Całe to śledztwo i przypuszczenie, że Zadar jest szpiegiem Pogromców nagle wydało się Anecie niedorzeczne. No bo jaki szpieg poświęca własne życie, aby uratować swojego wroga? Zdążyła już zapomnieć o potencjalnym dowodzie, który dopiero co straciła. Przez to, że podejrzewała opiekuna, czuła się podle.
- Auć! Ostrożnie, Xianmei!
- Wybacz, ale muszę unieruchomić twoją stopę.
Słońce wzeszło całkowicie. Przyjaciele od co najmniej godziny powinni być w drodze, aby zdążyć odnaleźć stado za dnia. Jednak ciągle siedzieli w zniszczonym obozowisku i opatrywali rany. Panował ponury nastrój.
- Nie możesz robić tego nieco delikatniej? – marudziła Aneta.
- Jeśli mam to zrobić porządnie, to nie. Wytrzymaj, prawie skończyłam – odparła Xianmei, którą narzekania przyjaciółki zaczęły denerwować.
Dziewczyny zajęły jeden pień, na pniu obok Rafael zajmował się Anthonym.
Chłopak zużył prawie cały zapas bandaży, które wyciągnęli z plecaka Zadara, aby zatamować krwawienie z boku przyjaciela. Został tylko skrawek, aby opatrzyć rozcięcie na ramieniu Anety. Tak więc, aby zabezpieczyć pozostałe rany, „pielęgniarze" musieli wykazać się niezłą pomysłowością.
Sinijka wykorzystała połamany stelaż i fragmenty poszycia namiotu, które pocięła mieczem na pasy, aby łatwiej jej było je zawiązać. W ten sposób unieruchomiła skręconą kostkę Anety.
- Jakieś pomysły, co zrobić z tą strzałą? – zapytał Rafael, patrząc na ramię Anthony'ego.
- Raczej nie powinieneś jej sam wyjmować – zauważyła Xianmei.
- Zabezpiecz ją, aby się nie ruszała. Gdy dojdziemy do siedziby Strażników, uzdrowiciele zajmą się nią – polecił Anthony.
- A co z pegazami?! Musimy je znaleźć. Nie możemy wrócić z niczym, aby Zadar nie zginął na marne! – oburzyła się Pollenka.
- Aneto, jak ty to sobie wyobrażasz? Nie jesteś w stanie sama chodzić, tak jak ja. Z ramienia wystaje mi strzała. Podczas walki straciliśmy część zapasów wody i nie mamy przewodnika. Zadar nie pokazał nam, gdzie dokładnie szliśmy – Anthony był bardzo blady. Stracił dużo krwi i ledwo siedział samodzielnie. – Musimy dostać się do pobliskiej twierdzy. Strażnicy powinni nam pomóc, mamy opaski rekrutów, więc bez problemu nas wpuszczą. Gdy nas uleczą, pomyślimy, co dalej.
- Dobra – burknęła.
Rafael wyciągnął ze swojego plecaka parę czystych skarpet i zwinął je w rulony.
- Xianmei, możesz uciąć jeszcze jeden pas materiału? Mam pomysł, jak usztywnić strzałę.
- Tak, za chwilę, tylko skończę z nogą Anety – odparła dziewczyna i zawiązała ostatni supeł. – Oby się trzymało.
Rafael polecił Anthony'emu, aby pochylił się i przyłożył po bokach strzały zwinięte skarpetki, potem obwiązał je paskiem, który podała mu przyjaciółka.
- Mam nadzieję, że to wystarczy.
Roca mruknęła i otworzyła oczy. Powoli podniosła się, ale gdy próbowała podejść do ludzi, zachwiała się i upadła.
CZYTASZ
Dzieci Żywiołów. Tom 2. Pegaz
FantasyCzworo nastolatków dowiaduje się, że każdy z nich może kontrolować jeden z żywiołów. Tylko ich połączona moc, wsparta przez legendarne nadstworzenia, może zniszczyć artefakt potrafiący unicestwić cały świat. Tym razem wizja Irminy wysyła ich do półn...