14.

1.4K 126 198
                                    

Nie miał pojęcia o co chodzi.

Minho przez cały weekend chodził smutny i jakiś nieobecny. Gdyby nie fakt, że znał chłopaka pomyślałby, że to jakiś chodzący trup. Miał straszne wory pod oczami i opuchnięte policzki przez płacz, który wypuszczał w nocy, gdy był sam, mocząc łzami poduszkę, aby stłumić w niej swój szloch.

A Jisung za żadne skarby nie domyślał się, że przyczyną smutku starszego jest myśl, że to nie on jest jego tajemniczym wielbicielem.

Obaj robili sobie niepotrzebnie pod górkę, a wystarczyłaby tylko jedna rozmowa, aby oboje byli szczęśliwi. Jednak żaden nie miał odwagi jej rozpocząć.

Han westchnął ciężko, myjąc dłonie, po czym wyszedł z ubikacji szkolnej mozolnym krokiem, ruszając do klasy, gdzie zaraz miała odbyć się lekcja matematyki. Jeszcze jej mu brakowało do szczęścia.

W pewnym momencie dostał wiadomość od Seungmina, aby przyszedł jak najszybciej do szkolenej biblioteki. Z początku się nie zgodził, nie chcąc spóźnić się na matematykę i narażać niepotrzebnie nauczycielowi, który strasznie go pilnował, wiedząc że ma problem z tym przedmiotem. Ostatecznie zgodził się, gdy młodszy napisał mu, że to naprawdę coś ważnego, dlatego z niechęcią zmienił kierunek i ruszył do biblioteki.

Wszedł do pomieszczenia, witając się uprzejmie z bibliotekarką, która uśmiechnęła się do niego promiennie. Nie było go nigdzie przy stoliku, dlatego zaczął szukać go między regałami, znajdując go przy literaturach.

— O co chodzi? — Spytał od razu, gdy tylko do niego podszedł.

Seungmin podniósł palec do góry, wyciągając ze swojego plecaka karteczkę.

— Wiem, że nie powinienem, ale przeczytałem jej treść i.. po prostu przeczytaj. — Podał mu ją.

Han zmarszczył brwi, zerkając na zgięty papier, następnie podnosząc wzork na chłopaka.

— Co to jest?

— Od Minho.

Tyle wystarczyło, aby Jisung zaprzestał pytań i rozwinął karteczkę, na której była dość długa treść, która sprawiła, że Jisung poczuł nieprzyjemny ścisk w żołądku.

"Hej.. kimkolwiek jesteś.. dziękuję jeszcze raz za imprezę.. było naprawdę cudownie, jednakże.. ja tak dalej już nie mogę. Męczy mnie to, że nie wiem kim jesteś i nie mogę ujrzeć twojej twarzy ani nawet potrzymać za głupią dłoń... Dlatego chcę cię poznać i to nie jest prośba. Myślałem o tym wszystkim przez weekend i jeśli się nie zjawisz.. wybacz, ale ja nie potrafię tego tak dłużej ciągnąć..
Przyjdź do tej samej klasy, gdzie mnie.. pocałowałeś. O piętnastej. Nie będą już wtedy prowadzone w niej zajęcia. Jeśli nie przyjdziesz.. to z wielką przykrością, ale będę musiał zakończyć tą naszą małą znajomość. Wybacz, ale ja nie dam już tak dłużej rady..
Mam nadzieję, że przyjdziesz, no bo.. skoro mnie pocałowałeś to chyba naprawdę muszę coś dla ciebie znaczyć..
Mam nadzieję, że do zobaczenia"

Jisung wpatrywał się w kartkę papieru osłupiały, czując jak cały brzuch zaczyna go boleć ze stresu. Nie chciał się ujawniać, ale nie chciał i stracić kontaktu z Minho jako anonim. Była to dla niego ulga, wylewając uczucia na kartkę i podsuwając ją brunetowi, który czytał to bez wiedzy kto jest autorem. Nie chciał tego tracić i znowu męczyć się w środku ze swoimi uczuciami.

— Pójdziesz? — Podniósł wzrok na szatyna, patrząc się na niego z szeroko otwartymi oczami, kręcąc głową. — Dlaczego?

— Nie dam rady Seungmin.. za bardzo się boję. — Spuścił głowę.

cherry scented letter   m i n s u n gOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz