Rozdział 6. Przeprawa

18 4 0
                                    

Po śniadaniu Zadar rozkazał swoim podopiecznym, aby się spakowali, ponieważ zbliżali się do ostatniego portu przed cieśniną, którą kończył się kanał dzielący Inrildę na dwie części. Za cieśniną rozlewał się północny ocean. Stojąc na dziobie statku, można było już wyraźnie zobaczyć, jak oba brzegi schodzą się w wąski przesmyk. Ląd nie był już rozmytymi liniami na wschodzie i zachodzie, których widok towarzyszył im przez większość podróży.

                Znajomy widok cieśniny wprowadził Anetę w ponury nastrój. Po wizycie w domu Anthony'ego zdawała się przybita, ale nikt nie zapytał jej dlaczego. Przyjaciele pewnie się domyślali, że tęskniła za rodzicami, a znana trasa jeszcze bardziej przypominała jej o wydarzeniach w Zabrzeżu.

                 Bez słowa udała się do swojej kajuty i zaczęła chować przedmioty z komody do plecaka. Wyciągnęła z szuflady skórzany pas z przypiętym do niego sztyletem w pochwie. Wyciągnęła go z osłony i przyjrzała się ostrzu.

                Mamo, tato, obiecuję, że pomszczę Zabrzeże i uratuję świat, pomyślała, wpatrzona w broń.

                Przestraszyło ją pukanie do drzwi. Szybko schowała sztylet do pochwy i rzuciła go na pryczę.

                - Mogę wejść? – Anthony uchylił drzwi.

                - T-tak – odparła zaskoczona.

                Chłopak wsunął się do środka.

                - Nie powinieneś otwierać drzwi, dopóki ktoś ze środka ci nie odpowie – zauważyła. – Mogłam się przebierać! I co wtedy?

                - Wyszłoby dość niezręcznie – siedemnastolatek nie przejął się uwagą koleżanki. – Jeśli ci to przeszkadza, to następnym razem grzecznie zaczekam na odpowiedź.

                - Przeszkadza.

                - No to ustalone – usiadł na jej pryczy, prawie na sztylecie. – Słuchaj... chciałem wyjaśnić wczorajszą sytuację z Eliotem. Jego komentarz, że masz piękne oczy... Nie to, że nie masz! Są bardzo ładne – szybko się poprawił. – Myślę, że chciał się ze mną podrażnić, wspominając, że napisałem o tym w liście do rodziny. Czego nie zrobiłem! – skłamał. Było mu wstyd, że brat powiedział o tym Anecie, bał się, że dziewczyna zrazi się przez to do niego i zacznie go unikać.

                - Nie roztrząsam ciągle tego, co powiedział mi twój brat. Przestałam o tym myśleć parę minut później.

                - To dobrze...

                W kajucie zapadła krępująca cisza. Dziewczyna nie wiedziała, czy ma usiąść obok przyjaciela, czy lepiej, żeby przed nim stała.

Nagle Anthony zaczął wykonywać dziwne gesty. Po chwili do niej dotarło, że to język migowy Strażników. Skupiła się na przekazie, akurat, gdy nastolatek wymigał ostatni wyraz „śledztwo".

Możesz powtórzyć? Nie skupiłam się – wymigała.

Jak tam twoje śledztwo? – powtórzył gesty.

Dlaczego migasz? – zapytała.

Żeby Zadar nie słyszał.

Wczoraj, przed śniadaniem, byłam w jego pokoju, ale niewiele mogłam się dowiedzieć, bez przeszukiwania jego plecaka. Na pewno by się zorientował, że w nim grzebałam.

Niczego się nie dowiedziałaś?

Niczego, poza tym, że czyta bardzo nudną polleńską książkę. Widziałam też, jak wczoraj spotkał się z jakąś kobietą. Czemu pytasz? Dowiedziałeś się czegoś?

Dzieci Żywiołów. Tom 2. PegazOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz