140. Opisówka [8]

93 5 0
                                    

□GINNY□

Była przerażona tym, że już jutro. Ponownie. Będzie musiała spotkać się z Nott'em.

Teraz kiedy stała pod obrazem Gryffindoru czekając na Blaise'a, uczucie to nasiliło się.

Dawno nie była sama na jakimś korytarzu. Zawsze ktoś przy niej był. A teraz, Nott miał idealne warunki żeby coś jej zrobić.

Ginny uspokój się! Jest na mrocznej wieży. W celi. Nic ci nie grozi. Nie ucieknie stamtąd!

O Boże, a co jeśli właśnie wyszedł i idzie mnie znaleźć?

Na szczęście jej przemyślenia przerwał Blaise.

-Witaj moja piękna Pani- przywitał się jak zwykle z uśmiechem.

-No cześć.

-Ginny, więcej entuzjazmu. Idziemy na randkę!

-Jeeej! Super! Tak się cieszę, że idziemy na randkę. Mimo tego że jutro spotykam się z osobą, której boję się tak bardzo że na samą myśl o niej chcę mi się płakać- powiedziała głosem przepełnionym sarkazmem.

-Wiewióreczko- złapał ją za policzki- Nie myśl o tym. Teraz idziemy na super randkę- cmoknął ją szybko w usta po czym łapiąc za rękę pociągnął w stronę Pokoju Życzeń.

Chwilę później byli już na miejscu.

Pokój przeistoczył się w przytulny pokój dzienny połączony z jadalnią. Niewielki stół był nakryty dwoma naczyniami i stał zaraz pod ścianą. Obok niego, w rogu stała wielka, ustrojona choinka, co było wyjątkowo dziwne z powodu daty.

Był kominek i kanapa oraz wielki fotel. A wszystko to wieńczył ogromny obraz przedstawiający jakąś rodzinę.

-Pięknie tu- powiedziała zachwycona dziewczyna. Po raz pierwszy od dawna, naprawdę się uśmiechnęła.

-Tak, zdecydowanie- powiedział Blaise nie mogąc oderwać wzroku od dziewczyny.

Była ubrana w lekką błękitną sukienkę sięgającą jej za kolana.

W końcu ruszyli się z miejsca i usiedli przy stole. Jedząc dużo rozmawiali się i śmiali. Ginny naprawdę zapomniała o wszystkich swoich problemach.

Po posiłku usiedli na kanapie naprzeciwko rozpalonego kominka. Dziewczyna przełożyła nogi przez uda Blaise'a, a głowę położyła bokiem na jego ręce leżącej na oparciu kanapy, tak że patrzyli sobie prosto w oczy.

-Co to za miejsce?- zapytała po chwili zauroczona.

-Wyobraziłem sobie święta w naszym domu. I wyszło mi to. Co prawda na tym obrazie mieliśmy być my, ale to też jest w porządku.

-Uroczy jesteś. Naprawdę chcesz mieć ze mną dzieci?

-Jeszcze się pytasz. Ginny ja cię kocham- powiedział kreśląc wzroki palcem na jej nodze.

-Ja też cię kocham, Blaise- uśmiechnęła się do niego szeroko- A ile chcesz mieć tych dzieci?

-Trójkę! Albo dwójkę! Nie wiem sam... wyobraź sobie jedną małą Ginny i dwóch trochę większych Blaise'ów biegających po tym dywanie.

-Tak, myślę że mogę się na to zgodzić. Ale! Musisz mi obiecać, że nadal będziesz mnie kochał jak nie dość że przytyje i przybędzie mi rozstępów to jeszcze nie będę cały czas wyglądała idealnie- wyciągnęła w jego stronę mały palec.

Instagram / Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz