Rozdział 11 Dolina Shanti

2 0 0
                                    

O zachodzie słońca, na małej drewnianej ławeczce siedziała panna West. Jej blond warkocze opadały na ramiona, a jej śliczna kobieca twarz uśmiechała się łapiąc ostatnie promienie słońca.
Obserwowała motyle o jasnych kolorach skrzydeł. Śpiew słowika rozbrzmiewał w okolicy i przynosił ze sobą pogodę ducha.
Dzieci bawiące się w Dolinie Shanti słuchały go i opowiadały wszystkim przechodzącym zaczarowanym zwierzętom o słowiku, który śpiewa zawsze o tej samej porze.
Przez dolinę przepływała rzeka Prawdy, ten kto napił się wody z tej rzeki zaczynał mówić prawdę przez parę godzin, do puki urok nie przestawał działać.
Panna West często korzystała z tej wody, gdy jakiś cwaniaczek zniszczył jej grządki ukochanych białych róż.
Dzieci lubiły pannę West, ale nikt nie znał jej imienia. Nie wiedzieli nawet skąd przybyła. Opowiadały, że to jest tajemnicą panny West i wierzyły, że nikt jej nie zna jej sekretów. Mimo to każdy z nich chciał dowiedzieć się jak brzmi jej imię.
Panna West często zastanawiała się, dlaczego dzieci tak bardzo chcą poznać jej sekret. - Może po prostu lubią tajemnice?... - myślała.
Wstała, a jej białą tunikę poruszył wiatr.
- Wkrótce kraina, która nie istniała przez tyle czasu znowu zostanie otwarta - wyszeptała - Trzeba będzie pomoc nowym strażnikom. - jej głos niósł tajemnicę, która zapewne tylko ona znała. - Hmmm.... - uśmiechnęła się pod nosem - John Wejker.... Po tylu latach...
Podeszła do strumyka rzeki Prawdy i z kieszeni tuniki wyciągnęła trzy centymetrową buteleczkę. Nalała do niej wody i zakorkowała drewnianym korkiem. Szybkim krokiem powędrowała do małego domku, który stał przy dolinie i już chciała wejść do środka, gdy jej oczy zaszły mgłą.
Wzrok panny West oślepiła nieskazitelną biel. Padał śnieg....
W tej chwili miała pewność, że po raz pierwszy od 10 lat napadła ją wizja. Zobaczyła dziewczynę z kapturem opadający jej na oczy. W ręku trzymała klucz. Wiał silny wiatr i panna West omal nie czuła go na własnej skórze.
- To tylko wizja... - powiedziała sobie.
Widziała jak postać szybkim krokiem udaje się dalej. W nieznanym jej kierunku, aż po chwili się zatrzymuję. Zamiast śniegu zaczęło padać coś zupełnie innego.... Nienaturalnego.
- Nie do wiary. - szepnęła.
Raptem wiatr zawiał tak mocno, że bez problemu mógłby ją przewrócić, gdyby to wszystko działo się na prawdę. Dziewczynie spadł z głowy kaptur.
Panna West tylko na krótką chwilę zobaczyła jej twarz. Nagle wizja się urwała, a zaraz po niej zaczęła się kolejna.
Znajdowała się w lesie. Widziała rudowłosą dziewczynę błądzącą po nim. Towarzyszył jej chłopak o potarganych ciemnych włosach. Szli przed siebie i wołali kogoś. Sam! Alex! - usłyszała.
Wtedy pannie West się przypomniało.
- No jasne... - wyszeptała - Alex... Kojarzę tylko jednego - syn Tomaska, a Sam, to jego córka. To takie oczywiste. - uznała - A ten młodzieniec - spojrzała na bruneta - Czy to ta sama osoba o której myślę? Jack? Może Jim... Hmmm..... Chyba nigdy ich nie rozróżnie. Ale jest uderzająco podobny do Johna. - uśmiechnęła się pod nosem.
Następnie znalazła się w ciemnym miejscu, nie był to już las. Pannie West wydawało się, że znajduje się pod ziemią. Wszędzie wokół znajdowały się wapienne kamienie, niczym ściany. Odwróciła się i zobaczyła dziewczynę o blond włosach.
Ledwie ją rozpoznała.
To chyba była Sam.
- Ale co ona tu będzie robiła? - zastanawiała się.
Nagle wizja znikła i znowu stała przed swoim domkiem.
Teraz już wiedziała. Zdawała sobie sprawę, że tamte dzieciaki to najpewniej strażnicy. Wiedziała, że będą najprawdopodobniej musieli wykonać zadanie. Czuła to.
- Zdaję się, że nie mamy wyjścia, chłopcy. - wróciła myślami do przeszłości. Wiele rzeczy nie jest już takie, jak kiedyś. - Znowu wspólnie musimy odtworzyć dawną działalność... - uderzyła piąstką o dłoń - A myślałam już, że dawno wszystko zostało pogrzebane w grobie...... Może jednak się myliłam?
Otworzyła drzwi.
- Zdaje się, że nie ucieknę od przeszłości. - pomyślała - Ale cóż, najwyraźniej taka rola pół czarownic, pół magów... - westchnęła - Nigdy nie pozbędę się problemów związanych z magią...

Strażnicy Brama CzasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz