3. Powiemy, że mnie zdradziłeś.

21 2 0
                                    

3.

Ale w końcu słyszę kroki za sobą. Nie zwracam na nie uwagi, chce cieszyć się spokojnym spacerem do domu. Ale w końcu mój cudowny spacer zostaję przerwany przez czyjaś rękę na moim ramieniu...

- Alice?

Jungkook's pov

- Zostaw mnie. - odpowiada mi blondynka i już żałuje że do niej podszedłem. Wiedziałem, że to nie jest najlepsza pora, aby pytać ją o jakiś rozejm czy zgodę, no albo coś, kurwa, w tym stylu. I tak by się nie zgodziła, nienawidzi mnie.

- Zgódź się. - mówię do niej i staram się zachować kamienny wyraz twarzy, lecz jest to zbyt trudne. Ale chyba działa, bo Alice w końcu patrzy mi prosto w oczy, i załapuje my dość długi kontakt wzrokowy, którego nie miałem w planach. Dziewczyna wzdycha ale dalej patrzy mi w oczy. - Możemy całej klasie przyznać że byliśmy razem, lecz zerwaliśmy. No i wiesz, nie będą nas już wyzywać..

Chyba działa. Blondynka dalej patrzy mi w oczy i robi swój groźny uśmiech. Wtedy już wiem, że się zgodziła, ale chce powiedzieć coś...

- Dobra, ale powiemy, że mnie zdradziłeś. Albo zrzuciłeś, pierwsze chyba lepsze... - coś w tym stylu. Wtedy też staram się uśmiechnąć, ale w końcu wzdycham i zgadzam się. Dziewczyna nie ma już zamiaru ze mną rozmawiać, i odchodząc odrzuca swoje włosy w tył na znak swojej "wygranej"

Alice's pov

W domu jestem około godziny piętnastej. Moja siostra, Rose, jest już w domu i nagrywa jakieś filmiki na swój kanał na youtubie. Rose jest ode mnie młodsza, ale ma ciekawsze życie. Co prawda chodzi do tego samego liceum co ja, ale dziś akurat została w domu, bo "bardzo źle się czuła, i miała temperaturę"

- Co teraz nagrywasz? - wchodzę do pokoju siostry, w której pokoju są stosy ubrań z szafy, z której wystaje ich jeszcze więcej. Blondynka na mój widok uśmiecha się serdecznie i podchodzi do mnie.

- Teraz nic. Wydaje mi się, że w mojej szafie jest też sporo twoich ubrań. - rozglądam się po pokoju siostry i zauważam czarnego t-shirta z nadrukiem Czarodziejki Księżyca, uwielbiałam to anime, gdy byłam mała. - Możesz w ogóle wziąść coś stąd. I tak połowy z tych rzeczy w ogóle nie noszę.

Robię wielkie oczy. Rose bardzo żadko dzieli się swoimi ubraniami, można zdecydowanie nazwać ją szafiarką. Moja siostra uśmiecha się znowu i przytula mnie, po czym wychodzi z pokoju do kuchni. Przeglądam jeszcze kilka ubrań. Znajduje bardzo ładny brązowy cardigan i niebieskie, szerokie dżinsy z świetnymi kieszeniami, więc je też biorę. W końcu gdy biorę kilka ubrań wychodzę do mojego pokoju.

Nasze pokoje bardzo się różnią. Mój pokój jest troszkę mniej kolorowy, jest prawie cały biały. Odkładam ubrania na pufę i idę do kuchni. Rose zaczęła podgrzewać tteok galbi - koreańskie klopsiki, które bardzo lubię. Nalałam sobie soku wiśniowego i usiadłam przy stole.

- Co ciekawego znalazłaś w moim bałaganie? - blondynka siada na przeciwko mnie i też nalewa sobie soku.

- Noo, na przykład ładne dzinsy. Mają super kieszenie, bardzo mi się podobają - Rose uśmiecha się i upija łyk soku. - znalazłam też cardigan i jeszcze kilka ubrań.

- Cieszę się. - mówi moja siostra sprawdzając godzinę w telefonie. Na jej twarzy pojawia się uroczy grymas i w końcu przenosi wzrok na mnie - Mama powinna niedługo wrócić.

