? - zapytałam.
- Dwieście dolarów - powiedział.
- Po co ci? - zapytałam wyciągając dwieście dolarów z portfela i mu je dałam.
- Dzięki, będziesz zła jeśli ci nie powiem? - spojrzał na mnie.
- Nie ważne - powiedziałam.
- Oddam ci - powiedział.
- Wiesz, że nie musisz - powiedziałam.
- Mam u ciebie spory dług - powiedział.
- Nie ty jedyny, ale teraz daj mi spać - powiedziałam.
- Dobranoc - powiedział, a ja już nie kontaktowałam.
***
- Pobudka! - usłyszałam głos Fiony, jęknęłam przeciągle.
- Dlaczego? - zapytałam kiedy otworzyłam oczy.
- Ciebie też czeka szkoła, weź Liama jak będziesz schodzić - powiedziała Fiona i wyszła z pokoju. Podniosłam się do siadu, nikogo nie było w pokoju, wstałam z łóżka i wzięłam Liama na ręce. Zeszłam na dół i posadziłam Liama na jego krzesełku.
- Nie masz swojego domu? - zapytał Lip.
- Ciebie też miło wiedzieć Lip - posłałam mu sztuczny uśmiech, zaśmiał się i podał mi talerz z kanapką.
- Dzięki - powiedziałam i usiadłam obok niego.
- Mam do ciebie sprawę - powiedziała do mnie Fiona.
- Niech zgadnę, szukasz pracy? - zapytałam.
- Jak ty mnie dobrze znasz - powiedziała z uśmiechem.
- Ojciec podobno ma dzisiaj przylecieć, dam znać jak coś - powiedziałam.
- Dzięki - powiedziała.
- Ruszać się, drugie śniadanie i do szkoły - powiedziała Fiona, wstałam z krzesła, Ian podał mi plecak, który wczoraj ze sobą wzięłam i wyszliśmy z domu.
CZYTASZ
We're both fucked up//Lip Gallagher
FanfictionAllison to nastolatka która żyje w popieprzonym świecie tak samo jak w rodzinie. Jest bogata i pomaga rodzinie swojego przyjaciela i różnym ludziom wokół, a z czasem zaczyna ją wszystko przytłaczać i komplikować tak samo jak relacja z bratem jej prz...