□GINNY□
Była przerażona tym, że już jutro. Ponownie. Będzie musiała spotkać się z Nott'em.
Teraz kiedy stała pod obrazem Gryffindoru czekając na Blaise'a, uczucie to nasiliło się.
Dawno nie była sama na jakimś korytarzu. Zawsze ktoś przy niej był. A teraz, Nott miał idealne warunki żeby coś jej zrobić.
Ginny uspokój się! Jest na mrocznej wieży. W celi. Nic ci nie grozi. Nie ucieknie stamtąd!
O Boże, a co jeśli właśnie wyszedł i idzie mnie znaleźć?
Na szczęście jej przemyślenia przerwał Blaise.
-Witaj moja piękna Pani- przywitał się jak zwykle z uśmiechem.
-No cześć.
-Ginny, więcej entuzjazmu. Idziemy na randkę!
-Jeeej! Super! Tak się cieszę, że idziemy na randkę. Mimo tego że jutro spotykam się z osobą, której boję się tak bardzo że na samą myśl o niej chcę mi się płakać- powiedziała głosem przepełnionym sarkazmem.
-Wiewióreczko- złapał ją za policzki- Nie myśl o tym. Teraz idziemy na super randkę- cmoknął ją szybko w usta po czym łapiąc za rękę pociągnął w stronę Pokoju Życzeń.
Chwilę później byli już na miejscu.
Pokój przeistoczył się w przytulny pokój dzienny połączony z jadalnią. Niewielki stół był nakryty dwoma naczyniami i stał zaraz pod ścianą. Obok niego, w rogu stała wielka, ustrojona choinka, co było wyjątkowo dziwne z powodu daty.
Był kominek i kanapa oraz wielki fotel. A wszystko to wieńczył ogromny obraz przedstawiający jakąś rodzinę.
-Pięknie tu- powiedziała zachwycona dziewczyna. Po raz pierwszy od dawna, naprawdę się uśmiechnęła.
-Tak, zdecydowanie- powiedział Blaise nie mogąc oderwać wzroku od dziewczyny.
Była ubrana w lekką błękitną sukienkę sięgającą jej za kolana.
W końcu ruszyli się z miejsca i usiedli przy stole. Jedząc dużo rozmawiali się i śmiali. Ginny naprawdę zapomniała o wszystkich swoich problemach.
Po posiłku usiedli na kanapie naprzeciwko rozpalonego kominka. Dziewczyna przełożyła nogi przez uda Blaise'a, a głowę położyła bokiem na jego ręce leżącej na oparciu kanapy, tak że patrzyli sobie prosto w oczy.
-Co to za miejsce?- zapytała po chwili zauroczona.
-Wyobraziłem sobie święta w naszym domu. I wyszło mi to. Co prawda na tym obrazie mieliśmy być my, ale to też jest w porządku.
-Uroczy jesteś. Naprawdę chcesz mieć ze mną dzieci?
-Jeszcze się pytasz. Ginny ja cię kocham- powiedział kreśląc wzroki palcem na jej nodze.
-Ja też cię kocham, Blaise- uśmiechnęła się do niego szeroko- A ile chcesz mieć tych dzieci?
-Trójkę! Albo dwójkę! Nie wiem sam... wyobraź sobie jedną małą Ginny i dwóch trochę większych Blaise'ów biegających po tym dywanie.
-Tak, myślę że mogę się na to zgodzić. Ale! Musisz mi obiecać, że nadal będziesz mnie kochał jak nie dość że przytyje i przybędzie mi rozstępów to jeszcze nie będę cały czas wyglądała idealnie- wyciągnęła w jego stronę mały palec.
CZYTASZ
Instagram / Harry Potter
FanfictionInstagram, shipy: blinny, hansy, thuna i dramione ♡ | | | | | | | | ⚠️WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ Z PINTERESTA⚠️