~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
□BLAISE□
-Jesteś pewna, że chcesz tam iść?- pytanie było skierowane do Ginny.
-Blaise, po raz setny powtarzam Ci, że tak. Jak poczuje się zmęczona, to obiecuję Ci że od razu do ciebie przyjdę i pójdę do swojego dormitorium- spojrzała na niego z lekką irytacją rudowłosa.
Dziewczyna naprawdę myślała, że chodzi tylko o to, ponieważ chłopak nikogo nie poinformował o przed chwilą wymienionych wiadomościach z Theodorem. Czuł się bezsilny. Tak bardzo miał dość, ale musiał walczyć. Jeśli przestanie może już nigdy nie zobaczyć tego pięknego uśmiechu. Przeszły go dreszcze na samą myśl o czymś tak okropnym.
-Ja się poprostu o ciebie martwię- powiedział wolno.
-Tak, wiem. Tylko czy naprawdę musiałeś aż przychodzić po mnie do moich przyjaciółek. Spotkalibyśmy się na imprezie przecież- była na niego o to trochę zła.
-Oj już się tak nie naburmuszaj Wiewióreczko. Poprostu jak cię zobaczyłem na tym zdjęciu musiałem cię zobaczyć na żywo- puścił do niej oczko
Nie była to prawda. Fakt, wyglądała cudownie, ale poprostu bał się o nią. A żył w przeświadczeniu, że tylko z nim jest bezpieczna.
-Powiem Ci, że możesz sobie tylko popatrzeć. Nic więcej- zaśmiala się perliście.
-Nie śmiałbym nawet myśleć o czymś więcej, księżniczko- złapał się teatralnie za serce.
-Jasne, Blaise- dziewczyna przewróciła oczami- Ja już cię znam.
Szli dalej w ciszy, aż w końcu dotarli na miejsce czyli do pokoju wspólnego Slytherinu. Ginny nadal dziwnie tam się czuła. Zabini to wyczuł.
-Ejj spokojnie kochanie- zaśmiał się Blaise- Nic ci się tu nie stanie. Zielony cię nie pożre.
-Zielony może nie, ale widzisz tych wszystkich chłopaków- rzeczywiście, większość płci męskiej znajdującej się w pokoju miała oczy wbite w jej dekolt.
Od początku nie była przekonana do tej sukienki, właśnie z jego powodu. A chłopak słysząc to od razu krzyknął:
-E frajerki, ona jest moja! Nikt z was nie ma prawa jej dotknąć, jasne? Zwalajcie sobie do kogoś innego!
-Boże Blaise, jaki ty jesteś głupi- Ginny zrobiła się cała czerwona.
Chłopak się tylko do niej wyszczerzył.
###
Impreza trochę się już rozkręciła. Nie było tu aż tyle osób ile zwykło bywać na imprezach w Slytherinie, ale nadal praktycznie każdy kąt dormitorium Hermiony był zajęty.
Zabini wypił w sumie tylko jedną szklankę ognistej, tak na wszelki wypadek. Cały czas miał Ginny na oku, również na wszelki wypadek.
Widział jak zdecydowanie za bardzo upity Harry robił jej zdjęcie, gdy otwierała pizze albo jak Draco przetańczył z nią dwie piosenki.
On sam tańczył z nią praktycznie cały czas. Czasami jednak tracił dziewczynę z oczu i wtedy panikował, ale zawsze jakoś się odnajdywała.
CZYTASZ
Instagram / Harry Potter
FanfictionInstagram, shipy: blinny, hansy, thuna i dramione ♡ | | | | | | | | ⚠️WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ Z PINTERESTA⚠️