14

1.1K 60 1
                                    

Moje oczy rozszerzają się do granic możliwości, a oddychanie traci sens. Oczy Jungkook'a hipnotyzują mnie przez co nie potrafię racjonalnie myśleć. Mężczyzna trąca nosem o mój i nie przestaje mnie obserwować, a ja próbuje okiełznać burdel w mojej głowie.

Jeon uśmiecha się do mnie uspokajająco i prawie muska moje usta swoimi, ale ja zakrywam jego twarz ręką i patrzę na niego z szokiem oraz zażenowaniem. Oczy Jungkook'a lekko łagodnieją, kiedy kilka kosmyków z jego głowy opada na jego czoło oraz moje palce nadal zakrywające usta szatyna.

Nie mam pojęcia co miało się między nami wydarzyć, ale na razie nie jestem gotowa na żaden krok więcej. Jungkook zaskoczył mnie całkowicie, jeśli chodzi o to jak szybko rozwinęła się nasza relacja. Ja nic do niego nie czuję oprócz czystej fascynacji. Czy on? Nie. nie ma takiej opcji. wiem, że nadejdzie moment, w którym on upomni się o moje obowiązki narzeczonej, a później żony. Przecież jest facetem i potrzebuje kontaktu seksualnego. Powiedział mi, że nie będzie mnie zdradzał, ale czy dotrzyma słowa? Nie wiem i na razie nie chcę o tym myśleć.

 Najbardziej zdziwiło mnie to, że szatyn zapytał mnie o pozwolenie. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że koreańczyk okaże się właśnie takim typem mężczyzny. 

Nie jest taki jak inni. Czy może przestałam być czujna?

- Długo jeszcze będziesz trzymać tak tą rękę? - od razu ściągam moje place z jego pięknej twarzy i się rumienię. Jungkook powoli się ode mnie odsuwa nadal na mnie patrząc. Zauważam, że sam się troszkę speszył i obserwuje moje zarumienione policzki.

- Przepraszam cię za to, myślałem.. Sam nie wiem co sobie myślałem - pierwszy raz widzę jak szatyn jest speszony i nie ma pojęcia jak się zachować. Jeon wstaje z łóżka i podwija sobie rękawy koszuli, a ja otwieram usta z zachwytu, kiedy dostrzegam wytatuowane ramię. Nie potrafiłam odwrócił wzroku od mężczyzny, a moje serce zaczęło bić jak oszalałe, gdy popatrzył na mnie i przeczesał swoje włosy.

On jest.. Piękny.

- Nic się nie stało - wymuszam uśmiech i obserwuję jego poczynania. Jeon wkłada ręce do kiszeni i odwraca się w kierunku okna, a mój telefon w tym momencie zawibrował. Zerkam na ekran i przypominam sobie o dzisiejszym spotkaniu w organizacji.

- Wychodzę dzisiaj wieczorem - mówię szybko i wstaję do pozycji siedzącej - Wszystkie twoje rzeczy są przywiezione więc możesz powiedzieć moim ludziom gdzie je poustawiać - tłumaczę mu i powoli wstaję na równe nogi, aby przygotować sobie ubrania. Jungkook podchodzi do mnie powoli z zaciśnięta szczęką.

Po co ja informuję go gdzie idę? Chyba postradałam zmysły.

- Ty sobie ze mnie żartujesz, tak? - wzdrygam się, gdy słyszę ton jego głosu, ale prostuje swoje plecy z lekkim grymasem i patrzę mu prosto w oczy.

- Jestem szefem i mam spotkanie - odpowiadam ze spokojem, a on odwraca głowę na bok zamykając oczy.

- Nie chcę, żebyś miała więcej siniaków - szept, który wydobywa się z jego ust jest przepełniony smutkiem i szczerością. Otwieram usta ze zdziwienia patrząc na jego profil. To, że ktoś się o mnie martwi jest dla mnie nowym doświadczeniem. Tylko Jimin okazuje mi jakiekolwiek współczucie i jestem mu za to cholernie wdzięczna, ale postawa Jungkook'a wprawia mnie w osłupienie.

- Sam wiesz, jak wygląda moje życie. Ciągle coś mi grozi i tego nie zmienię - zaczynam moja przemowę, a on spogląda na mnie z zainteresowaniem - Jestem odpowiedzialna za wszystko co się dzieje w firmie i organizacji, a to że pokłócę się z moimi podwładnymi jest na porządku dziennym.. - patrzę jak wzdycha, ale kontynuuję - Potrafię się bronić Jungkook 

It's my Duty | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz