Upadek

45 6 7
                                    

Chuuya już od czterech dni leżał w śpiączce. Był pod stałym nadzorem lekarzy z Portowej Mafii. Wszyscy domyślali się w jaki sposób Nakahara wpadł pod koła pojazdu, jednak nikt nie miał na tyle dowodów, aby to potwierdzić, że rudowłosy spotkał jedną z tych kreatur. Higuchi i Akutagawa rozpoczęli śledztwo mające na celu dostarczenie właśnie tych dowodów. Niestety nic nie udało się im znaleźć.  W Zbrojnej Agencji Detektywistycznej sprawy miały się podobnie, ale nie identycznie.

Tego poranka Kenji Miyazawa kończył wykonywać swoje trzecie zadanie. Wiedział, że dzisiaj czeka go jeszcze wiele obowiązków, jednak nie był zmęczony. Wręcz tryskał energią. W drodze do budynku Agencji blondyn spotkał znajomą mu postać

- Kyouka! - wykrzyczał chłopak podbiegając do dziewczyny

- Kenji? Co tu robisz? 

- Kunikida poprosił mnie o odebranie czegoś z poczty, nie wiem co to jest - uśmiechnął się i pokazał średniej wielkości pudełko 

- Mhm, przy okazji naszego spotkania... mam pewną prośbę

- Hm? O co chodzi?

- Mamy podejrzanego. Mam go śledzić, ale... potrzebuję partnera. Czy chciałbyś...

- Być twoim partnerem? Pewnie, czemu nie! - powiedział, po czym zaśmiał się radośnie

Kenji i Kyouka udali się do Agencji, aby oddać paczkę do Doppo. Następnie udali się w stronę kawiarni, w której niedawno jeszcze pracowała Yuma.

- Dlaczego idziemy do kawiarni?  Będziemy coś zamawiać? - zapytał Miyazawa

- Nie. Pracowała tu podejrzana. Wiemy, że znała osobę, która za tym wszystkim stoi. Możliwe, że będzie właśnie tam

- Ooo rozumiem

Resztę drogi spędzili w ciszy. Gdy dotarli w wyznaczone miejsce, oboje zajęli stolik blisko drzwi wejściowych. Obserwowali każdego kto wchodził jak i wychodził. Nikt jednak nie wydawał się podejrzany.

- Kyouka?

- O co chodzi?

- Może coś zamówimy?

- W sumie... tak możemy coś zamówić - powiedziała spokojnie, po czym wzięła do ręki leżące na ich stoliku menu. Gdy już wszystko wybrała, podała menu blondynowi.

- Pójdę zamówić, a ty dalej patrz czy nie wejdzie ktoś podejrzany - Kenji wstał od stolika

W trakcie zamawiania usłyszał rozmowę jednego z klientów i pracownika. Jego wygląd przyciągnął uwagę chłopaka. Był wysokim i szczupłym mężczyzną z długimi, czarnymi, sięgającymi do ramion włosami. Jego skóra była blada, a ciemno fiołkowe oczy wyglądały na zmęczone. Jego ubiór składał się z długiego, czarnego płaszcza z futerkiem, narzuconego na białą koszulę, na głowie miał czapkę uszankę, a jego obuwiem były długie, czerwone buty. Miał również ze sobą czarną torbę.

- Czyli nie ma jej w pracy? - zapytał nieznajomy

- Nie. Nie dostaliśmy też od niej żadnej wiadomości, która by tłumaczyła dlaczego jej nie ma, tylko tyle wiem. Ale bardzo możliwe, że jest po prostu chora - odpowiedział pracownik

- Dobrze, w takim razie udam się do niej. Dziękuję i dowiedzenia - uśmiechnął się i ruszył w stronę wyjścia, ale po drodze wpadł na blondyna, a jego torba spadła na podłogę.

Kenji schylił się, aby ją podnieść i podał ją nieznajomemu

- Dziękuję i przepraszam - czarnowłosy wziął swoją własność i udał się do wyjścia. Miyazawa domyślił się, że to mógł być podejrzany. Szybko powiedział do kobiety, która odbierała jego zamówienie, że anuluje je, a następnie podbiegł do Kyouki.

- Chyba go znalazłem! - krzyknął chłopak

- Co?

- Ten - Kenji pokazał palcem na mężczyznę, który przed chwilą wyszedł

- Jesteś pewien? - zapytała dziewczyna, zbierając swoje rzeczy i jednocześnie patrząc na podejrzanego przez okno, blisko którego siedzieli

- Tak, na pewno! - blondyn chwycił Izuumi za rękę i obydwoje wybiegli z kawiarni.

Udało im się odnaleźć podejrzanego. Razem postanowili, że będą go śledzić w ukryciu. Czas mijał, a nadzorowany mężczyzna nie wykonał żadnego podejrzanego ruchu. Po spędzeniu kilku godzin w niezauważeniu Kyouka i Kenji robili się coraz bardziej zmęczeni. W końcu wybiła godzina 22.00 i obydwoje chcieli już się poddać. Jednak wtedy nieznajomy wszedł w jedną z ciemnych bocznych uliczek. Izumi natychmiast chciała ruszyć w stronę obcego, jednak Miyazawa szybko złapał ją za ramię.

- Czy wszystko w porządku Kenji? - zapytała dziewczyna

- To ślepa uliczka. Ten gość może planować coś podejrzanego. Lepiej wyciągnijmy broń.

Kyouka kiwnęła głową i chwyciła pistolet, który miała w swojej torebce. Blondyn wyciągnął z kieszeni dłuższy scyzoryk, przeklinając się, że nie wziął nic lepszego. Razem powoli udali się w wąską ulicę. Po przejściu kilku kroków ujrzeli mężczyznę, którego śledzili. Ten stał do nich plecami i lekko się śmiał. Następnie odwrócił się szybko w stronę dwójki i wyciągnął swój pistolet, który wcześniej trzymał w ukryciu, po czym wycelował nim w dziewczynę. Miyazawa szybko ruszył w jej kierunku, żeby ją ochronić. W ostatniej sekundzie, gdzie pocisk leciał już w stronę jego partnerki, ten odepchnął ją  bok, przyjmując kulę na siebie. Następnie upadł na ziemię.

★☆★☆

744 słów

Zgubiona nadzieja ┊Bungou Stray Dogs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz