Rozdział 9. Zmiana planów

22 4 0
                                    

Całe to śledztwo i przypuszczenie, że Zadar jest szpiegiem Pogromców nagle wydało się Anecie niedorzeczne. No bo jaki szpieg poświęca własne życie, aby uratować swojego wroga? Zdążyła już zapomnieć o potencjalnym dowodzie, który dopiero co straciła. Przez to, że podejrzewała opiekuna, czuła się podle.

                - Auć! Ostrożnie, Xianmei!

                - Wybacz, ale muszę unieruchomić twoją stopę.

                Słońce wzeszło całkowicie. Przyjaciele od co najmniej godziny powinni być w drodze, aby zdążyć odnaleźć stado za dnia. Jednak ciągle siedzieli w zniszczonym obozowisku i opatrywali rany. Panował ponury nastrój.

                - Nie możesz robić tego nieco delikatniej? – marudziła Aneta.

                - Jeśli mam to zrobić porządnie, to nie. Wytrzymaj, prawie skończyłam – odparła Xianmei, którą narzekania przyjaciółki zaczęły denerwować.

                Dziewczyny zajęły jeden pień, na pniu obok Rafael zajmował się Anthonym.

                Chłopak zużył prawie cały zapas bandaży, które wyciągnęli z plecaka Zadara, aby zatamować krwawienie z boku przyjaciela. Został tylko skrawek, aby opatrzyć rozcięcie na ramieniu Anety. Tak więc, aby zabezpieczyć pozostałe rany, „pielęgniarze" musieli wykazać się niezłą pomysłowością.

Sinijka wykorzystała połamany stelaż i fragmenty poszycia namiotu, które pocięła mieczem na pasy, aby łatwiej jej było je zawiązać. W ten sposób unieruchomiła skręconą kostkę Anety.

                - Jakieś pomysły, co zrobić z tą strzałą? – zapytał Rafael, patrząc na ramię Anthony'ego.

                - Raczej nie powinieneś jej sam wyjmować – zauważyła Xianmei.

                - Zabezpiecz ją, aby się nie ruszała. Gdy dojdziemy do siedziby Strażników, uzdrowiciele zajmą się nią – polecił Anthony.

                - A co z pegazami?! Musimy je znaleźć. Nie możemy wrócić z niczym, aby Zadar nie zginął na marne! – oburzyła się Pollenka.

                - Aneto, jak ty to sobie wyobrażasz? Nie jesteś w stanie sama chodzić, tak jak ja. Z ramienia wystaje mi strzała. Podczas walki straciliśmy część zapasów wody i nie mamy przewodnika. Zadar nie pokazał nam, gdzie dokładnie szliśmy – Anthony był bardzo blady. Stracił dużo krwi i ledwo siedział samodzielnie. – Musimy dostać się do pobliskiej twierdzy. Strażnicy powinni nam pomóc, mamy opaski rekrutów, więc bez problemu nas wpuszczą. Gdy nas uleczą, pomyślimy, co dalej.

                - Dobra – burknęła.

                 Rafael wyciągnął ze swojego plecaka parę czystych skarpet i zwinął je w rulony.

                - Xianmei, możesz uciąć jeszcze jeden pas materiału? Mam pomysł, jak usztywnić strzałę.

                - Tak, za chwilę, tylko skończę z nogą Anety – odparła dziewczyna i zawiązała ostatni supeł. – Oby się trzymało.

                Rafael polecił Anthony'emu, aby pochylił się i przyłożył po bokach strzały zwinięte skarpetki, potem obwiązał je paskiem, który podała mu przyjaciółka.

                - Mam nadzieję, że to wystarczy.

                Roca mruknęła i otworzyła oczy. Powoli podniosła się, ale gdy próbowała podejść do ludzi, zachwiała się i upadła.

Dzieci Żywiołów. Tom 2. PegazOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz