Ekko...???

708 17 6
                                    

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Wersja Beta więc mogą pojawić się różnego rodzaju błędy ortograficzne, powtórzenia lub późniejsze zmiany w tekście

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Wszystko działo się tak szybko. W ułamkach sekund. Leciał na swojej desce w jej kierunku.
W powietrzu rozległ się dźwięk strzału. Następny.
Ekko zgrabnie wyminął kule, mijające go o centymetry.
Był już tak blisko. Zamachnął się i- ~KLINK~ dziewczyna padła na ziemię rozkojarzona, próbując wstać.
Chłopak przygwoździł ją do ziemi, jednak ta nie przestawała walczyć. Próbowała za wszelką cenę uwolnić się z jego uścisku.
~TRAH~
Jego maska ubadła na ziemię.

Dziewczyna wytrzeszczyła oczy jakby zobaczyła ducha.

-e-Ekko???... -w jej oczach zaczęły zbierać się łzy.

Chłopaka zamurowało. Powoli popuścił ucisk na szyi dziewczyny by ta mogła oddychać.

Gdy wszelkie dźwięki walki ustały zapanowała grobowa cisza.

Nagle w tle dało się usłyszeć ciche rzechocenie, które odwróciło uwagę Ekko.
~zzzip zzzip zzzip~

-przepraszam -wyszeptała niebieskowłosa. Jej oczy wylewały już niemal wodospad łez.

Ekko krótko spoglądnął na Jinx i zdał sobie sprawę co się dzieje.

Odskoczył od niej jak oparzony, jednak nie zdążył uciec nim most dzielący dwie części miasta zamienił się w istne piekło.



_


Ekko's pov.

Już miałem się zamachnąć lecz wtedy to się stało.
Strąciła maskę. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego spojrzenia. Przeszywało mnie ono niczym błyskawica w deszczową noc.
Gdy zobaczyłem jak z jej szafirowych oczu zaczynają sączyć się łzy, sam zdałem sobie sprawę co właśnie zrobiłem. Co robiłem przez te wszystkie lata.

Chciałem coś powiedzieć. Coś zrobić. -nie mogłem. Nie mogłem znieść tego jak patrzy na mnie tymi mokrymi oczami.
=Czemu mi to robisz Powder?!=
Krzyczałem w środku.

Nagle ten dźwięk. Ten tak dobrze znajomy mi dźwięk zaczął wypełniać jeszcze przed chwilą pustą ciszę.

Popatrzyłem na nią. Prosto w jej oczy. W jej piękne szafirowe oczy.

-Powder ... -wyszeptałem z oddechem, jednak nie było jej dane tego usłyszeć.
-przepraszam - dziewczyna zamknęła oczy wyciskając z nich łzy.

I wtedy nastała sekunda ciszy. Tak zwana cisza przed burzą. Moje źrenice stały się mniejsze gdy uświadomiłem sobie co za chwilę nastąpi. Jednak było już za późno. Nie zdążyłem odejść od niej na krok gdy wokół nas rozbłysło jaskrawe światło i nastąpił niewyobrażalny huk.
Następny. Kolejnych kilka.

Nie widziałem już nic~

_

Powoli otworzyłem oczy. W powietrzu roznosił się zapach prochu strzelniczego, a przez dym nie było wiele widać.
Ból głowy i pisk w uszach był nie do zniesienia. Nie wiem jak długo tak leżałem. Ale wokół wciąż unosił się dym i pył.

Rozglądałem się dookoła I wtedy ją ujrzałem.

Blade ciało dziewczyny było pokryte sadzą i krwią. Leżała bez żadnych oznak życia.

Zerwałem się by do niej podbiec lecz poczułem przeszywający mnie ból w lewej nodze. Spoglądnąłem na nią.

Była cała, czyli nic mi nie jest. -pomyslałem.

Wstałem, tym razem ostrożniej i podeszłam do dziewczyny.

Żyje ! -krzyknąłem radośnie wewnątrz siebie. Jednak to nie był jeszcze powód do radości. Jej lewa ręka była całkowicie zmasakrowana. W brzuch miała wbity kawałek metalu a reszta ciała była poparzona.

-Coś ty zrobiła -powiedziałem sam do siebie.

-JINX ! JINX ! -???

-Silco...- powiedziałem pod nosem.
Wszędzie poznałabym ten głos.
Nie było więc czasu. Podniosłem ostrożnie dziewczynę. Podeszłem do krawędzi mostu i odpaliłem deskę.

Wysoki mężczyzna wybiegł z pomiędzy obłoków dymu i popatrzył na nas z przerażeniem w oczach. Odpowiedziałem mu groźnym spojrzeniem i odleciałem.

~JINX!!!!!~ -odbiło się echo.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Green lightsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz