Rozdział 19

155 5 0
                                    

Obudziłam dzisiaj trochę obolała, może to dla tego ze spadłam z łóżka. Po dobudzeniu się poszłam coś zjeść. Nie było nikogo w domu, przynajmniej tak mi się zdawało po zaraz po mnie przyszedł mój brat, Will
-Wszystko okej? Usłyszałem jakiś trzask-Spytał na co się zaśmiałam
-Miałam...lekki upadek
-Dzisiaj przyjedzie mike lucas dustin i max
-No okej, ja pójdę do pokoju nie przeszkadzam-powiedziałam i chciałam iść do pokoju ale Will mnie zatrzymał
-Cindy mamy sprawę do ciebie-Powiedział na co się odwróciłam
Po przyjściu poszłam do pokoju z nimi zaczął dustin
-Mamy sprawę, chodzi o to ze...
-On wrócił...-powiedział mój brat na co zrobiłam się blada
-Japie- nie dokończyłam bo zdałam sobie sprawę ze to jeszcze gówniarze
-I Co chciecie zrobić?-spytałam
-Musimy dostać się na drugą stronę, a ty masz znajomości-powiedział lucas
-Niby jakie?-Spytałam
-No..Steve naprzykład?-powiedział dustin
-On nie! Wiecie co nie, ide stąd!-Powiedziałam zdenerwowana
-Co się stało?-Spytał Will wychodząc za mną
-Nie będę o tym rozmawiać-Powiedziałam
-Chodzi o steva?-Spytał
-Mówiłam ze nie będę o tym gadać!-Powiedziałam zirytowana
-Pokłóciła się ze stevem-Powiedziała max
-Skąd wiesz?-Spytałam
-Laska przecież wiem ze coś jest nie tak tez jestem dziewczyną-Powiedziała max
-To prawda?-Spytał
-Możliwe, ale nie dowiecie się o co chodzi-Powiedziałam
-Dobrze, ale Cindy potrzebny nam jest..auto?-Powiedział dustin wchodząc do nas
-Mamy jonathana-Powiedziałam
-Ale jonathan ma auto w naprawie-Powiedział Will
-Dobra niech wam będzie ale jeśli co kolwiek zrobi to nie obiecuje ze wróci żywy-Powiedziałam
-DZIĘKI!-Powiedzieli chórem.

Po skończonych omówieniach, wzięliśmy się do roboty. Dustin zadzwonił do Steve'a, po parunastu minutach zjawił się... dzieciaki usiadły z tylu wiec zostałam skazana na siedzenie koło niego. Droga minęła na słuchaniu dzieciaków.

-Jesteśmy-Powiedział Steve
Byliśmy w lesie szliśmy za dziećmi, Steve chciał coś powiedzieć ale za każdym razem mu się nie udawało. Byliśmy koło drzewa była tam dziura, przeszliśmy przez nią po kolei... byliśmy po drugiej stronie, dzieciaki gdzieś pobiegły ale nie zdążyliśmy i ich zgubiliśmy. Fuck

-Will!? Max!? Lucas!? Dustin!? Mike!?-Krzyczeliśmy razem ale nikt się nie odezwał. Szukaliśmy ich ale nagle zobaczyliśmy jakiegoś 2 metrowego stwora szybko uciekliśmy

Pov:Steve

Zgubiliśmy gdzieś dzieciaki, gdy nagle zobaczyliśmy 2 metrowego stwora. Szybko uciekliśmy przez całą drogę próbowałem coś powiedzieć ale coś mnie blokowało, z jednej strony jestem wściekły na Cindy a z drugiej trochę mi jej szkoda. Gdy uciekaliśmy w końcu go zgubiliśmy, ale zostałem sam...Cindy zniknęła, nie wiedziałem gdzie i zacząłem jej szukać...

Don't cry- Cindy byers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz