28

948 61 2
                                    

Podróż minęła nam spokojnie. Jimin wraz z Yoongi'm dostali instrukcje dotyczące organizacji jak i firmy. Nie gniewam się już na mojego brata, ponieważ ujrzałam w jaki sposób reaguje na Min'a. kiedy ten jest blisko niego. 

- Będę mówił po koreańsku do swoich ludzi. Mingi zostanie tłumaczem i twoim ochroniarzem - zerkam w stronę przystojnego kuzyna mojego partnera, a on kiwa głową z uśmiechem. Wzdycham cicho i obserwuję jak Jungkook zaczyna odbierać telefon jeden po drugim zmieniając całkowicie swoją postawę. 

Jest inny niż dotychczas..

Mój przyszły mąż poinformował mnie o tym, że w tym kraju panuje całkiem inny porządek. Na spotkania z organizacją nie może ubrać się tak jak u mnie. Etykieta go zobowiązuje i praktycznie cały czas nosi bardzo elegancki garnitur. Słysząc jego prawie brutalny niski akcent koreański moje ciało przeszywa dreszcz. Jego wzrok stał się tak mroczny, że sama przeraziłabym się, gdyby kiedykolwiek tak na mnie spojrzał. Mingi ciągle na mnie patrzy i uśmiecha się pokrzepiająco, jednak ja nie mogę poradzić sobie z myślami rozrywającymi mi głowę.

- Najpierw jedziemy do siedziby organizacji - Jungkook chowa telefon w kieszeni i kieruje wzrok na swego partnera w interesach. jedziemy SUV'em, którego siedzenia są odwrócone naprzeciwko siebie, więc widzę dokładnie ich twarze. Jungkook przeczesuje włosy i spogląda na mnie. Jego oczy łagodnieją od razu, kiedy krzyżują się nasze spojrzenia.

On onieśmiela mnie za każdym razem.

Brązowe tęczówki ukazują mi swój piękny blask przez co otwieram nieco usta. Szatyn poprawia kołnierzyk swej koszuli nie przerywając ze mną kontaktu wzrokowego. Teraz zaczynam szybciej oddychać i lecę wzrokiem po całym jego ciele. Między moimi nogami rodzi się dziwny oraz nieznany mi żar, więc staram się go ugasić ściskając swoje uda ze sobą. Jungkook zakrywa twarz rękę, ale doskonale widzę jego usta, które uśmiechają się w łobuzerskim uśmiechu.

Co się dzieje?

- Czy mam wysiąść z samochodu i zostawić was samych? - przytomnieję, gdy dochodzi do mnie głęboki głos Mingi'ego. Automatycznie się rumienię i chowam twarz w włosach karcąc sama siebie. 

Będę jego żoną. Muszę się zachowywać tak jak przystało na przedstawicielkę Amerykańskiej mafii, a nie dziewczynę, która nie potrafi przestać patrzeć na przystojnego mężczyznę.

- Czuję jak robi się między wami kurewsko gorąco, a siedzicie metr od siebie - Song dopierdolił nam obu tym zdaniem i teraz wręcz chrząknęłam odwracając głowę w kierunku okna. Jungkook powiedział coś do kuzyna po koreańsku. Nie chciałam znać tłumaczenia. Wnioskując po jego tonie głosu nie było to za przyjemne. 

Między nami jest gorąco? Czy to na prawdę, aż tak widać, że ja.. Że ja interesuję się tak bardzo Jungkook'iem?

Od razu karcę się w myślach i zamykam oczy. Pierwszy raz sama przed sobą przyznałam się do tego, że Jungkook stał się dla mnie bardzo ważny i interesujący. Nigdy nie myślałam o nim w taki sposób, ale to jak poczułam się widząc przed chwilą jego wzrok to chyba podniecenie. Po tylu latach jakiś człowiek wywołał u mnie taka intymną reakcję obdarowując mnie tylko spojrzeniem.

Nie mogę na to pozwolić. Muszę zostać przy zdrowych zmysłach, ale on.. Jungkook mi to uniemożliwia w jakikolwiek sposób. 

- Nat - przytomnieję, kiedy rozgrzana dłoń ląduje na moim udzie. Jungkook pochylił się nade mną. Spoglądam w kierunku Mingi'ego, ale jego miejsce jest puste. Czy na prawdę stałam się, aż tak rozkojarzona?

Dlaczego się tak dzieje?

- Mingi poszedł nam po kawę - kiwam głową słuchając jego słów i po raz kolejny bez opamiętania zatapiam się w otchłani brązu. Jungkook patrzy na mnie, a ja nie potrafię oderwać wzroku od jego przystojnej i niespotykanej twarzy. Uśmiecha się do mnie zadziornie, a moje policzki automatycznie płoną. Jeon śmieje się cicho i zaciska teraz obie swoje dłonie na moich nogach przez co gorąc między nimi staje się jeszcze większy.

- Widzę to Natalie - moje ciało zadrżało, kiedy uklęknął przed moimi nogami i nachylił się do mojego ucha trącając nosem mój zaczerwieniony policzek. Tracąc zmysły nie wiedziałam co mam zrobić. Nie umiem złapać oddechu, kiedy znajduje się tak blisko mnie i mówi mi wprost do ucha takie rzeczy.

Jak on.. Jungkook mnie zniewolił.

- I cholernie podoba mi się jak reagujesz tylko na mój wzrok - zagryzam wargę, aż do krwi. Staram się zacisnąć uda mocniej, ale szatyn mi to uniemożliwia rozszerzając moje nogi i wpełzając pomiędzy nie. Jęczę cicho, kiedy mocno wbija się w moje wargi i od razu jego język wpełza brutalnie do moich ust.

Muszę to przerwać. Nie mogę za każdym razem mu ulegać.

- Ej! Jesteśmy tutaj w celach biznesowych! - krzyczę i odpycham go do siebie, ale on tylko posyła mi uśmiech i całuje mnie w czoło.

- Czasami nie mogę się powstrzymać Nat..

Nieruchomieję, ale Jeon grzecznie siada na swoim miejscu. Oddech mi przyśpiesza tak samo jak serce. Jungkook po raz kolejny się do mnie uśmiecha i odbiera następny telefon. Biorę głęboki wdech i zatapiam się w czeluści umysłu. 

Jungkook jest facetem i ma swoje potrzeby, a jeśli cały czas był aktywny seksualnie to teraz jest mu cholernie trudno.. Może robię źle i powinnam pozwolić mu zrobić krok dalej. Nie chcę go zawieść. Mam już 18 lat i swoje obowiązki. Kiedyś tak czy siak muszę urodzić jego dzieci. Mam nadzieje, że teraz nie jest mną rozczarowany.. Nie chcę, aby tak było. Zależy mi na tym, żeby on dobrze czuł się w naszej relacji obojętnie jaka by nie była. 

Może i jesteśmy formalnie związani, a nasze małżeństwo zostało zaaranżowane, jednak on wykazuje bardzo dobrą wolę i ja również. Poświęca się dla mnie i szanuje moje zdanie raz za razem mając świadomość tego, że ja nadal nie mówię mu całej prawdy jeśli chodzi o moją rodzinę. Kiedy odbyliśmy krótką rozmowę o naszych relacjach intymnych to od razu powiedział, że będzie czekał i nie zważa na to, że nie mam żadnego doświadczenia.

Jestem mu to winna. Ale ja tak się boję..

- Jungkook ja.. - mój głos zrobił się bardzo cichy i niepewny. Szatyn skupił na mnie swoją uwagę i od razu zakończył połączenie - Przepraszam, że się tak zachowuję, ale .. - biorę głęboki wdech zamykając oczy - Ja się po prostu boję zbliżenia. Nigdy nie byłam w intymnej relacji z nikim i to może dlatego właśnie cię odpycham. Przepraszam cię za to na prawdę. Rozumiem, że masz swoje potrzeby, a ja mam obowiązek je zaspokoić, ponieważ mam zostać twoją zoną i jesteś na mnie skazany. Powiedziałeś, że nie będziesz robić skoków w bok będąc mi wierny, więc...

- Hej, hej, hej.. Hajima - czuję, że moja twarz stała się cała czerwona. Wolałam od razu powiedzieć mu o wszystkim co myślę. Tym razem rozumiem już znaczenie koreańskiego słowa przez co wzdycham. Tym razem wypowiedział je takim delikatnym tonem, że wręcz oniemiałam. Jungkook przesiada się obok mnie i patrzy prosto w oczy okalając dłonią policzek.

- Do niczego nie będziesz zmuszana. Jeśli na prawdę będziesz chciała zrobić kolejny krok to tylko mi o tym powiedz.. - Jeon zaciąga się powietrzem, po czym przejeżdża kciukiem po moich ustach - To ja powinienem cię przepraszać, ponieważ nie mogę ci się oprzeć.

Rozchylam usta i badam jego tęczówki mając milion myśli w głowie. Czy on właśnie wyznał mi, że jest mną zainteresowany?

- Nawet nie wiesz.. Jak się cholernie cieszę, że będę mieć tak piękną i atrakcyjną żonę

_____

Ojjj dzisiaj pojechałam! Rozdział mi się podoba.. A co wy o nim sądzicie? Odzywajcie się do mnie czasem! :D

It's my Duty | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz