●𝟭𝟳

15 1 20
                                    

𝙉𝙞𝙘𝙤𝙡𝙖𝙨

Gapiłem się tępo w zdjęcie które przysłał Wyatt
Jakim cudem ten łysy typ dycha jak wyrwałem mu flaki oddając je za dług by spłacić dilerów u których miałem nawalone
Alex miała być bezpieczna a jednak okazuje się że nie uchroniłem jej przed tym wariatem

- jak kurwa ! - ryknąłem na całe pomieszczenie ciesząc się że jest wyciszone

Ma odrastające flaki i 9 żyć czy co ?!
Po takim czymś co mu zrobiłem powinien wąchać kwiatki od spodu a on pałęta się pod naszym domem jakby należał do niego a nie do mnie i mojej żony

Zszedłem z stołu gasząc telefon bym się bardziej nie denerwował widokiem mordy tego cepa
Złapałem za klamkę wychodząc z pokoju tak nabuzowany że jak ktoś wejdzie mi pod nogi to gorzko tego pożałuję
Ręce mi się tak trzęsły że musiałem je schować do kieszeni spodni razem z telefonem a nogi zrobiły się jak z waty ale byłem w stanie jakoś iść o własnych siłach
Spojrzałem na twarz wystraszonej kobiety która do teraz pieszczotliwie nazywałem babunia z formaliny bo żadna inna ksywka mi do niej nie pasowała tak idealnie jak ta bo kobieta wyglądała tak ten babsztyl z potworów i spółki

- panie Nicolasie gdzie to pana niesie ? - spytała spokojnie upijając łyk czarnej cieczy

Czy jak powiem że idę do domu kogoś pogłaskać z pieści to mi uwierzy czy uzna za niezrównoważonego ?
Bo coś czuję że bardziej druga opcja jest bardziej realna

- synek dostał gorączki i muszę pilnie jechać z małym i żona do szpitala - przystanąłem na chwilę kłamiąc jak z nut

Nos mi rośnie jak Pinokiowi przez te kłamstwa i za niedługo będę miał problem z ukryciem go

Spojrzała na monitor komputera a potem znowu na mnie jakby się zastanawiała czy jednak ciulam czy gadam prawdę
Pokiwała głową a potem znowu upiła łyk tego czegoś z kubka i znowu spojrzała na ekran jakby coś się jej nie zgadzało

- jakiś problem ? - spytałem z troską w głosie

Uśmiechnęła się szeroko wracając spojrzeniem na mnie

- nie nie złociutki przypomniałeś mi mojego wnuczka kiedy urodził się jego synek - uśmiechnęła się szeroko - jest tak w niego zapatrzony jak ty w swojego wiesz może was kiedyś zapoznam bo jesteście chyba w podobnym wieku ...

Kobieto nie mam czasu na pogadanki jakiś debil krząta mi się pod domem a ja sobie urządzam rozmowy o jej wnusiu który ma 30 lat na karku jak dobrze pamiętam

- pamiętam jak na ostatniej wigilii opowiadał o naszej firmie podawając nam karpia na stół ... - terkotała jak najęta prawie nie oddychając co mnie po części fascynowało

A no fakt ma polskie korzenie że ja zapomniałem że tam u nich je się inaczej na święta

- przepraszam że przerwę naszą rozmowę ale się śpieszę - mruknąłem

Spojrzała na mnie spod byka ale kiwnęła głową radośnie

- a tak kochaniutki zmykaj ratować dzieciaczka - uśmiechnęła się

Puściłem się pędem nie patrząc na nic po drodze parę razy wpadając na pracowników którzy najwidoczniej byli ślepi nie widząc jak lecę jak torpeda

𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙍𝙞𝙨𝙚𝙣 𝙁𝙧𝙤𝙢 𝙏𝙝𝙚 𝘼𝙨𝙝𝙚𝙨 #𝟮 Skończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz