Rozdział 6

49 2 0
                                    

— Zakuro, otwórz drzwi! — Krzyknęła rodzicielka z kuchni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Zakuro, otwórz drzwi! — Krzyknęła rodzicielka z kuchni

Wstałam leniwie z jękiem i zeszłam ze schodów, podchodząc do drzwi wejściowych

— Cześć, mroczna babo — Zaśmiał się pijany brat

Złapałam go za rękę i poprowadziłam go do jego pokoju

— Weź się prześpij może — Gdy to powiedziałam wyszłam z pokoju i chciałam już wrócić do swojego, gdy usłyszałam huk z pokoju Shujiego — Co ty odpierdalasz? Masz spać, bo matka cię zabije, gdy zobaczy, że pijany jesteś — Podniosłam go z trudem na łóżko, na co ten tylko jęknął

— Głupia — Sapnął i się odwrócił do mnie plecami

— Kuro, co tam się dzieję? — zapytała mama za drzwi

— Nic mamo, po prostu Shuji się źle czuje, więc kazałam mu się położyć

— I cię zwyzywał od głupich? — Spojrzała na mnie zastanawiająca

— Norma mamo, norma — Mruknęłam i wreszcie wróciłam do swojego pokoju — Nawet chwili spokoju nie mam — jęknęłam, gdy dźwięk połączenia zaczął się rozchodzić w pokoju

— Stara, rusz dupę i dawaj w nasze miejsce szybko — Krzyknął Theo do słuchawki

— Co jest? — Zapytałam, ale nie usłyszałam już odpowiedzi, bo starszy chłopak się rozłączył — jezus — Jęknęłam, ubierając bluzę na siebie

Minęło z 20 minut, gdy byłam już blisko naszej meliny

— Yo, co się stało? — Powiedziałam, wchodząc do jednego z nielicznych pokojów

— Patrz stara co mam — Pokazał urywek z jakiejś gazety

— Co to? — Zapytałam, wpatrując się w kawałek karteczki

— Czytać nie umiesz? Piszą o twoim bracie — Spojrzał na mnie, zabierając mi gazete — Coś w stylu, że jest tymczasowym liderem moebius

— He? Moebius?

— No jak to, nie wiesz co to jest moebius? Chora jakaś jesteś — Złapał się za głowę — Taki gang w Tokyo. Nawet znany jest, więc czemu ty nie wiesz o co chodzi?

— Ej, byłam zamknięta przez jakiś czas. Proszę mnie zostawić — Fuknęłam poirytowana — Ale serio, mój brat? Nic nigdy mi się nie obiło o uszy

— Zapytaj go o to za jakiś czas — Wyciągnął komórkę sprawdzając godzinę, po czym wstał — Chciałem ci to szybko pokazać, teraz muszę spadać. Kyoko czeka na mnie — Podał mi urywek gazety

— Dobra dobra, to do zobaczenia dziubasku — Przesłałam mu buziaka i rozdzieliliśmy się w dwie rożne strony

Wracałam w ciszy do domu

Nawet nie chciałam zakładać słuchawek, chociaż zawsze gdy jestem sama, robię tę czynność

Ale teraz nie chciałam

Trochę dziwne, że Shuji to przede mną ukrywał. Gdy wróciłam do domu poszłam do pokoju brata, by sprawdzić czy dalej śpi

Spał, więc cicho wyszłam z jego pokoju

Jutro się podpytam o gangi w Toyko

Chyba, że kac morderca nie da mu spokoju

Wróciłam do swojego pokoju, rzucając się na łóżko

Do kolacji została jeszcze godzina

Więc mam nawet dużo czasu dla siebie

Venus położył się na mojej klatce piersiowej, przez co zaczęłam go głaskać

Nie miałam co ze sobą zrobić, więc tylko wpatrywałam się w pusty biały sufit do czasu kolacji


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Who is he?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz