□GINNY□
-Blaise! Proszę cię! Pakuj się, ja nie będę za ciebie tego robiła! Za- spojrzała na zegarek- pół godziny wyjeżdżamy!-krzyczała Ginny.
-No już zmoro, pakuje się- zwlekł się z łóżka Zabini.
-Ja już zdążyłam się spakować i znieść pakunki tutaj, a ty nadal leżysz!-krzyknęła gdy zobaczyła, że do niej podchodzi.
-No już spokojnie kochanie-przytulił się do niej- zdążymy- to powiedziawszy pocałował ją w czoło i rzeczywiście poszedł się pakować.
Jechali nad morze na urodziny Willa razem z Hermioną, Draco, Neville'm, Cortney, Harry'm, Pansy no i oczywiście samym solenizantem. Był akurat długi weekend, ponieważ odwołali poniedziałkowe lekcje z powodu jakiegoś wybryku irytka i kazali albo nie opuszczać pokojów wspólnych albo wyjechać do rodziny. Ta grupa postanowiła zorganizować wyjazd. Był on krótki, bo tylko na dwa dni, ale miał być bardzo intensywny. Koło wieczora miała się odbyć impreza, a następny dzień to leczenie kaca.
Wyjeżdżali dzisiaj- w sobotę - chwilę po świcie, dlatego nadal było dość ciemno, a wracali w niedzielę wieczorem. Jechali autobusem, ponieważ postanowili nie używać magii. Każdy był podekscytowany na ten wyjazd.
###
□WILL□
Wszyscy już siedzieli na miejscach. Blaise zasypiał mając głowę na ramieniu Ginny. Hermiona pusto patrzyła się w okno- zapewne ze zmęczenia- a Draco siedzący obok niej zaczął również zasypiać. W rzędzie obok nich siedzieli Harry I Pansy. Dziewczyna przeglądała coś na telefonie, a chłopak się jej przypatrywał.
W końcu dochodzimy do Willa, który siedział z Neville'em zaraz przed nimi. Chłopcy rozmawiali. Tylko Cortney siedziała sama, bo jak stwierdziła ona nie będzie się męczyła z przygłupem, który ciągle gada o chłopakach.
Oprócz nich w autobusie siedział starszy pan, młoda dziewczyna i jakaś matka z dzieckiem.
-Świetny pomysł z tym, żeby pojechać autobusem, w końcu jakieś odcięcie od magii-zagaił Neville.
-Tak, dziękuję-zarumienił się Will.
Ukrywał to przed wszystkimi- nawet przez pewien czas przed sobą- ale podoba mu się Nev.
-Przygotowałem dla ciebie coś specjalnego-zdradził Longbottom.
-Powiesz coś jeszcze?- przymrużył oczy.
-Mam za długi język-westchnął.
-No proszę-powiedział Winston przeciągając ostatnią literę.
-Nie, a teraz jestem zmęczony, daj mi spać- uciął.
-Ehhh no dobra-dał za wygraną.
□HERMIONA□
Sto tysięcy galeonów, skąd ja je wezmę!?- myślała nerwowo Hermiona w autobusie.Poczuła jak głowa Draco spada na jej ramię. On nie wie. I nie może się dowiedzieć. Z przyzwyczajenia wzięła jego dłoń i zaczęła się bawić jego palcami- jak zawsze kiedy się stresuje.
-Słońce, wszystko okej?-zapytał nadal mając zamknięte oczy.
Wzdrygnęła się i odpowiedziała chyba trochę za szybko.
CZYTASZ
Instagram / Harry Potter
FanfictionInstagram, shipy: blinny, hansy, thuna i dramione ♡ | | | | | | | | ⚠️WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ Z PINTERESTA⚠️