X - 53,3

122 5 0
                                    

Przed wejściem do szkoły przywitała mnie Madzia, razem poszliśmy pod salę gimnastyczną.

W drzwiach szatni znów minąłem się z Ignacym. Uśmiechnął się na mój widok i klepnął mnie w ramie.

***

Przez cały dzień strasznie słabo się czułem, jak co większość przerw spotkałem się z blondynem w toaletach, po chwili rozmowy chłopak to wychwycił.

– Może pójdziesz się zwolnić? Nie wyglądasz najlepiej... – zasugerował stając naprzeciw mnie.

– Zostało kilka ostatnich lekcji, chyba wytrzymam. – spuściłem niepewnie wzrok.

– Na pewno? – przysunął się do mnie i lekko uniósł dłonią mój podbródek, żebym znów na niego spojrzał.

– Tak, na pewno. – uśmiechnąłem się na siłę i niedługo później wróciłem pod swoją klasę.

Madzia też przejęła się moim samopoczuciem i ignorując moje sprzeciwy zaprowadziła mnie pod gabinet pielęgniarki.

– Dzień dobry, co się dzieje? Nie wyglądasz zbyt dobrze. – młoda kobieta od razu odwróciła się w stronę drzwi, kiedy je otworzyłem.

– Nic poważnego, tylko trochę gorzej się czuje i wszyscy się za bardzo tym przejmują. – odpowiedziałem niezbyt głośno.

– Usiądź, proszę. – wskazała leżankę w rogu gabinetu.

Zmierzyła mi temperaturę, okazało się, że mam dosyć mocną gorączkę, potem podwinęła mi rękaw i sprawdziła ciśnienie krwi.

– Jesteś dosyć chudy... – stwierdziła po zobaczeniu mojego przedramienia. – Stań na wadze.

Naprawdę jestem...?

W sumie przez przypadek zobaczyłem, że schudłem cztery kilo od rozpoczęcia głodówki.

– Tak jak myślałam, niedowaga, na szczęście nie duża ale radziłabym się pilnować. – przez moje ramię spojrzała na licznik wagi.

Jednak dostałem zwolnienie z lekcji, wróciłem do domu i napisałem do Amelki.

„*13:02*
W: Miałem mówić jeżeli coś będzie się dziać więc uroczyście informuję, że jestem chory i pielęgniarka odesłała mnie do domu
A: Zaczekaj, zaraz będę, odwołali mi zajęcia po szkole więc wrócę wcześniej"

Ledwo co zdążyłem zdjąć z siebie kurtkę opadłem na kanapę, głowa tak strasznie mnie bolała a ja nie miałem siły nic z tym zrobić. Amelka wróciła chwile później, od razu podbiegła do mnie, usiadła obok i przytuliła.

– Nie wygodniej byłoby ci w pokoju? Może spróbowałbyś chociaż na chwile zasnąc... – uśmiechnęła się smutno i odgarnęła mi włosy z czoła. — Chodź.

Siostra wzięła mnie pod ramie i delikatnie podniosła na nogi z kanapy. Powlokłem się za nią do pokoju, od razu kładąc się na łóżko. Przykryła mnie i przytuliła czule. Między poduszkami leżały listki tabletek, kiedy wyszła wziąłem kilka z nadzieja ze pomogą. Przewracałam się z boku na bok nie mogąc zasnąć, około godzinę później postanowiłem wziąć jeszcze kilka tabletek, w końcu udało mi się chociaż na chwile przymknąć oczy.

~~
Kolejny rozdział dla was, miłego czytania <3

Nie Tylko Jemioła Zawiśnie W Święta // w trakcie korekty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz