🖤16🖤

98 4 0
                                    

Ciągłe siedziałem w swoim pokoju przy Minghao i rozważałem nad moimi słowami. Zachrzątało mi to strasznie w głowie i nie mogłem się skupić. Wziąłem wolne w pracy na 3 miesiące jako "chorobowe" bo wkońcu i tak jestem swoim szefem , a mam zastępcę któremu ufam bezgranicznie , jest dobry w tym co robi i zna się na rzeczy.

Tak naprawdę to całymi dniami nie robiłem nic innego niż siedzenie przy Minghao i czekaniu aż się obudzi.

Ciągle miałem ta ostatnia lampkę w głowie która powtarzała mi że zaraz się  obudzi.

Bałem się że go stracę. Uświadomiłem sobie właśnie że naprawdę go kocham , ale widocznie musiało się coś stać abym do tego dotarł. Szkoda że tak późno.

Boje się że mnie odrzuci ... A może poprostu nic mu nie powiem ? Będę udawać , że jest jak dawniej...

Odkąd straciłem całą rodzinę i przyjaciół a następnie dołączyłem do tych wszystkich lewych interesów to nie czułem już żadnych emocji. Nie płakałem , nie śmiałem się , a jedyne co odczuwałem to gniew , smutek lub rozpacz ale nawet tego nie pokazywałem . Nauczyłem się trzymać kamienną twarz przez co wiele osób bało się mieć ze mną styczność.

Nigdy nie czułem takiego strachu i tyłu mieszanych uczyć naraz co teraz . Przez całe moje życie myślałem że jestem skazany na firmę a potem śmierć z rąk Mingyu, Wonwoo i Hansola.

Nigdy nie pomyślałem że ktoś mi się spodoba

Nie wierzę w miłość ... Czemu jeden dzieciak który tu przyszedł tak bardzo namieszał mi w głowie

Patrzyłem bez ruchu na młodszego leżącego na łóżku. Wyglądał tak niewinnie , jakby poprostu słodko spał i śnił o tęczy i jednorożcach.

Wtedy obejrzał jego twarz dokładnie parenaście razy i przyjżal się najmniejszym detalą. Włosy delikatnie opadały mu na oczy , miał delikatną jasna skórę , i pełne usta , dodatkowy urok dodawały mu ledwo widoczne piegi na twarzy które jednak Junhui zauważył na początku spotkania z nim .

Od początku wydawał się dla niego interesujący. Był jak jego anioł stróż

Nie Jun... Nie myśl tak ! Nie możesz... Nie pamiętasz ? Nie wierzysz w miłość , nie rób sobie nadziej , przecież nawet ci się nie podoba

Junhui ciągle miał takie myśli których nie mógł odpędzić , ale z jednej strony czuł że nie zostawi tego tak poprostu. Dam nie wiedział co ma robić . Mieszko mu się w głowie

Powiedzieć czy może nie ?

Don't leave me ... | Junhao ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz