Rozdział 1 "Pierwsze Spotkanie"

30 2 0
                                    

Awa była zwykłą dziewczyną, o fioletowych oku i niebieskich włosach. Nie widzi na jedno oko od wypadku i ma na nim bliznę. Miała fioletowe bluzy z kapturem i czarnych spodniach i białych butach.

Oczami Awy

Wracałam sobie z szkoły, tą samą drogą co zawsze. Doszłam do lasu i poszłam do niego. Idę ścieżką co zawsze. Nagle słyszę jakieś piski. Jak by pies lub coś innego prosiło o pomoc. Patrzę za krzaków A tam

- Zielony Wilk? - mówi z niedowieżankem - Ja wiem że ten las skrywa różne sekrety ale że aż takie. Dobra choć spokojnie, o czekaj.
I wyciąga z plecaka kawałek szynki.
- To dla Ciebie, choć - mówię spokojnie
Wilk podchodzi do niej
- Dobra kulejesz, eh... Trudno najwyżej mnie ugryziesz.
Wyciąga z plecaka materiał i owija nim wilka. Wilk podczas tego ugryzł ją.
- Zaniosę Cię do domu mojego i tam Cię opatrzę - mówię z spokojem

Oczami Wilka

*W myślach*
- kurde, ale boli, nie dam rady.
Słychać szum w krzakach. Wilk się obraca i zaczyna warczeć
- Zielony Wilk? - mówi z zdziwieniem niebiesko włosa dziewczyna
- co Ty chcesz? Czekaj, czy czuje szynkę - *W myślach mówi sam do siebie*
Dziewczyną wyciąga szynkę
- To dla Ciebie choć - mówi dziewczyna
Wilk podchodzi kuląc
- szlak, ale boli- *w myślach*
- Dobra kulejesz, eh... Trudno najwyżej mnie ugryziesz. - mówi dziewczyna
- co ona robi? Co to za materiał? *w myślach*
*Wilk gryzie dziewczynę*
- Zaniosę Cię do domu mojego i tam Cię opatrzę - mówi dziewczyna

Po 10 minutach

Idziemy przez ten las, nagle widzimy domek.

Oczami Awy

- To jest mój dom- mówi dziewczynka

Wchodzimy do niego i jest wmiarę miła atmosfera, spokojnie

- wróciłam Hank i potrzebuje twojej pomocy - krzyczy dziewczynka
- co się dzieje Awa, mówiłem że matmy nie umiem - wchodzi mężczyzna z uszami i ogonem wilka
- spotkałam tego biedaczka jak wracałam, chyba ma coś z łapą - mówię spokojnie
- Zielony Wilk? - mówi ździwiony Hank
- też się ździwiłam, ale postanowiłam go tu przynieść jak zobaczyłam że kuleje i krwawi mu łapka - mówię ukrywając rękę zakrwiawioną
- pokaż tą rękę widzę że ją ukrywasz - mówi z spokojem Hank

Awa pokazuje rękę i widać że krwawi

- idź ją opatrzeć A ja się zajmę tym zielonym problemem - mówi Hank

Oczami Wilka

*mówi w myślach* kiedy Hank go zabrał
- czekaj, skoro on ma ogon i uszy to znaczy że też jest wilkołakiem?

Wchodzą do pokoju i Hank wypuszcza Zielonego wilka

- Wiem że jesteś wilkołakiem, pewnie młodym że nie jesteś człowiekiem. Nie bój się mnie ja też jestem. Dasz się opatrzeć to ci pomogę.

Wilczek daje się opatrzeć, jak Hank opatszył Wilczka to akurat Awa weszła do pokoju.

Oczami Awy

- co z nim? - mówię z zmartwieniem
- już wszystko dobrze, właśnie skończyłem go opatrywać, ale musi tu zostać, zajmiesz się nim? - mówi Hank
- oczywiście, jakoś sobie poradzę. - mówię
- Dobra Wilczek załatwione, teraz Ty Awa, pokaż ta rękę - mówi Hank

Awa pokazuje rękę

- eh.. musisz się jeszcze nauczyć opatrywać samej sobie - mówi Hank z śmiechem
- i co się śmiejesz? - mówię z złością
- Dobra dobra, nie wierć się. Jak byś się gorzej poczuła to daj znać, dobrze? - mówi Hank
- dobrze, spokojnie - mówię z spokojem

Miłość odmieńcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz