Około trzynastej dojechaliśmy pod niewielki, jednorodzinny dom. Iwa wyjaśnił mi że to właśnie tu mieszka jej siostra i dziadkowie. Zapukaliśmy przed wejściem. Otworzyła nam na oko dziesięcioletnią dziewczynka, która z wielkim uśmiechem wyciągnęła ręce do Iwy. Ten ją podniósł i ucałował w policzek.
-Tęskniłem - powiedział cicho, ale usłyszałem. Już pokochałem go w roli starszego brata - okej, Lil - odstawił ją na ziemię a my weszliśmy do środka - chcę abyś kogoś poznała. To Tooru, mój chłopak.
-Lilith - uśmiechnęła się wyciągając do mnie dłoń - chodźcie!
Trzymając mnie za dłoń weszła dalej. Musiałem więc pójść za nią. Iwa cicho się zaśmiał idąc za nami. Potem mnie puściła, biegnąc do kuchni. Poczułem zapach ciasta. Skojarzył mi się z domem i moją mamą, która kochała piec.
-Hajime, skarbie - znalazła się przy nas starsza kobieta - miło cię widzieć.
Iwa musiał się trochę pochylić by ją przytulić. Zaraz potem spojrzał na mnie i złapał mnie za rękę.
-Chciałem wam kogoś przedstawić. To Oikawa Tooru, mój chłopak.
-Chodź do mnie słońce - także mnie objęła - miło cię poznać. W takim razie dbaj o Hajime. Zasłużył w końcu na kogoś porządnego.
-Będę. Mi także miło panią poznać.
Długo siedzieliśmy z starszym małżeństwem na tarasie, jedząc ciasto. Było niesamowite. Zauważyłem że Lilith była bardzo ruchliwym dzieckiem. Dużo czasu przesiedziała jednak na kolanach swojego brata. Musiała go kochać.
-Tooru, a czy mogę pomalować ci paznokcie? Hajime nigdy się nie zgadza! - powiedziała oburzona. Zaśmiałem się cicho.
-Pewnie, możesz.
Zaciągnęła mnie na górę, a Iwa posłał mi tylko z uśmiechem pełne współczucia spojrzenie. Chyba to już przerabiał, ja jeszcze nie wiedziałem na co się pisze.
Wybrała mi różowy lakier z brokatem i zaczęła pracę. Była bardzo skupiona. Cieszyła mnie jej radość. Miło się na to patrzyło.
Później się rozkręciła, bo chciała pobawić się moimi włosami. Kolejna rzecz z listy "Hajime się na to nie zgodził". Gdy starszy do nas zajrzał, przez chwilę zastanawiał się czy skarcić młodą czy wybuchnąć śmiechem. Miałem różowe paznokcie, kucyka na czubku głowy i spinki z jednorożcami. Musiałem wyglądać komicznie.
-Młoda nie męcz go - usiadł obok na dywanie, rozwalając jej włosy - bo więcej nie wezmę go ze sobą.
-Ale Hajime! Tooru jest super - powiedziała.
-Użyła brokatu? - zapytał szeptem.
-Nie, nie było tak źle.
-To dobrze. Ja tydzień go domywałem.
-Mam coś dla was - oznajmiła i wyciągnęła z pudełka plastikowe obrączki. Była niebieska i zielona - musicie mieć pierścionki. Tak jak dziadek i babcia - nałożyła mi na palec zielony, a jemu niebieski.
-Czyli teraz jesteśmy zaręczeni? - zapytał kierując to w moim kierunku. Cicho się zaśmiał.
-Możliwe - oparłem głowę o jego ramię. Zdjąłem jedna z spinek i mu wpiąłem w włosy.
CZYTASZ
fucking drugs ~ iwaoi
FanfictionDwudziestoczteroletni Iwaizumi Hajime jest znanym w okolicy dealerem narkotyków. Siedemnastoletni Oikawa Tooru tylko trochę się zagubił w swoim życiu ❗książka nie ma na celu zachęcania do przedstawionych w niej działań, czy zażywania wszelkich używ...