Cały dzień był jednym, wielkim bałaganem. Począwszy od samego rana wszyscy zdawali się nieswoi. Zapowiadana śnieżyca miała nas nawiedzić za kilka godzin, dlatego nie mieliśmy żadnych planów dotyczących wyjścia z domu. Przed dziesiątą odwiedziła nas sąsiadka, która powiadomiła nas o przerwie w dostawie prądu. Ponoć była wcześniej zapowiadana, ale nikt z nas nie słyszał tej informacji. Niemal każdy był nieco zdenerwowany tą sytuacją. Moi rodzice martwili się zbiegiem okoliczności, który spowodował, że zarówno śnieżyca i brak prądu, mają zdarzyć się tego samego dnia, babcia martwiła się, że nie starczy świeczek, dlatego cały dom będzie ciemny, ciocie obawiały się tego ile potrwa sytuacja. W tym wszystkim był też Baekhyun. Baekhyun, który zupełnie ignorując wszelkie troski śpiewał pod nosem Last Christmas naprzemienne z All I want for christmas is You.
Patrzyłem na niego z niedowierzaniem, kiedy wszyscy panikowali, a on siedząc na ziemi, przy kanapie pomagał dzieciakom zdobić kartki świąteczne. Zdawał się zupełnie wycięty z obrazka.
Hanbin i Haeun zawsze zdawali się zafascynowani Baekhyunem. Mężczyzna był swobodny, ale delikatny w stosunku do nich. Z jednej strony bawił się z Hanbinem samochodami udając zachwyt parkingami czy miastami, które miał rozłożone w pokoju, zaś z drugiej pozwalał Haeun malować się dziecięcymi kosmetykami oraz dołączał do przyjęć jej lalek. Miał dobre podejście do dzieci, choć zawsze powtarzał, że własnych nie chce. Prawdopodobnie zbyt wiele czasu spędził wychowując swoje rodzeństwo. Jego rodzice nie byli złymi rodzicami, ale ze względu na różnicę wieku pokładali w nim dużo odpowiedzialności. Już jako nastolatek musiał odbierać młodszych ze szkoły lub przygotowywać dla nich obiad. Często też zostawał z nimi sam i choć nie chciał tego przyznać, poza rolą starszego brata przyjął też rolę trzeciego rodzica. Nigdy nie opowiadał mi o tym jak jego życie wyglądało, gdy sam był kilkuletnim dzieckiem. Do siódmego roku życia wychowywany był jako jedynak i choć wiedziałem, że zabiłby dla swojego rodzeństwa, zastanawiałem się jak wspomina ten czas. Jeśli jego rodzice nie do końca potrafili zająć się dzieciakami to kto zajął się nim wtedy?
Za względu na doświadczenie w opiece dzieci go uwielbiały. Działał niczym magnes, przyciągając je do siebie promiennym uśmiechem.
Podobnie było w przypadku młodszego rodzeństwa Jongina. Ich różnica wieku była nawet większa, zważywszy, że Haeun miała zaledwie 8 lat, zaś Hanbin 10. Ich relacja nie była jednak podobna do tej w rodzeństwa Byun. Ciocia dbała o to, żeby Jongin mógł żyć swoim życiem i nigdy nie pokładała na niego żadnej odpowiedzialności dotyczącej dzieciaków. Wynajmowała im opiekunki i najróżniejszych nauczycieli. Jongin był wyłącznie ich starszym bratem.
Spojrzałem na mamę, która szukała informacji co do dokładnej godziny wyłączenia prądu, po czym na byłego chłopaka, który siłując się z tubką brokatu próbował ją otworzyć. Westchnąłem cicho i podszedłem do niego. Ukucnąłem za jego plecami, po czym odebrałem mu z dłoni przedmiot.
- Pamiętasz jak w tamtym roku rozlałeś klej na dywan? Bądźcie ostrożni. - Mruknąłem otwierając brokat. Znajdowałem się blisko Byuna. Na tle blisko, że czułem słodki zapach jego wciąż wilgotnych po kąpieli włosów. Spojrzałem na leżące na niskim stoliku brokaty. Było ich dużo więcej niż ten jeden, dlatego z powrotem zablokowałem tubkę i wysunąłem przed siebie ręce. Znajdowały się po bokach Baekhyuna, ocierając o jego ciało. - Spójrz. - Rzuciłem nachylając się bardziej, do tego stopnia, że niemal opierałem się o jego plecy. Słyszałem jego spokojny oddech, kiedy dwukrotnie zademonstrowałem mu mechanizm otwierania przedmiotu. W końcu położyłem go przed nim i odsunąłem się. Usiadłem po jego prawej stronie i spojrzałem na prace, które tworzyli. Nie były to dzieła sztuki, ale nikt z nich nie był specjalnie uzdolniony plastycznie.
CZYTASZ
Irreplaceable |ChanBaek|
Fiksi Penggemar|Rozdziały publikowane codziennie przez cały grudzień 2022!| Chanyeol i Baekhyun po wielu próbach ratowania swojego związku zdecydowali się go zakończyć. Ich relacja pierwszy raz zdawała się zupełnie jasna. Dla obojga było oczywistym, że między nimi...