~Rozdział 5~

796 61 10
                                    

Po dwudziestu minutach Natalie była już spakowana. Miała dwie duże, ciężkie torby, które ledwo potrafiłam podnieść. Na szczęście, chwile potem pojawił się Luke oraz Thomas. Luke zabrał graty Natt, po czym pożegnał się i wyszedł. Rozmawiałam jeszcze chwilę z przyjaciółką, aż w końcu i ona opuściła hotelowy pokój. Zapanowała cisza.

- Cleo, idź się zdrzemnąć, wyglądasz okropnie - powiedział w końcu Thomas.

- Nie trzeba, pomogę Ci się rozpakować i...

- Nie, nie musisz. Poradzę sobie. Musisz się trochę odprężyć, bo nie wyglądasz za dobrze - nalegał.

Chłopak podszedł do mnie, pocałował w czoło i przeczesał ręką włosy. Uśmiechnęłam się. Tak łatwo było mu mnie do czegoś przekonać.. Zamknęłam się w pokoju i położyłam się do łóżka. Nie spodziewałam się, że byłam aż tak zmęczona. Powoli odpłynęłam, po czym zasnęłam.

***

Była godzina 17:43. Spałam zdecydowanie za długo. Byłam okryta kocem, którym widocznie przykrył mnie Thomas, kiedy ja byłam pogrążona w głębokim śnie. Przetarłam oczy i ospała skierowałam się do kuchni. Thomas ubrany w garnitur. Aww, wyglądał w nim tak seksownie. Stał przy nakrytym stole. Wszędzie wokół były zapalone świeczki, a w tle leciała cicha muzyka.

- Czy pani Claudia zechce zjeść ze mną kolację? - zapytał Thomas głosem tak szarmanckim, że nie dało się odmówić.

- Z przyjemnością - odpowiedziałam.

Chłopak odsunął krzesło od stołu, na którym usiałam i sam zajął miejsce naprzeciwko mnie i patrzył na mnie tak przenikającym wzrokiem, że zaczęłam się czerwienić. Chcąc odwrócić jego uwagę spytałam:

- No, panie Thomasie, jakie jest danie główne? - spytałam, próbując naśladować głos Thomasa, ale coś mi to nie wyszło.

- Danie główne to...

Nie skończył, ponieważ ktoś zapukał do drzwi. Thomas wstał biorąc ze sobą portfel. Po dłuższej chwili chłopak wrócił do stołu - ku mojemu zaskoczeniu - z pizzą.

- No więc to jest to danie główne. Wiem, że dupy nie urywa, ale z doświadczenia wiemy, jak kończy się moje gotowanie - zaśmiał się.

- Uwielbiam pizzę - uśmiechnęłam się i sięgnęłam po kawałek.

- Przez żołądek to serca - zrobił to samo.

***

Dziesięć minut później, po pizzy nie było już śladu. Po skończonym posiłku Thomas wyglądał jak małe dziecko, umorusane od sosu. Nasze brzuchy dosłownie pękały z przejedzenia. Mimo tego, chłopak poprosił mnie do tańca.

- Zatańczymy? - zapytał Thomas wstając i podchodząc do odtwarzacza płyt. Dał głośniej muzykę, po czym bez odpowiedzi poszedł i zaciągnął mnie na środek pokoju. Muzyka była spokojna i wolna, przez którą uzupełniał się tylko romantyczny klimat. Wtuliłam się w niego, przez co niemalże czułam stabilne bicie serca. Zamknęłam oczy i poczułam, jak ręka chłopaka wślizguje się pod moją bluzkę. Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz, spowodowany okropnymi wspomnieniami minionej nocy. Sekundę później znikął, ponieważ Thomas zaczął lekko muskać moją szyję swoimi wargami. Czułam jego ciepły oddech. Czułam się wspaniale. Wszystko dzięki niemu. Kochałam go, naprawdę kochałam.

- Tommy.. - wyszeptałam, zaskoczona tym, jak go nazwałam.

- Tak? - zapytał, nie przerywając.

- Ja...ja muszę Ci coś powiedzieć - chwyciłam go za rękę.

Chłopak powoli się odsunął, spoglądając na mnie z szeroko otwartymi oczami, które przepełniał blask.

- Więc.. - zaczęłam - Wiem, że znamy się krótko, że nic o tobie nie wiem i wiem, to co powiem, nie jest właściwe, ale ja chyba coś do Ciebie czuję... Kocham cię - powiedziałam jednym tchem po czym schowałam twarz w dłoniach, obawiając się, że to co powiedziałam, mogło przestraszyć Tommy'iego.

Żadnej reakcji. Cisza. Pomyślałam, że chłopak po prostu dał nogę. Dłonie zrobiły mi się mokre od łez. Odsłoniłam w końcu ręce z twarzy. Thomas stał przyglądając mi się z tak szerokim i szczerym uśmiechem, jakiego nigdy nie widziałam. Patrzyłam na niego zdezorientowana, kiedy ten podszedł do mnie i objął mnie w tali.

- Ja ciebie też, księżniczko - wyszeptał mi do ucha.

Chłopak przysunął mnie do siebie jeszcze bardziej, po czym musnął lekko moje wargi swoimi. Uśmiechnęłam się. Widząc to, pocałował mnie raz jeszcze, tylko tym razem namiętnie. Powoli ściągnął mi bluzkę, odsłaniając moje pół nagie ciało. Przeszył mnie swoim przenikliwym wzrokiem, przygryzając lekko dolną wargę. Przybliżyłam się do niego gwałtownie, przez co oby dwoje przewróciliśmy się na kanapę. Opadłam na Thomasa, któremu widocznie nie przeszkadzał ciężar mojego ciała. Szybkim ruchem zdarłam z niego koszulkę. Kiedy miałam ponownie zatopić swoje wargi w jego, nasze gruchanie przerwało pukanie do drzwi. Na początku nie zwróciliśmy na to uwagi, ale kiedy dobijanie nasiliło się, Thomas w końcu poszedł zobaczyć, kto o tej porze postanowił nas odwiedzić.

- Ava? - zapytał z niedowierzaniem chłopak.

W drzwiach stała wysoka dziewczyna, przyglądająca mu się z wyraźną wściekłością w oczach.

-------

Witam. Wiem, że obiecałam, że rozdziały będą pojawiały się systematycznie, ale z powodu braku chęci i weny nic nie udało mi się wymyślić. Aż do teraz. Nie jestem dobra w pisaniu, a co dopiero w opisywaniu sytuacji, takich jak ta, która miała miejsce w rozdziale. Jednakże mam nadzieję, że chociaż w małym stopniu się wam podoba. Gwiazdki i komentarze motywują mnie do pisania dalszych rozdziałów, więc wiecie co robić!

Perfect boy » Thomas Brodie-SangsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz