72.Zaproś mnie na serial

2 2 0
                                    

Zaproś mnie na serial,
to moja rola a to nasza scena,
to obsesja czy letarg?
tak naprawdę to moje ciało to backstage piekła,
każda hedonistka i ćpunka mnie objęła,
łap za szpadel, twoje łzy to dla mnie ziemia,
zakop głęboko, nie mogę ciebie ciągle zmieniać,
błyskotliwe zdjęcia, chciałaś byśmy byli w gazetach,
sława to narkotyk, z którym nie pomoże ci terapeuta,
szczęście dla moich wrogów, to moje puenta,
zakochałem się w tobie w nerwach,
spaliłem wszystko o co prosił mnie twój strach w szeptach,
na wszelki wypadek nie spalcie mi mózgu,
straciłaś tą dziecinną fale uczuć,
miłość w rulonie, to strach dla nastolatek,
romantyzują już wszystko co jest koszmarem,
dobrze że poznałem mowę ciała, to nie skłamiesz ciałem,
pochłonąłem twój chłód, trzymałem za długo wartę,
nie lekceważ moich wad ani niczego co żyje będąc martwe,
każdy twój pojedynczy gram szczęścia spale,
przez słodkie alternatywki stałem się lekomanem,
stałem się ich życia bajronicznym bohaterem,
zaparzę ci herbaty i nawet ciastka upiecze,
jeśli weźmiesz mój dom za bar, gdzie będzie zakaz ciebie,
moje serce chce minuty ciszy, bo umieram coraz częściej,
budziłem się obok tatuażystek, które pomazały mi ręce,

stukam się kieliszkami z Lili, uwolniliśmy anioły z mojej wizji,
uczymy się pieniądze liczyć, szantażowały mnie ateistki,
później modliły się do mnie czytając słowa z mojej biblii,
w moich oczach śpimy, bo tam płomienie są cieplejsze od jej krwi z żyły,

Fortepian gra,
w duszy naszych strat,
zwizualizowałem swój strach,
wszedł w twój skład,
krwi zatrutej bardziej niż ja,
wpadam w szał, trafia mnie szlak,
jak można ufać komuś kto jest stworzony z kłamstw?
nawet ja pierwszego mnie nie chce znać,
dlatego trafił w moje miejsce, poznał smak dna,

LiliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz