18. Perfekcyjny plan Olivii

78 8 9
                                    

- Oliver podoba Ci się ktoś? - wypluł owsiankę. Marcus przekręcił głowę w ich stronę.

- KTO!? MI!? NIE! - zrobił się czerwony.

- Widać. - puściła mu oczko. - Jak z Percym?

- Co?

- Pytam się jak Twój związek z Percym - ponowiła czynność.

- Aaa ee super! - Flint wstał i wyszedł z Wielkiej Sali.

- Ktoś tu jest o Ciebie zazdrosny Ollie

- Niby kto? - oderwał wzrok od drzwi.

- Marcus Flint - Oliver zaczął się śmiać.

- On!? O mnie pfff co ty!

- Jesteś pewny? - skrzyżowała ramiona.

- My się nie lubimy Liv

- A ja będę kiedyś z Malfoyem

- Bardzo możliwe - puścił jej oczko.

- Zeswatam was

- Yyy was czyli kogo?

- Ciebie i twojego ulubionego wroga - mocniej się zarumienił.

- Pojebało Cię? - jego oczy wrecz o to błagały.

- Mam idealny plan, ale musisz współpracować. Nie jak ostatnio

- Ale w tedy chodziło o Weasleya, tego nie spierdole!

- No ja mam nadzieję

- Co to za plan? - przysunęła się do niego.

- Zrobisz tak...

Marcus Flint spokojnie czytał w bibliotece niczego się nie spodziewając. Cisza i spokój. Żadnego Wooda, który by Ci się darł nad uchem. Idealna cisza. No do czasu.

- Hej Flint - Oliver zawiesił mu ręce na ramiona i usiadł mu na kolanach tak, że patrzył mu w oczy.

- Wood co ty wyrabiasz? - Adrian i Terence wymienili ze sobą spojrzenia i wycofali się pod pretekstem poszukania jakiejś książki.

- Nic zupełnie nic - prawie by się spierdolił z jego kolan, ale tamten złapał go za biodra i pociągnął do siebie.

- Jak już przyszedłeś to nie uciekaj Wood - Oliver próbował się nie zarumienić.

- N-nie uciekam - patrzyli sobie w oczy.

- Czegoś odemnie chcesz, że się tak przymilasz?

- Nie - złapał go za nadgarstek i wsadził jego rękę pod swoją bluzę, a potem bluzkę.

- Dobra czego chcesz? - zaczął przejeżdżać swoją ręką po jego klatce piersiowej.

- No mówię niczego - Olivia stała za rogiem obserwując cała sytuację. Jeśli teraz się nie uda to zadziała kolejny krok.

- Nie pożyczę Ci miotły - przestał go dotykać.

- Ja bym się o to nie prosił - przewrócił oczami.

- Warto wiedzieć - posadził go obok.

- Jeśli chcesz się poprzytulać to przyjdz do mnie potem. Zapytaj się swojej siostry o hasło do pokoju wspólnego, jest prefektem naczelnym powinna wiedzieć - posadził go kolo siebie.

- Ugh dobra - wstał i podszedł do Olivii. Oddalili się od biblioteki na bezpieczną odległość - Chyba zjebałem

- Nie było tak źle Ollie - położyła mu rękę na ramieniu. - Spróbujemy inaczej... - mrugnęła do niego.

Poszli do jej dormitorium po czym dała mu strój pokojówki.

- Żartujesz sobie prawda? - kiwnęła głową na nie. - Ja się mu tak nie pokaże

- Nie gadaj, rób, ciesz się tym, że mu się podobasz - przekręcił delikatnie głowę w prawo.

- Ja mam coś zakładać, żeby mu się podobać?

- Um... chyba tak

- Ale to bez sensu

- Ojciec, kiedy jeszcze żył, uczył mnie, że żeby się komuś spodobać muszę ładnie wyglądać - uśmiechnęła się. - Posłuchałam matki

- I bardzo dobrze... jak mam mu się podobać to nie będę zakładać czegoś czego nie chce zakładać

- I super

- Hasło?

- Czysta krew

- Kto im wymyślą te hasła? - wzruszyła ramionami.

- Nie wiem, ale praktycznie zawsze jest coś z czystością krwi itp... leć i go zaproś na tą randkę

- Ale jak mam to zrobić?

- Obyś nie wyjechał od razu z wyjdziesz gdzieś ze mną. Najpierw zacznij jakąś przyjemna rozmowę, a dopiero potem się zapytaj. Dasz radę zmykaj!

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Mam nadzieję, że to ma najmniejszy sens, pozdrawiam<33

~Zakazana miłość~ FlintWood ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz