First time usually does

345 16 0
                                    

Evelyn

Przewróciłam się na drugi bok ziewając. Otworzyłam powoli oczy tym samym napotykając tęczówki wpatrzonego w moją twarz chłopaka. Uśmiechnął się lekko leżąc na boku podpierając się łokciem. 

- Witaj, różyczko- uśmiechnął się szerzej ukazując swoje słodkie dołeczki.

- Hej- odparłam również się uśmiechając. Przyjrzałam się mu, nie miał na sobie koszulki zmarszczyłam brwi, ale później przypomniałam sobie o wydarzeniach tamtej nocy. To trochę dziwne, że przespałam się z duchem i w sumie też trochę mało prawdopodobne. 

- Bolało?- wypalił nagle tym samym wyrywając mnie z zamyślenia.

- Hmm?- zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co może mu chodzić. 

- Pierwszy raz zazwyczaj boli- a on o tym. 

- Trochę, ale skąd wiesz, że jest...byłam dziewicą?- spytałam. 

- Poczułem- wzruszył ramieniem po czym uniósł się lekko i złożył pocałunek na moich ustach. Odsunęłam go lekko patrząc na zegarek na ścianie.

- Kurwa- szepnęłam. Za chwile mam lekcje, a ja nie mam na sobie nic prócz bielizny. 

- Co się stało?- spytał z troską w oczach.

- Spóźnię się na lekcje- wstałam z łóżka i podeszłam do komody biorąc z niej pierwsze co wpadło mi w ręce. Szybko się w to ubrałam i spojrzałam na blondyna, który teraz leżał na brzuchu przez co zauważyłam na jego plecach czerwone ślady po moich paznokciach. To ducha się da zranić? Hit. Pożegnałam się z nim szybko i wyszłam z domu kierując się do szkoły.

***

Minęło parę dni od tamtego zdarzenia i niestety od tamtej pory nie widziałam Tate'a. Coraz częściej zaczynam myśleć, że po prostu mnie wykorzystał i odszedł, a to strasznie mnie dobija.

Weszłam do domu od wejścia słysząc kłótnie mamy i ojca. Westchnęłam i starając się nie być zauważoną chciałam udać się do swojego pokoju jednak usłyszałam głos ojca.

- O jest i ona zakała tego domu- krzyknął, wywróciłam oczami. Zaczyna się powtarzać.

- Czego ty znowu ode mnie chcesz. Chce tylko pójść do pokoju i w spokoju żyć po co każesz mi ze sobą rozmawiać?- mówiłam spokojnie patrząc w jego oczy z dość dalekiego dystansu. W mgnieniu oka znalazł się przy mnie. Zapachnął się uderzając z otwartej dłoni w mój policzek. Nawet nie drgnęłam, by nie dać mu satysfakcji.

- Przestań się tak do mnie kurwa zwracać- wrzasnął- To ja cię utrzymuje i muszę wydawać na ciebie pieniądze, bo ty jesteś bezużyteczna i nie zarabiasz niczego. Pamiętaj nigdy w życiu niczego nie osiągniesz, bo jesteś nikim- po tych słowach odwrócił się i odszedł. Weszłam powoli po schodach i skierowałam się do łazienki. Podeszłam do szafki, z której wyciągnęłam żyletkę, podwinęłam rękaw bluzy i przyłożyłam ją do ręki. 

Może on ma racje? Jestem nikim i niczego w życiu nie osiągnę. Chciałam przejechać narzędziem po skórze, ale przypomniałam sobie o obietnicy którą złożyłam blondynowi. Nie płakałam po prostu patrzyłam w lustro. 

Ghost/ Tate LangdonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz