- Śniadanie Ian, Ally - powiedziała Fiona, westchnęłam, poszliśmy do kuchni, zdziwiłam się.
- Kupiłaś nową pralkę? - zapytałam.
- Nie, to od Steve - powiedziała, parsknęłam śmiechem.
- Zajebisty prezent - oznajmiłam siadając przy stole.
-Chce ją zwrócić, koleś chyba myśli, że nie mam pieniędzy - oznajmiła.
- Dlatego prawie się z nim pieprzyłaś? - zapytał Ian, zaśmiałam się cicho.
- Skąd to niby wiesz? - zapytała.
- Bo widziałem i słyszałem, wchodziłem wtedy do domu - oznajmił.
- Twój telefon dzwoni, przyniosłem go z pokoju - oznajmił Carl i podał mi telefon.
- Dzięki - oznajmiłam i odebrałam.
- Co? - zapytałam.
- Masz wrócić do domu - rozkazał tata.
- Po co? - zapytałam.
- Olivia się nudzi, to twoja kuzynka powinnaś się nią zająć - oznajmił.
- Ona ma cztery czy czternaście lat? Daj spokój idę do klubu powypełniać papiery i zając się zamówieniami - oznajmiłam.
- Dobrze, przyjdzie do ciebie Olivia, ja muszę pojechać za miasto - oznajmił i się rozłączył, przewróciłam oczami i odłożyłam telefon.
- Jak zwykle - mruknęłam.
- Co się stało? - zapytała Debby.
- Przyjechała do mnie kuzynka i muszę ją pilnować, ale muszę pozałatwiać rzeczy w klubie więc muszę pilnować jej tam - oznajmiłam.
- Jest fajna? - zapytała Debby.
- Powiem ci tyle, że nie chciałabyś jej poznać - oznajmiłam.
- Chcesz żebym ci pomogła? - zapytała Fiona.
- Nie, muszę tylko załatwić zamówienia na weekend, raczej dam radę - oznajmiłam wstając.
- Idziesz już? - zapytała Fiona.
- Czeka mnie robota, na razie - oznajmiłam.
- Pa - powiedzieli chórem, a ja wyszłam po chwili za mną wybiegł Lip.
- Chcesz coś? - zapytałam zdziwiona.
- Mogę pójść z tobą? - zapytał.
- Muszę pilnować Olivii, chcesz aż tak się poświęcić? - zapytałam.
- Nie obchodzi mnie ona - oznajmił.
- To chodź - powiedziałam i zaczęliśmy iść do klubu.
***
- Zamknij się - powiedziałam zirytowana.
- Nudzi mi się - oznajmiła Olivia, westchnęłam.
- To trzeba było zostać w domu, nikt nie kazał ci tu przychodzić i chyba tak jak mówiłaś jesteś na tyle dorosła by się sobą zająć - oznajmiłam.
- Poukładałem skrzynki - powiedział Lip.
- Dzięki, że mi pomagasz, tata nie mówił mi nic o dostawie - oznajmiłam.
- Nie ma sprawy i tak nie mam nic lepszego do roboty - powiedział Lip, a ja się uśmiechnęłam.
- Jestem głodna - odezwała się Olivia.
- To idź do sklepu, nie obchodzi mnie to - powiedziałam.
- Nie znam okolicy - powiedziała.
- Od razu kiedy wyjdziesz, po drugiej strony ulicy masz sklep, chyba dasz radę trafić - oznajmiłam.
CZYTASZ
We're both fucked up//Lip Gallagher
FanfictionAllison to nastolatka która żyje w popieprzonym świecie tak samo jak w rodzinie. Jest bogata i pomaga rodzinie swojego przyjaciela i różnym ludziom wokół, a z czasem zaczyna ją wszystko przytłaczać i komplikować tak samo jak relacja z bratem jej prz...