5. Słonie są dużo mądrzejsze od jakichś tam Minionków.

372 39 33
                                    

— Czy to nie dziwne? — pytam Rivera, kiedy znajdujemy się w pokoju.

Spoglądam w sufit i poprawiam okulary, które cały czas zsuwają mi się z nosa. Zdążyłam już wziąć szybki prysznic i przebrać się, a mimo to czuję się brudna po wydarzeniach tej nocy.

Całowałam się z Shawnem.

Zwróciłam na siebie uwagę wstawionego Jaspera, który w dodatku oferował mi alkohol i próbował mnie objąć.

Liberty nienawidzi mnie za to, że jej były mnie pocałował.

Jeżeli tak wygląda nastoletnie życie, to ja chyba podziękuję. Chciałabym teleportować się w czasie i mieć to wszystko za sobą, bo było beznadziejnie.

— Co takiego? — Dobiega głos spod mojego łóżka.

Przewracam się na brzuch i wychylam głowę na dół, dzięki czemu mogę go zobaczyć.

— Właśnie do mnie dotarło, że tata pozwala mi spać z chłopakiem w jednym pokoju — odpowiadam. — To przecież dziwne, nie uważasz? Ja jestem dziewczyną.

— Tak jakby nie ma wyboru — zauważa ze śmiechem. — I najwyraźniej ufa mi na tyle, żeby wiedzieć, że cię nie dotknę.

— Czasami dotykasz mnie — wtrącam. — I ja dotykam ciebie, gdy jedziemy motorem.

River przewraca oczami i rzuca we mnie poduszką, przez co prawie spadam z łóżka, a on zanosi się głośnym rechotem.

Gdyby podobna sytuacja miała miejsce w domu rodzinnym, matka już dawno przegoniłaby go patelnią i musiałby wyskoczyć przez okno. Nie było opcji, żeby pozwoliła mi zaprosić koleżanki na noc, a co dopiero jakiegoś chłopaka. Jakby tylko dowiedziała się, że jakiegoś mam na oku, od razu zabrałaby mnie do ginekologa i zmusiła do zażywania antykoncepcji. Nie miałoby znaczenia to, że nie chcę jej stosować. Od zawsze nasze zdania były podzielone, ale wiem, że robiła to wszystko z troski. Chociaż istnieje też szansa, że próbuje uchronić mnie przed tym, czym ja byłam.

Wpadką.

— Miałem na myśli to, że nie dotykam cię w nieodpowiedni sposób — mówi zirytowany. — Ale...

— Ale? — Ponownie na niego zerkam i podchwytuję temat.

On tylko macha ręką, jakby to było nieistotne.

— No powiedz — zagaduję.

Wzdycha i kręci głową, ale w końcu poddaje się i kontynuuje.

— Gdyby było inaczej, powiedziałabyś mi o tym, prawda?

— Masz na myśli to, gdybyś dotykał mnie w nieodpowiedni sposób? — Dziwię się.

Potakuje, przez co jestem w większym szoku.

— Planujesz coś, o czym nie wiem?

River prycha i rzuca we mnie drugą poduszką. Jak tak dalej pójdzie to zostanie z jednym jaśkiem.

— Niczego nie planuję. — Teraz brzmi na zirytowanego i urażonego. — Po prostu każdy ma swoją strefę komfortu i może naruszam twoją, nawet o tym nie wiedząc.

Uśmiecham się półgębkiem na jego słowa, po czym poszerzam uśmiech, bo River czasami pokazuje się ze słodkiej strony.

— Wszystko jest okej — zapewniam. — Jestem strasznie płochliwa, więc gdyby coś było nie w porządku, wiedziałbyś natychmiast.

— A gdybym nie wiedział? — docieka.

No właśnie. Co wtedy?

— Wtedy... — Wzdycham i zastanawiam się przez moment. Nie jestem pewna, czy powiedziałabym mu, gdyby coś nie odpowiadałoby mi w jego zachowaniu względem mnie, ale wiem jedno. — Wyniosłabym się z tego pokoju — przyznaję. — Gdybym nie czuła się przy tobie komfortowo, nie byłoby mnie tutaj.

Teenage DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz