Chapter 14

158 14 1
                                    

Czuła ból całego ciała. Słyszała dźwięki ale nie potrafiła ich rozpoznać. Tylko jeden dźwięk wydawał jej się znany i brzmiał jak czyjeś bicie serca ale niestety nie mogła sobie przypomnieć do kogo należało.

Bardzo się starała otworzyć oczy ale nie udawało jej się to. Z każdą chwilą ból coraz bardziej się zmniejszał dzięki czemu jej klatka piersiowa poruszała się nie sprawiając jej przy tym już żadnego bólu.

Czuła jak ktoś przeczesywał ręką jej włosy i składał delikatne pocałunki na czole. Poczuła jak ktoś ściska delikatnie jej dłoń a po chwili poczuła bardzo znajomy zapach. Już wiedziała kto jest przy niej.

Sara.

Chciała otworzyć usta by powiedzieć, że wszystko jest w porządku i nic jej nie jest ale jeszcze nie mogła. Była pewna, że zaraz się ocknie bo czuła jak z każdą chwilą jej siły wracały.

-Wróć do nas. – Usłyszała miękki głos na dźwięk, którego jej serce zabiło szybciej.-Potrzebujemy cię Kara, ja cię potrzebuje kochanie.

Powoli zaczęła unosić powieki do góry a wszystkie dźwięki zaczęły do niej dochodzić tak jak i światło. Słyszała tyle bijących serc wkoło, że wiedziała, że wszyscy gdzieś tutaj są. Kąciki jej ust uniosły się lekko do góry gdy kolejny raz poczuła usta swojej żony na czole.

-Nie mogłabym cię zostawić. – Wychrypiała cicho ale na tyle głośno by Sara mogła ją usłyszeć. Od razu się odsunęła by upewnić, że nie ma omamów słuchowych.-Nie teraz gdy zostałaś moją żoną.

-Nie strasz mnie już tak nigdy więcej. – Przycisnęła swoje czoło do jej z uśmiechem na ustach.-Nawet nie zdajesz sobie sprawy co tutaj przechodziłam Kara.

-Już jest dobrze. – Szepnęła i lekko uniosła głowę by złożyć na ustach Lance czuły pocałunek.-Wszystko jest w porządku.

Wszyscy na nie patrzyli i odetchnęli z ulgą. Obawiali się, że Kara nie przeżyje ale z drugiej strony wiedzieli, że nie ma silniejszej osoby od niej. Znów pomogła im ocalić ich ziemie i wiedzieli, że będą jej za to wdzięczni do końca życia.

-Pokonaliśmy ich? – Spytała gdy z pomocą Sary udało jej się stanąć na nogi.-Mam nadzieje, że prawie nie umarłam na marne.

-Wszystko się udało. – Bruce podszedł do dziewczyny i ułożył ręce na jej ramionach.-Victor przegonił stąd niszczycieli i jestem pewny, że już nigdy nie wrócą. To dzięki tobie Kara.

-Nic takiego nie zrobiłam.

-Zrobiłaś wiele. – Odezwał się Oliver, więc dziewczyna przeniosła na niego wzrok.-To ty przekonałaś Ligę by nam pomogła. To ty obmyśliłaś cały plan, który się udał jak również plan B gdyby coś poszło nie tak. I prawie poświęciłaś swoje życie by uratować naszą ziemie. Dziękujemy ci za to.

-Od tego są bohaterowie. – Wzruszyła ramionami a na jej ustach pojawił się uśmiech.-Każdy z nas walczył o tą ziemie i każdemu należą się podziękowania. Pokonaliśmy ich razem, jak przyjaciele, jak rodzina.

Wszyscy przytaknęli, zgadzając się z tym co powiedziała. Obojętnie kim byli i skąd pochodzili. Obojętnie co myśleli i uważali za słuszne. To i tak byli rodziną.

-Każdy zasługuje na drinka. – Oznajmił Arthur, stając koło Kary i obejmując ją ramieniem.-Ratowanie świata naszego czy nie jest męczące, więc powinniśmy się napić.

-Zgadzam się. – Cisco klasnął w dłonie z szerokim uśmiechem na ustach.-Trzeba opić nasze zwycięstwo za nim każdy ruszy w swoją podróż.

Każdy miał kieliszek z szampanem i wznosił toast za ich dzisiejszą wygraną jak i za rodzinę, którą tworzyli. Rozmawiali na różne tematy, wiedząc, że zbliża się moment jak każdy wróci do swoich zajęć i nie spotkają się prędko. Przynajmniej nie do momentu kolejnego ataku kosmitów.

Kara stanęła koło Sary i patrząc na swoich przyjaciół, ułożyła głowę na jej ramieniu a Lance od razu objęła ją w pasie i przyciągnęła jeszcze bliżej siebie.

-Teraz przyszedł czas na wesele. Chyba będziemy musiały powiększyć listę gości bo każdy z nich zasługuje na zaproszenie.

Sara się zaśmiała, wiedząc, że dziewczyna ma rację, i że będą musieli zmienić miejsce bo tam gdzie miało się ono odbyć będzie za mało miejsca.

-Teraz czas na wesele. – Szepnęła, składając czuły pocałunek na czubku głowy swojej żony z delikatnym uśmiechem.


Girl From Heaven ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz