Minho do końca zajęć lekcyjnych chodził z jeszcze większym uśmiechem niż rano, co dla Hyunjina było jeszcze bardziej dziwniejsze i niespotykane. No, ale w sumie co się dziwić? Nie dość, że znowu konwersował z tajemniczym chłopakiem, dostając od niego jak i zostawiając mu odpowiedzi, na każdej przerwie to w dodatku Han Jisung pocałował go w policzek. Nie dało się po prostu nie uśmiechać.
Nucąc pod nosem przekręcił kluczyk w zamku i wszedł do ich mieszkania. Zawsze czekał na młodszego, gdy miał dłużej od niego lekcję, by nie wracał sam, a co dopiero w zimę, gdy w godzinach, w których kończyli lekcję było już ciemno. Jednak tym razem tego nie zrobił, gdyż młodszy wcześniej uprzedził go, że po szkole wybiera się z Seungminem do sklepu, aby pomóc mu wybrać prezent urodzinowy dla swej rodzicielki. Więc z jakieś trzy godziny pobędzie sobie sam w domu, co mu w sumie i odpowiadało, ponieważ będzie mógł w spokoju w końcu posprzątać, bo z Jisungiem zawsze szło mu to dość kulawo.
Nie zwlekając, więc dłużej pierwsze za co się wziął to ogarnięcie kuchni, która była obładowana brudnymi naczyniami. Westchnął ciężko, kręcąc głową i z grymasem założył gumowe rękawiczki.
— Muszę w końcu zainwestować w zmywarkę. — Zacisnął usta w wąską linię i z niechęcią wziął się za mycie.
Kiedy najgorsze miał już za sobą cała reszta poszła mu jak po maśle, dlatego już po półtorej godziny mieszkanie było wysprzątane. Tak czysto nie mieli w mieszkaniu chyba od zarania dziejów.
Stanął na środku salonu, zakładając dłonie na biodra i rozejrzał się wokół własnej osi. Nie wiedział zbytnio co teraz ze sobą zrobić. Wszystko miał już wysprzątane, a Jisunga mógł się spodziewać dopiero, gdzieś za ponad godzinę, jak i nie więcej.
Nadymił policzki, przerzucając powietrze z jednej strony na drugą i zastanawiając się co mógłby tu jeszcze zrobić, aby zapełnić sobie czas. Mógłby w sumie obejrzeć jakiś film, ale na to szczerze nie miał zbytnio ochoty.
W końcu po kilku minutach błąkania się pod mieszkaniu zdecydował się, że zacznie pisać liścik do tajemniczego chłopaka, opisując co robił dziś po szkole. Jednak i to nie zajęło mu zbyt dużo czasu, gdyż na razie nie miał mu wiele do napisania. Westchnął, chowając karteczkę, która była w połowie wypełniona słowami. Resztę dopisze później, a zważając na to iż był już weekend, chłopak, jak w każdy poniedziałek, będzie miał trochę do przeczytania.
Odepchnął się od biurka, odjeżdżając na fotelu na sam środek pokoju, gdzie zaczął się kręcić wokoło, śpiewając pod nosem kolędy. I wtedy wpadł na pewien pomysł. Z uśmiechem przysunął fotel z powrotem do biurka i skierował się do kuchni. Wyciągnął z szafki duży, gruby zeszyt i zaczął szukać konkretnego przepisu z pośród multum innych, przez co trochę mu zajęło nim odnalazł ten, który chciał.
Pamiętał, że ostatnio Han marudził mu o jakimś nowym serniku, którego jeszcze nie jadł, a znalazł, szukając jakiś świątecznych ciast, chcąc aby w tą wigilię Minho upiekł ich jak najwięcej. Dlatego z nudów postanowił upiec mu go teraz.
— Sernikowe brownie w słoiku, sernik na zimno z mango, puszysty sernik na cieście marchewkowym, jogurtowy sernik na zimno.. — czytał pod nosem, przerzucając kartkę po kartce — sernik z markują.. boże kiedy on mi to wszystko pozapisywał? — Zmarszczył brwi, dziwiąc się na taką dużą ilość przepisów przeróżnych serników. — Sernik japoński, sernik czekoladowy.. o mam! Sernik z karmelem i orzechami. — Przeczytał z ulgą, że w końcu go znalazł.
Wyciągnął wszystkie potrzebne mu składniki, ze zdziwieniem, uświadamiając sobie, że niczego mu nie brakowało. Gdy już miał wszystko wyłożone na blacie, czego potrzebował do upieczenia sernika, zaczął przygotowywać go krok po kroku, jak było napisane w przepisie, co szło mu dość ciężko, zważając na charakter pisma młodszego. Jednak niektóre literki wyróżniały się wśród innych swą zgrabnością, której zawsze brakowało w piśmie blondyna.
CZYTASZ
cherry scented letter m i n s u n g
Fanfiction'𝐧𝐢𝐞 𝐳̇𝐞𝐛𝐲𝐦 𝐠𝐨 𝐛𝐫𝐨𝐧𝐢ł, 𝐚𝐥𝐞 𝐦𝐨𝐳̇𝐞 𝐩𝐨 𝐩𝐫𝐨𝐬𝐭𝐮 𝐛𝐨𝐢 𝐬𝐢𝐞̨, 𝐳̇𝐞 𝐜𝐢𝐞̨ 𝐳𝐚𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐞?' ➛ Kiedy Jisung boi się wyznać swojemu przyjacielowi co do niego czuję, więc postanawia przekazać mu to w anonimowych listach...