7. Rozdział :)

8 0 5
                                    

Po tragedii jaka się stała, Ciemna Bryza był dzień w dzień załamany, że nie widzi uśmiechu na pyszczku Miętowej Ścieżki. Gdy spacerowałem, zobaczyłem Bluszczowego Biegacza.. W sensie, Kochane Oko. Rzuciłem się na nią, bez słowa wyjaśnienia, zanim zauwarzyła, zabiłem ją wyrywając kawałek jej gardła. Byłem wściekły.. Ale... Jest jeszcze jedno... Idealnie jak ją zabiłem, wyskoczyli z krzaków Ciemna Burza i Biała Burza.. Widzieli jak stoje na jej ciele z kawałkiem jej gardła. Po chwili go puściłem.. Krew się wylewała. Biała Burza krzyknął coś w stylu "Zdrajca!" ale ja nie słuchałem bo dopiero zdałem sobie sprawe, że zostane wygnany z klanu. Ciemna Burza i Biała Burza nalegali agresywnie żebym za nimi poszedł.. Poszedłem bo nie miałem nic do stracenia. Gdy przywódca usłyszał od Ciemnej Burzy co się stało, odrazu zwołał zebranie. Miętowa Ścieżka miała zdziwioną twarz, że ja jestem najbliżej głazu..
- Klanie Rzeki... W naszym klanie, znalazł się zdrajca! Syknął wpół na mnie wpół na koty zgromadzone. Miny kotów mówiły/pokazywały jedno.. Były zdziwione.
- Ciemna Bryza zabił bez litośnie Bluszczowego Biegacza! Wtedy Iskrzaste Liście przybiegła i zaczęła mnie drapać i podgryzać.. Cichy Piechur też tam był(a) ale tylko się przyglądał(a).
- Za co?! Za co?!! Krzyknęła do mnie w łzach.
- Bluszczowy Biegacz nic ci nie zrobiła! NIC! Krzyknęła w histerii.
- Ty nie rozumiesz! Syknąłem trochę zakłopotany.
- Nie rozumiem? NIE ROZUMIEM?! Wybuchła. - Pewnie chciałeś się zrewanżować co? CO? Wybuchła znowu.
- J..Ja...
- Nie musisz mówić.. Ja cie znam... Dla zmarłych bliskich zrobisz wszystko! Nawet porzuciłbyś swoją kochaną Miętową Ścieżke! Naskoczyła na mnie, ale w idealnym momencie skoczyła Miętowa Ścieżka na nią.
- SPOKÓJ! Krzyknął przywódca klanu.
Kotki zeszły z siebie ale nadal patrzyły się na siebie wrogo.
-Po wygnaniu-
- Zawsze będe cie kochał.. Przyłożyłem swoją głowe do głowy Miętowej Ścieżki i odeszłem do jakiejś starej budowli zwaną "Kryjówka samotników".
Wchodząc tam, zauwarzyłem kilka samotników które do mnie podbiegły.
- Skąd jesteś?
- Nie pachnie jak samotnik
- Co tu się dzieje? Nagle skoczył z górnej belki jakiś wielki kot.. Wystraszyłem się troche..
- Jakiś kot przyszedł.. Pewnie nowo wygnany hę? Zapytał szyderczo jeden z samotników.
- Tak.. Nowo wygnany... Odpowiedziałem.
- Za co zostałeś wygnany? Zapytał wielki kot.
- Z..Za zabicie kota... Zająknąłem się chwilowo.
- Naprawde?! Wow! Bardzo rzadko to się zdarza.. Zdziwił się wielki.
- A.. Moge poznać imiona? Zapytałem.
- Tak, tak jasne! Ja jestem Ciemna Wizja! Odezwał się wielki.
-Kilka się przedstawiło-
- Ja jestem Mroczna Ścieżka.. Miałknęła bez interesownie jedna z kotek.. Była... Mroczna..

W tym rozdziale nawet dużo emocji się przydażyło.. Czy Ciemna Bryza zakochał się w jednej z samotniczek? A może powróci do klanu? Ja szczerze jeszcze nie wiem ale wiem, że 7 rozdział jest w toku!

~Prawdziwa Miłość~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz