□DRACO□
Hermiona nie żyje. Zginęła z jego rąk. Leżała martwa na łące. Malfoy krzyczał aby się obudziła, że to nie śmieszne, i że to nie może być prawda, a jednak. Była cała zimna, nieruchoma, wyglądała jakby spała, ale nie oddychała.Dracon położył się obok niej, przytulił się i zaczął płakać jak jeszcze nigdy wcześniej. Stracił jedyną osobę, którą kochał. I to jeszcze sam ją zabił.- Wcześniej się pokłócili, chłopak był zazdrosny o dziewczynę, a ona zaczęła na niego krzyczeć w pewnym momencie nie wytrzymał i ją uderzył, odwrócił się i zamierzał odejść. Hermiona złapała go za nadgarstek i obróciła w swoją stronę. Chłopak nie mógł patrzeć na jej smutek, ale zamiast się odwrócić rzucił w nią zaklęcie niewybaczalne. Nie wiedział dlaczego, poprostu. Ostatnie co zobaczył w jej oczach to ogromny żal. Bardzo ogromny.
Zapamieta go jako jej zabójcę.- Szybko wziął zwłoki w stylu "panny młodej" i pobiegł do Pani Pomfrey. Miał nadzieję, że uda się ją uratować. Kiedy doszedł do Skrzydła Szpitalnego położył ją na najbliższym łóżku. Szybko zawołał pielęgniarkę. Ta przybiegła i złapała się za głowę. Po chwili spojrzała się prosto w oczy Malfoy'owi i powiedziała tylko wolno "Nie da się jej uratować". W tej chwili chłopak szybko usiadł na łóżku cały mokry i płaczący. To był tylko zły sen. Okropny koszmar.
Długo nie mógł się uspokoić. Na szczęście była noc z wtorku na środę, czyli jedna z nocy kiedy Blaise spał u Ginn. Dlatego był sam w dormitorium*.
Kiedy trochę mu przeszło postanowił udać się do Hermiony. Wciąż nie do końca wierzył, że to tylko zły sen.
Szedł ciemnymi korytarzami hogwartu uważając na nauczycieli i Prefektów. Z jego informacji wynikało, że Hermiona skończyła już swój patrol.
W końcu doszedł do obrazu za którym było przejście do jej dormitorium. Jedynym problemem było hasło. Niezbyt je pamiętał.
-Medicus flora...- strzelał z pamięci- Lustrzane odbicie..? Ahh tak już pamiętam- powiedział sam do siebie.
-Sanitatem reflexionis- wyszeptał hasło.
Obraz się otworzył, a on wszedł do dość przestronnego pomieszczenia. Szybko skierował się do sypialni. Wszedł tam i przez przypadek nacisnął na tą skrzypiącą deskę. Hermiona od razu się obudziła i spojrzała na niego z przerażeniem.
-Hej-powiedział cicho.
-Draco? Co ty tu robisz?- zapytała zaspana.
-Umm... Miałem... Zły sen, mogę z tobą spać?
-Jasne, chodź-podszedł do niej i się przytulił.-Opowiesz mi o tym śnie?
-To nie był sen to był koszmar... chyba nigdy nie będę miał gorszego. No więc my się pokłóciliśmy i ja... ja...-był zdenerwowany-ja cię uderzyłem i zabiłem- powiedział na jednym wdechu.
Pocałowała go lekko w usta i nadal zostając blisko jego twarzy mówiła.
-To tylko zły sen Draco- uśmiechnęła się- Nigdy tego nie zrobisz, bo jesteś najlepszy.
Tym razem on też się uśmiechnął.
-Dobra chodźmy spać- powiedziała Hermiona rzucając się na łóżko.
-Noo-odpowiedział Draco i położył się obok niej.
-Wiesz, że powinnam wystawić tobie i Blaise'owi szlaban?-zapytała jeszcze Hermiona.
-Wiem, ale tego nie zrobisz, bo za bardzo kochasz ze mną spać-uśmiechnął się wrednie chłopak.
-To prawda- przytuliła się do niego i zasnęła.
CZYTASZ
Instagram / Harry Potter
FanfictionInstagram, shipy: blinny, hansy, thuna i dramione ♡ | | | | | | | | ⚠️WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ Z PINTERESTA⚠️