Evelyn
Po skończeniu projektu udałam się do domu sama gdyż Tate już dawno poszedł. Gdy weszłam do domu ponownie poczułam coś dziwnego jak wtedy gdy ten demon tu był, jednak zignorowałam to uczucie, bo przecież jego już nie ma.
Po zjedzeniu obiadu, który pewnie zrobiła mama postanowiłam poszukać chłopaka, gdyż bardzo chciał żebyśmy się spotkali z tego powodu zeszłam do piwnicy.
- Tate!- krzyknęłam. Chłopak nie odpowiedział ani się nie pokazał jednak gdy miałam już wchodzić na górę usłyszałam kroki. Uśmiechnęłam się odwracając głowę w tamtą stronę. Uśmiech zmienił się na strach gdy zamiast blondyna zobaczyłam demona.
Nie czekając dłużej odwróciłam się i wbiegłam po schodach, zatrzasnęłam drzwi i pobiegłam do pokoju. Zamknęłam drzwi oddychając i wtedy zrozumiałam jak głupia jestem, że uciekałam skoro to demon, który może się przemieszczać swobodnie.
Tak więc po odwróceniu wcale nie zdziwiłam się widząc go.
- Teraz umrzesz i wszyscy będą myśleli, że to samobójstwo- stwierdził i bez czekania od razu złapał mnie za gardło i uniósł. Łzy zawitały na moich policzkach- Wiesz co moja droga? Zastanawiam się dlaczego moim przeznaczeniem jest zabicie ciebie, nie sądzę żeby dziecko jakim wtedy byłaś zrobiło coś złego- zastanawiał się chwilę- Ale to nie moja sprawa ja to zrobię i w końcu będę miał spokój od tych na dole- wyszczerzył się, pociągnęłam nosem- Dobra miejmy to za sobą. Jakieś ostatnie słowa?- pokiwałam głową- Dobra to szybko- westchnął.
- Też cię kocham, Tate- szepnęłam dusząc się łzami.
- No bardzo uroczę, ale już go nie zobaczysz więc tak może być cyjanek? Może- demon jednym ruchem odchylił moją głowę do tyłu i otworzył moje usta. Totalnie nie mogłam się ruszyć. Otworzył pudełko tabletek- Cóż ile, by ci dać hmm niech będą cztery- powiedział po czym wsypał cztery tabletki do mojego gardła. Zakaszlałam gdy tabletki od razu poleciały do mojego żołądka. Stworzenie odłożyło moje ciało przy łóżku a obok umieścił otwarte pudełko tabletek- No i sprawa załatwiona, ja muszę iść, a ty cóż zaraz cię nie będzie- zaśmiał się po czym znikł.
Czułam się coraz gorzej i dalej nie mogłam się ruszać. Po moich policzkach dalej płynęły łzy a je zaczęłam tracić przytomność. Obraz przed oczami zaczął mi się rozmazywać a oddech stawał się płytki po chwili wszystko zastąpiła czerń.
CZYTASZ
Ghost/ Tate Langdon
ParanormalPoczątkowo mała dziewczynka nawiedzana przez demona następnie nastolatka, która zaczęłam przed nim uciekać wyprowadzając się. W nowym domu dziewczyna poznała chłopaka dzięki któremu chciała żyć.