To racja. Nasza mama kończy pracę około szesnastej, więc za jakiś czas powinna być już w domu. Ostatnio nieco mniej się z nią widuje, głównie przez szkołę, ale ostatnio mama ma też sporo dodatkowych godzin w pracy. I tak wychowywałyśmy się prawie bez rodziców, szczególnie od czasu, jak nasi rodzice się rozwiedli po zdradzie taty.

W końcu klopsiki są gotowe. Siostra wyjmuje tteok galbi z mikrofalówki i nakłada mi na talerz kilka z nich. Do tego biorę sobie kromkę z masłem i zaczynam jeść kolację. Rose też nałożyła sobie trochę klopsów wołowych. Gdy kończę jedzenie, idę do mojego pokoju. Muszę odpocząć i przemyśleć dokładnie ten rozejm z Jungkookiem.

O godzinie piątej dzwoni mój budzik. Wyłączam go i leniwie wstaje z łóżka. Słyszę już moją mamę krzątającą się po mieszkaniu. Rose zapewne jeszcze śpi, ostatnio często odpuszcza sobie szkołę. Postanawiam w końcu wyjść z pokoju i idę do kuchni.

- Wyspałaś się? - pyta mnie moja mama zaparzając herbatę różaną. Mama zawsze była życzliwa. Starała się mnie zrozumieć, nawet jeżeli nie za bardzo rozumiała co to na przykład vlogowanie, czyli pasja Rose. Kocham moją mamę, dobrze że ona tu jest. Nie to co nasz ojciec, który już nas opuścił.

- No w sumie, tak. Tylko trochę boli mnie głowa. - Mama uśmiecha się do mnie i podaje mi szklankę wody. Wypijam łyk.

- A jak tam szkoła? - odkładam szklankę i podnoszę wzrok na mamę. Nie wiem co jej odpowiedzieć, zadko gadamy o szkole czy rzeczach z nią związanych. - Hm?

- Noo, nie jest najgorzej. Niestety teraz siedzę daleko od Minnie. - mówię do mamy i podpieram łokieć o blat kuchenny. Mama zmienia wyraz twarzy i wiąże włosy w koczek na dole głowy. - Ale ogólnie jest spoko.

W końcu kończymy rozmowę i mama wychodzi z domu. Prace zaczyna bardzo wcześnie, więc razem z siostrą będziemy jakiś czas same w domu. Lekcje zaczynam dzisiaj o 7:20 bo mam jeszcze dodatkowe zajęcia teatralne. Chodzę na nie już czwarty rok. Kocham grać. Uwielbiam wcielać się w różne postacie. Teatr to zdecydowanie moja pasja.

Gdy jestem już w szkole, razem z Miyeon, bo Minnie nie chodzi na zajęcia, idziemy pod salę numer 012, czyli salę muzyczno teatralną. Gdy podchodzimy do drzwi, widzę już wyzłocony numer sali. Odkładam plecak na podłogę i wyjmuję wodę. Niestety nie na długo, bo słychać szkolny dzwonek, a Pani Hong podchodzi już do sali.

Podczas zajęć siedzę przy stoliku z Miyeon, ale dosiada się do nas też dwoje kolegów Jungkooka, jeden z nich to Taehyung. Kiedyś z Tae nawet kilka razy rozmawiałam, chodziłam z nim i Minnie do siódmej i ósmej klasy podstawówki.

- Dziś wybieramy dwie osoby do nowej sztuki. Pani Hong, jedna z najmłodszych nauczycielek w naszej szkole wyjmuje białą teczkę, na której jest jakaś naklejka z tulipanem. - Będziecie grać Romea i Julię.

Jest to klasyczna sztuka, więc nie dziwie się, że Pani Hong postanowiła wybrać akurat tę sztukę na nasze przedstawienie.

- Dobrze, po poprzednim castingu już wiem jakie osoby wybiorę do głównych ról. - w sali rośnie napięcie, nie wiemy, jakie role zostaną nam wybrane. W końcu nauczycielka wymienia kilka osób, aż nadchodzi wielki moment: wybór Romea i Julii. - W naszym przedstawieniu Jungkook zagra Romea, a Julię - Alice. Jak dla mnie idealnie do siebie pasujecie, po za tym z tego co wiem jesteście razem...

Chwila
Czy ona powiedziała, że Jungkook...

LOVE DIVEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz