Rozdział 5 "Rodzina Leo"

6 2 0
                                    

- Awa, masz jakiś przyjaciół? - pyta Leo
- Nie... wszyscy się śmieją że jestem sierotą, bo nigdy nie widzieli żadnego z moich rodziców - odpowiada Awa
- A ile masz lat? Bo wyglądałaś na młodą osobę - mówi Leo
- Mam 14 lat i dziękuję za komplement - odpowiada Awa
- To jesteś młodsza o rok od demnie - mówi Leo
- To ciekawie, Leo, wiesz może od kogo jesteś wilkołakiem? - pyta Awa
- nie wiem, nikt nigdy nic - odpowiada Leo
- A ktoś Ci kiedyś zmarł, przyjaciel rodzina? - pyta spokojnie Awa
- tak... moja babcia, była wspaniała, chciał bym żeby mnie zobaczyła - mówi Leo
- ona jest przy tobie i Cię bardzo kocha i ona też była wilkołakiem - mówi Awa, patrząc się na krzesło
- co Ty mówisz? - Mowi Leo
- siedzi na krześle i prosiła żebym Ci przekazała - mówi Awa
- co, jak skąd? - pyta zaciekawiony Leo
- oj... miałam nie mówić nikomu... em... widzę duchy i ich słyszę - odpowiada Awa
- To oko, prawda? - pyta Leo
- tak... - mówi Awa
- też Cię kocham babciu - mówi Leo

Oczami Hanka

Zmienia się w Wilka i biegnie do jednego miejsca, tam spotyka białego Wilka.

- Witaj Hank, czemu chciałeś się spotkać? - pyta biały Wilk
- możemy być ludźmi najpierw? - pyta Hank
- Dobrze - odpowiada biały Wilk i zmienia się w kobietę
- Czy twój syn miał na imię Leo? - pyta Hank
- Tak, miał na imię Leo, a co znalazłeś go? - pyta kobieta
- Tak, Ewilo, Tak, stał się wilkiem, Zielonym Wilkiem, został zraniony, moja podopieczna go znalazła, miał uszkodzoną łapę - mówi Hank kiedy nagle przerwy mu Ewila
- podopieczną? Masz dziewczynkę w domu? - pyta Ewila
- tak, jest sierotą, ma na imię Awa i też jest wilkołakiem - odpowiada Hank
- To ciekawe, ma jakiś bliższe relacje z moim synem? - mówi Ewili
- Nie oddam jej byle komu, dopiero dziś porozmawialiśmy z nim i nie zamierzam aby ktoś zranił tak bardzo - mówi z złością Hank
-  Dobra spokojnie, nie denerwuj się Hankuś - mówi spokojnie Ewila
- Daj se spokój Ewi, nie wrócimy do przeszłość - mówi Hank
- Ale Ty wiesz że Leo może być twoim synem? - mówi Ewili
- ZAMKNIJ SIĘ, NIE CHCE TEGO SŁUCHAĆ - krzyczy Hank, - Awa ma wkońcu przyjaciela, nauczę ich co im obiecałem A potem oddam ci Leo i nie ma wspominania że mogę być jego ojcem, bo wtedy się nie powstrzyma i użyje siły, a tego ani Ty ani ja nie chcemy - mówi Hank i zmienia się w Wilka i biegnie w stronę łąki aby jedzenie zdobyć

Oczami Awy

- czemu byłaś zdziwiona że Zielony Wilk skoro żyjesz z Wilkołakiem, pewnie często go widziałaś jako wilka - pyta Leo
- em... tu właśnie problem, tylko na polowaniu widzę go jako wilka, ale jako czarnego, myślałam że wilkołaki mają naturalny kolor wilków, biały, szary i czarny. A nie gadam z Hankieme o tym, bo odrazu smutny jest z tego powodu i nie chce żeby był smutny - odpowiada Awa
- rozumiem, cóż, powiem Ci że, dziękuję, za uratowanie życia i zaopiekowanie się mną, bardzo miło tu jest i ciepło - mówi Leo
- nie ma za co, a ja dziękuję że jesteś, no... Nie mam przyjaciół więc no... - mówi Awa

Słychać zamykające się drzwi, Hank wrócił do domu z jedzeniem i idzie do kuchni robić obiad.

Miłość odmieńcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz