Rozdział 10

51 2 0
                                    

— Wróciłam! — Krzyknęłam, gdy przekroczyłam drzwi wejściowe — Mamo? Shuji? — Odłożyłam reklamówki przy wyspie kuchennej i pokierowałam się w głąb domu, żeby poszukać jakąś żywą duszę. Gdy stałam przy sypialni rodzicielki, lekko uchyliłam drzwi, ale nikogo nie zastałam. Tak samo w pokoju Shujiego — Dobrze, że ty Venusku jesteś — Mój wzrok padł na moją białą kulkę, która łasiła się do mojej nogi. Podniosłam zwierzaka i powędrowałam z nim do kuchni tam, gdzie odłożyłam rzeczy dla niego. Wsypałam karmę do białej miseczki, którą podałam kociakowi, a ja zrobiłam sobie szybkie kanapki, których nawet nie zdążyłam zacząć jeść, ponieważ rozległo się mocne walenie w drzwi wejściowe. Podeszłam do drzwi i powoli zaczęłam je otwierać

— Shuji? — Wpuściłam brata do środka

— Zakuro, mam dla ciebie super zajęcie — Spojrzał na stół, na którym leżały niezaczęte kanapki — Tylko najpierw zjedz — Usiadłam przed talerzem i podniosłam kanapkę

— O co ci chodzi? — Zapytałam, biorąc dużego gryza — Przecież nie potrzebuję zajęć. Świetnie się bawię leżakując w pokoju

— Właśnie, nic nie robisz — Przerwał mi, robiąc sobie kawę — Nauczysz się samoobrony i nie tylko

— Po co mi to?

— Na wszelki wypadek, gdybyś musiała mnie obronić

— No to kiedy zaczynam? — Zapytałam, odnosząc już pusty talerz do zlewu

— Jak chcesz możemy pójść, gdy się przebierzesz — Kiwnęłam głową i poszłam do swojego pokoju

Wybrałam zwykłe czarne dresy i sportowy stanik. Nałożyłam na swoje barki bluzę. Przed wyjściem wzięłam jeszcze ze sobą plecak, do którego spakowałam butelkę wody, ciuchy na przebranie i telefon, po czym wyszłam z pokoju

— Shuji, jestem gotowa — Podeszłam do brata, który popijał ciepłą kawę wystukując coś na telefonie — Możemy iść — Zmierzył mnie wzrokiem, po czym wstał

— Mogłaś ubrać coś, co bardziej zasłania ci cycki. Idziemy do miejsca, gdzie będzie więcej facetów niż bab. Będą się ślinić na twój widok

— Co w tym złego? — Zaśmiałam się widząc zdenerwowanego Shujiego

— Idziemy, ale zarzuć bardziej tą bluzę lub ją załóż — Ściągnął mi bluzę, która wisiała bezwładnie na barkach i podał mi ją do rąk

— Od kiedy ja mam ochroniarza zamiast brata? — Wyszłam z domu zakładając bluzę i pokierowałam się w stronę motoru brata. Poczekałam aż starszy wejdzie, po czym zrobiłam to samo.

— Gdzie jedziemy? — Zapytałam, obejmując chłopaka

— Zaraz się dowiesz —odpalił silniki i z piskiem opon odjechał spod domu

Żałowałam w tym momencie, że nie związałam swoich włosów przed wyruszeniem

Włosy latały mi w każdą możliwą stronę, przez co pewnie wyglądałam jak jakaś wiedźma, ale długo nie musiałam się tym martwić, ponieważ chłopak po jakimś czasie się zatrzymał.

Poprawiłam szybko swoje czarne włosy i zeszłam z pojazdu.

— Z trenerem będę ćwiczyć? — Zapytałam, wchodząc z bratem na ogromną sale

— Z moim trenerem, więc mam nadzieję, że dasz radę — Popchnął mnie w stronę jakiegoś napakowanego mężczyzny

— Jezusie, myślałem, że z jakimś chłopem przyjdziesz, a nie z taką kruszynką. Przecież ona nawet nie ruszy tego worka — Zaśmiał się facet, z którym miałam ćwiczyć

— Uważaj na słowa. Ta ''kruszynka'' może ci jajca wyrwać — Mruknął mój brat — To moja młodsza siostra, więc mam nadzieję, że dobrze będziesz ją traktował. Wiesz co robić. Wrócę po ciebie za jakiś czas. Ja muszę coś załatwić na mieście — Poklepał mnie po głowie i wyszedł

Aha, a ja myślałam, że będzie tu ze mną

— No no mała, to jak się nazywasz? Shuji nigdy mi nie mówił, że ma jakieś rodzeństwo — Zapytał mnie, prowadząc do szatni, żebym mogła zostawić swoje rzeczy

— Zakuro jestem — Odłożyłam swoje rzeczy do szafki, po czym ściągnęłam jeszcze bluzę, żeby na treningu mi nie przeszkadzała

— No, a ja jestem Norihide. Pierwszy raz na takim treningu? — Zapytał, lekko kiwając głową, żebym poszła za nim

— Tak, Shuji chciał żebym się czegoś nauczyła — Odpowiedziałam szybko

— Mam nadzieję, że nie wyrośnie z ciebie drugi Shuji, bo bym nie wyrobił z apteczkami — Złapał za sprzęt, a po chwili znajdował się bardzo blisko — Pokaże ci co i jak — Złapał mnie delikatnie za dłoń i zaczął pokazywać mi jak owija się dłonie specjalną taśmą. Gdy to skończył, podał mi duże rękawice, które założyłam — Nie za ciężkie?

— Jest dobrze — Uśmiechnęłam się, robiąc parę szybkich ciosów w powietrze, na co Nori się zaśmiał i zaczął tłumaczyć mi podstawowe rzeczy, które powinnam wiedzieć o samoobronie

Po treningu weszłam zmęczona do szatni i wzięłam swoje rzeczy, narzucając na barki bluzę, a wychodząc z pomieszczenia wzięłam duży łyk wody

— Jak się czujesz, Zakuro? — Zapytał trener stając obok mnie — Widzimy się na następnym treningu?

— Po dzisiaj padam na mordę, ale na pewno przyjadę po raz kolejny. Spodobało mi się to — Uśmiechnęłam się, na co mężczyzna poprawił mi za ucho kosmyk włosów

— Mam nadzieję Zakuro, no to do zobaczenia — Pożegnałam się z Norim, po czym wyszłam z budynku, gdzie czekał już Shuji

— I jak wrażenia? — Zapytał spoglądając na mnie— Mówiłem ci coś na temat odkrytego biustu

— Było super, Pan Nori mi wszystko wytłumaczył — Wspięłam się na pojazd — I odwal się od mojego biustu

— Po prostu nie chcę, żeby ślinili się na twój widok — Przerwał — Ubieraj bluzę w tej chwili, bo zaraz ja ci ją ubiorę — Mruknął zdenerwowany

— Pierdol się, powinnam się swoimi atutami chwalić — Założyłam szybko bluzę, a Shuji już się nic nie odezwał, tylko ruszył w stronę domu


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Who is he?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz