6. Co?..

7 0 3
                                    

Dzień jak codzień.. Lecz... Coś było podejrzane. Wszyscy ze mną rozmawali, kochali (jako przyjaciela-) itd. To.. Naprawde jest dziwne. Nikt od czasu kary, się do mnie odezwał! Coś musi być nie tak. Nie widziałem ani jednego mojego kociaka.. W sensie kota. Bluszczowego Biegacza też nie. Wtedy przy (przetłumacz sobie gorge bo zapomniałam-) wyczułem.. Krew?...
Pobiegłem w dół ostrożnie i ujrzałem martwe ciała... Nie mogłem uwierzyć co się stało. Chciałem żeby Klan Gwiazdy mnie stąd zabrał. Nie miałem chęci już do życia. Leżały tam ciała.. Moich własnych kociąt! Sprawdziłem czy walczyły z kimś przed śmiercią. Owszem, walczyły.. Ale z kimś, kto należy do mojego klanu.. Zawsze byłem z mordercą.. Żyłem z mordercą... W moim klanie jest morderca! Mordercą była Bluszczowy Biegacz. Gdy się o tym dowiedziałem, chciałem bardziej umrzeć.. Nagle usłyszałem krzyki kotów z góry, lecz byłem zbyt zajęty myśleniem o kociętach niż ich słuchać. Było tak do jedej chwili.. Gdy usłyszałem już przywódce, słyszałem ich krzyki.. Brzmiały mniej więcej tak:
- Ciemna Bryzo to nie tak!
- Szybko weźcie go stamtąd! (Sory jeśli zła orto-)
- Przywódco! Zrób coś! Podobne do tych.. Jeszcze kilka uczniów tam było, i pytało wojowników co się dzieje.. Ale że wszyscy wiedzieli o ich śmierci?! Już naprawdę chciałem uciec jak najszybciej z tej ziemi i wstąpić do Klanu Gwiazdy.. Albo do Mrocznej Puszczy... Obojętne mi to! Jak zobaczyłem Miętową Ścieżke na górze w łzach, to wiedziałem, że ona też o tym nie wiedziała.. Po chwili patrzenia na nie, szybko zeszła na dół. Gdy była obok mnie, wybuchła płaczem. Próbowałem ją uspokoić, gdy się uspokoiła, usiadła i oparła się o mnie. Usłyszałem jakby krzyk z góry.. Ale to nie był za bardzo znany krzyk... Pewnie Bluszczowemu Biegaczowi się coś stało, a może nie.. Nie wiem... Teraz naprawde wszystko mi jest obojętne.. Bez moich kochanych kociąt/wojowników nie przetrwam. Kiedy usłyszałem krzyk ostatniego kociaka (wojownika) liznąłem Miętową Ścieżke, i szybko szunąłem po skałach do krzyku.. 'Bluszczowy Biegacz chce zabić kolejne moje kocię!' pomyślałem.. Jak myślałem, tak było. Skoczyłem prosto na Bluszczowego Biegacza, i syknąłem nawet głośno
- Czemu to robisz?!
Przez chwile leżała na plecach bez ruchu, zdezorientowana. Gdy ogarnęła się, zaczęła próbować się wyrywać z uchwytu.. Nie dała rady więc odpowiedziała.
- B..Bo one mnie atakowały! Już to gdzieś słyszałem.. Jakby... Od matki?!
- Czekaj ... Kochane Oko?! Miałknąłem ze zdziwieniem. Kochane Oko to była najlepsza przyjaciółka mamy... Ale skąd ona zna te słowa?..
- Tak! Powróciłam... Klan Gwiazdy mi dał szanse, ale lepiej czuje się tam, niż tutaj! Prychnęła..

Czy Ciemna Bryza pozna bolesną prawde o jego matce, i Kochanym Oku?.. Zobaczysz w kolejnym (chyba) rozdziale

~Prawdziwa Miłość~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz