POV OIKAWA
Zmierzałem przez ciemną ulicę w doskonale znanym mi kierunku. W dłoni ściskałem banknoty pieniędzy, które przed chwilą wyjąłem mamie z portfela. Nigdy nic nie podejrzewała.
Moje ciało drżało, przez zbyt duże przerwy. Natychmiast potrzebowałem coś wziąć. Nie mogłem przestać, nawet jeżeli bym chciał. Nie jestem w stanie być czysty dłużej niż tydzień.
Zaczęło się niewinnie, jedna czy dwie kreski od kumpla na imprezie. Później zacząłem sam kupować swoje działki. Skończyło się tym, że narkotyki były moją codziennością. Pieprzonym uzależnieniem.
Miałem przyjaciół którzy bardzo się starali mnie z tego wyciągnąć. Nie chciałem iść zawieść, ale mój umysł dawno przestał mnie słuchać. Potrzebowałem tego bardziej niż powietrza.
Wszedłem do znanego mi baru i przywitałem się z Kuroo. Stał dzisiaj za ladą i palił zioło.
-Musisz iść na zaplecze stary, nie mam nic już pod ladą. Jak powiesz Kenmie, że chcesz to co zwykle to będzie wiedział o co chodzi - powiedział podając mi skręta. Zaciągnąłem się i oddałem.
-Jasne, dzięki - skierowałem sie na zaplecze.
Czarnowłosy prowadził ten bar, lecz jednocześnie tutaj handlował. Tylko nieliczni o tym wiedzieli. Poza nim było kilku handlarzy, którzy sprzedawali poza tym miejscem. Biznes się kręcił.
Wchodząc przywitałem się z niższym blondynem. Chłopak miał przydługawe włosy, opadające na ramiona z brązowym odrostem, a także kilkanaście kolczyków na twarzy. Jeden w brwi, dwa w nosie, kilka w uchu a także po jednym w języku i w wardze. Każdy z nich był robiony przez Kuroo z tego co pamiętałem. Spotykali się.
-Tetsu dał mi znać że wpadniesz - powiedział podając mi trzy woreczeki - trzymaj.
Podałem mu pieniądze biorąc działki. Teraz się zorientowałem że nie jesteśmy sami. Na kanapie która tu stała siedział opalony mężczyzna z oliwkowymi oczami. Wpatrywał się we mnie, paląc papierosa.
-Nie jesteś za młody na takie rzeczy? - zapytał w końcu opierając łokcie na kolanach - powinieneś mu sprzedawać Kenma?
-Tooru jest stałym klientem - machnął ręką przeliczając pieniądze - wszyscy siedzimy w tym syfie od dawna - ponownie usiadł na kanapie. Odpalił elektryka i zaciągnął się, wypuszczając dym. Pomieszczenie wypełnił zapach malin.
POV IWAIZUMI
Przyglądałem się nastolatkowi. Nie mógł mieć więcej niż osiemnaście lat, stawiam że nawet nie był pełnoletni. Zrobiło mi się go trochę szkoda. Już będąc młodym niszczył sobie zdrowie a nawet życie. Było mi szkoda każdego nastolatka siedzącego w takim gównie. Nie żebym był jakoś wiele starszy, ale w dalszym ciągu. Poczułem dziwną potrzebę pomocy mu
-Ile ty masz w ogóle lat? - zapytałem gdy przysiadł obok nas i zapalił papierosa, którego podał mu Kenma.
-Siedemnaście - odpowiedział nie urywając kontaktu wzrokowego. Jego oczy były ciemne i puste. Przeszedł mnie dreszcz.
-Zostawie was na chwilę samych - powiedział Kenma odbierając telefon - słucham? - wyszedł z pomieszczenia
-Dlaczego bierzesz? Jesteś dość młody. Nie powinieneś teraz cieszyć się nastoletnim życiem czy coś?
-Uzależniłem się, nie wytrzymam bez dragów jednego dnia. Moje nastoletnie życie dawno się skończyło, jest za późno na jakieś odwyki.
-Młody, nigdy nie jest za późno. Jesteś jeszcze dzieckiem, dużo przed tobą. Nie spierdol sobie życia w taki sposób.
-A ty? Ile masz lat? Zachowujesz się jakbyś przeżył conajmniej trzydzieści lat więcej ode mnie - przewrócił oczami.
-A ile obstawiasz?
-Bo ja wiem? Z dwadzieścia?
-Dolicz cztery.
-Staruch - mruknął - wymądrzasz się.
-Daleko mieszkasz? - zapytałem ignorując jego zaczepki.
-Co cię to obchodzi?
-Odwiozę cię.
CZYTASZ
fucking drugs ~ iwaoi
FanfictionDwudziestoczteroletni Iwaizumi Hajime jest znanym w okolicy dealerem narkotyków. Siedemnastoletni Oikawa Tooru tylko trochę się zagubił w swoim życiu ❗książka nie ma na celu zachęcania do przedstawionych w niej działań, czy zażywania wszelkich używ...