Gdy zrobiło się trochę ciemniej czekaliśmy, nic się nie działo wiec Steve wyszedł. Siedziałam patrząc przez lornetkę, zobaczyłam jednego...Potem drugiego
-STEVE! WRACAJ
-Co się dzieje?!-zdenerwował się dustin
-PATRZ!-podałam mu lornetkę
Steve odrazu wrócił a za nim 2 demopsy?...
-O mój Boże!-Krzyknęła zdenerwowana max
-To był głupi pomysł!-Powiedziałam
-Szybko tędy!-Powiedział Lucas
Wybiegliśmy z autobusu wybitą szybą, szybko polecieliśmy do samochodu a za nami goniły te stworzenia
-SZYBCIEJ DOGANIAJĄ NAS!-Krzyknęłam
W końcu odpuściły.
-Boże więcej w to nie wchodzę-powiedziałam
-Czyli nie kłamaliście..-Powiedziała max
-Steve odstawisz nas do Domu? Dzięki-Powiedziałam na co przytaknął
Gdy dojechaliśmy do domu wysiadałam z dzieciakami.
-Dobra jak coś byliśmy w kinie-Zagroziłam im palcem
Weszliśmy do domu gdzie stała moja mama
-Gdzie byliście?
-W kinie!-powiedziałam
-Oh no to fajnie, zostaniecie na kolacje?-spytała
-Nie podziękujemy my już będziemy szli-Powiedział dustin
-Do zobaczenia!-Pożegnaliśmy się i wyszli a ja poszłam do pokoju. Odrazu się położyłam, miałam dość tego dnia. Ale zanim Się położyłam przyszedł Will
-Dzięki ze pojechałaś z nami
-Spoko A właśnie, co z troyem?
-Już nie zaczepia nas ale w szkole się tez nie za często pojawia
-To chyba dobrze nie?
-Dziękuje Cindy kocham cię
Przytuliłam go..był jeszcze mały nic nie wiedział o świecie, on jeszcze nie wiedział nic...---------------
Wstałam dość wcześnie, ubrałam się i założyłam moje już trochę zniszczone conversy. Moja mama zrobiła śniadanie, Steve czekał już pod domem wiec szybko weszłam do samochodu.
-Hej Steve
-Cześć Cindy-powiedział trochę smutny
-co jest?
-Co?
-Co się stało? Widzę ze jesteś smutny
-No co ty, wydaje ci się
-Przecież widzę
-Nie odpuścisz, ostatnio czuje ze mój związek z Nancy się psuje
-Czemu tak sądzisz
-Często przesiaduje z jonathanem i widzimy się tylko w szkole, albo jak już w końcu któreś z nas coś powie
-może pogadaj z nią o tym
-No co ty, ja?
-A no tak, „Steve Harrington król szkoły w hawkins nie może gadać o takich sprawach." Chłopie ogarnij się i leć z nią pogadaj
-Może masz racje
-Może?!
-Pogadam z nią
-No i to rozumiem
-Cindyyyy
-O nie ty zawsze tak mówisz jak coś chcesz
-Bo tak mi się nie chce iść do szkoły może pójdziemy sobie?
-Steve przez ciebie opuszczam szkołę, jeszcze jeden raz ja opuszczę to mama mnie zabije
-Cindy no weź tylko raz
-Zawsze tak mówisz!
Nagle Steve skręcił w inną stronę
-CO TY ROBISZ
-Chcesz tutaj siedzieć cały dzień?!
-OSTATNI RAZ
-Gratuluje Cindy nie pożałujesz
Pojechaliśmy na skate park, zawsze Steve ma coś w aucie
-Założę się ze nie skończysz z tamtąd!-Powiedziałam pokazując na wysoką górkę tuż przed nami
-Jesteś pewna?
CZYTASZ
Don't cry- Cindy byers
Fiksi PenggemarCindy Byers-siedemnastolatka z rudymi włosami i niebieskimi oczami. Najlepszy przyjaciel to Steve Harrington, ta ten Harrington... Resztę dowiecie się w książce