Zaśmiał się, w tym momencie w drzwiach pojawił się Ian.
- Zostawisz nas samych? - zapytał, Lip spojrzał na mnie i wyszedł zamykając drzwi.
- Przepraszam za matkę - mruknęłam.
- Normalka - mruknął siadając na łóżku.
- Chcesz porozmawiać o Lipie? - zapytałam.
- Jak? - zapytał.
- Co jak? - zapytałam.
- Jak to możliwe, że całowałaś się z Lipem? - zapytał z niedowierzeniem w głosie, zaśmiałam się.
- To on mnie pocałował, nie wiem jak to się stało Ian, może coś mu odjebało - powiedziałam.
- Podobało ci się? - zapytał, spojrzałam na niego jak na debila i uderzyłam go poduszką.
- Ian - warknęłam.
- Tylko się pytam - powiedział.
- Nie będę o tym z tobą rozmawiać - powiedziałam i wstałam by wyjść z jego pokoju.
- Ali? - zapytał, odwróciłam się w jego stronę.
- Co jest? - zapytałam.
- Jestem gejem - wyznał, uśmiechnęłam się.
- Wiem rudzielcu, widziałam magazyny - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju, zeszłam na dół po schodach.
- Przepraszam - powiedziałam do Fiony.
- Za co? - zapytała zdziwiona.
- Za matkę - mruknęłam, było mi wstyd.
- Nie przejmuj się, twoja matka to suka - powiedziała Ver, a Fiona pokiwała głową.
- Pociesza mnie to, o dwudziestej w barze - powiedziałam.
- A ja? - zapytała Ver.
- Tak ty też, do piątej nad ranem, dacie radę? - zapytałam.
- Tak - powiedziały równocześnie.
- Prezentacja - powiedziała Debbie.
- Już idę po tego laptopa, zaraz przyjdę - powiedziała i wyszłam z domu Gallagerów. Kiedy doszłam do swojego domu, weszłam do środka to co usłyszałam to kłótnie.
- O kurwa, będzie ciekawie - powiedziałam do siebie i poszłam do salonu skąd wydobywały się krzyki.
- Co tu się dzieje? - zapytałam czym zwróciłam uwagę rodziców.
- Chodź tu skarbie - powiedział tata, zdziwiłam się, ale podeszłam do niego, a on objął mnie ramieniem.
- Spakuj swoje rzeczy i się wynoś - powiedziała tata, kurwa tak.
- Nie możesz to też mój dom - powiedziała mama, spierdalaj.
- Który ja utrzymuje, pozbawię cię prawa rodzicielstwa nad Alison i znikniesz z naszego życia raz na zawsze - powiedział, chyba zaraz zacznę skakać ze szczęścia.
- Pożałujesz tego, zobaczysz - powiedziała wściekła.
- Do wieczora nie ma być ciebie i twoich rzeczy - powiedział.
- Nie będę miała gdzie się podziać - jej głos zrobił się płaczliwy.
- Może jeden z twoich facetów do pieprzenia będzie miał jakieś wolne miejsce - powiedziałam z szerokim uśmiechem.
- Nie odzywaj się gówniaro - warknęła, wystawiłam jej środkowego palca.
- Nie obchodzi mnie to - powiedział, a ona poszła na górę.
CZYTASZ
We're both fucked up//Lip Gallagher
FanfictionAllison to nastolatka która żyje w popieprzonym świecie tak samo jak w rodzinie. Jest bogata i pomaga rodzinie swojego przyjaciela i różnym ludziom wokół, a z czasem zaczyna ją wszystko przytłaczać i komplikować tak samo jak relacja z bratem jej prz...