𝘼𝙡𝙚𝙭
Dwa dni później
W domu panował taki rozpiernicz że brakowało tylko by moja kotka narobiła na dywan i już by był komplet Wszędzie walały się zabawki od Miji i dokumenty Nicolasa oraz kilka moich bo brunet szukał czegoś wcześnie rano wywracając cały dom do góry nogami
Ethan się zaraził od siostry i teraz mam w domu dwoje dzieci smarkających się i wielkiego dzieciaka który aktualnie jest chyba w pracy kaszląc tak ze płuca mu prawie wypadają nosem
Życie niczym z bajki z happy endem. Odetchnęłam ciężko wchodząc do pokoju dzieciaków sprawdzając czy oboje śpią czy już mam wzywać im karetkę bo w nocy nie potrafiliśmy zbić im gorączki. Na szczęście spały wtulone w siebie spokojnie oddychając. Przykryłam je kocykiem i wyszłam zamykając za sobą drzwi ruszając do salonu by się choć trochę zrelaksować przed powrotem NicolasaPodeszłam do stolika łapiąc za pilota włączając telewizor na byle jakim kanale by coś w domu wydawało dźwięk. Usiadłam na kanapie łapiąc za telefon i wybrałam numer do przyjaciółki która odebrała tak szybko że zapomniałam jak się gada
- Alex żyjesz ? - spytała z troską w głosie
pomrugałam kilka razy jakby to miało w czymś pomóc w obudzeniu mi mózgu który zniknął w nocy przez brak snu
- żyje - wycharczałam - mam mała apokalipsę w domu
Spojrzałam na dywan gdzie w tym syfie siedział Loki wcinając marchewkę którą chyba dała mu Mija albo ja już byłam tak nie przytomna że tylko to znalazłam dla królika. Elena tylko parsknęła śmiechem prawie się dusząc a mi się oświeciła lampka w głowie
- nie mów mi że ty też jesteś hora ! - pisnęłam z żalem w głosie
- na głowę tak jeśli o to ci chodzi - zachichotała - a co do apokalipsy co się dzieje ?
Odsapnęłam z ulgą ciesząc się chociaż z tego że Elenie nic nie ma i że Tolgar jej tam w Teksasie nie ubił co ja miałam ochotę zrobić z Nicolasem bo czasem miałam wrażenie że brakuje mu mózgu . Nie wiem jakim cudem jego córka jest tak kochanym dzieckiem ale za to Ethan ma jego charakter krzycząc gdy tylko bruneta nie ma w domu
- dzieciaki chore i Nico też jeszcze mam taki bałagan w domu że lepiej ten dom puścić z dymem niż go ogarniać - sapnęłam wstając z kanapy by podnieść jakiś papier z podłogi by królik go nie zjadł
- mogłaś ich wysłać do teściów i przyjechać do nas się zrelaksować na babski dzień
Cholera jak ja tęsknię za takimi akcjami z Eleną
- kochana Tolgar by mnie rozszarpał wiesz że jakoś za specjalnie za mną nie przepada a raczej za tym że Nico jest moim mężem - odłożyłam kilka zabawek do pudła pod szafką by się o nie nie zabić
- Tolgar cię lubi a małego kocha jak swojego - zaśmiała się - przyjedź kiedyś pogadamy do sztucznych kwiatków jak kiedyś
- a idź mi ze sztucznymi kwiatkami przez kilka dni nawijałyśmy do sztucznego kaktusa a ty go co chwile podlewałaś marudząc że marnie kaktusik wygląda - uśmiechnęłam się do siebie
- a nie wyglądał ?! miał taki marny zielony kolor jakby wody nie widział na oczy co najmniej miesiąc - powiedziała z powagą
CZYTASZ
𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙍𝙞𝙨𝙚𝙣 𝙁𝙧𝙤𝙢 𝙏𝙝𝙚 𝘼𝙨𝙝𝙚𝙨 #𝟮 Skończone
RomanceDruga czesc Rise from Ashes Wesele jest poczatkiem problemow Co jesli Nicolas wcale by nie byl taki grzeczny jak wydawal sie u boku Alex i zaczal by rozrabiac ? pisane z bykami bez interpunkcji i polskich znakow ⚠️18+