Po przyjedzie do domu oczywiście zaprosiłam dziewczynę do środka na co ona chętnie się zgodziła
Już z korytarza można było usłyszeć rozmowy chłopaków odnośnie gry w fifę
-Co nie umiem grać-mówi Bielu do Chłopaków na co ci tylko się śmieją
-Nie no psycha sitting-mówi po chwili Krystian gdy nie strzelił gola drużynie Grzesia po jakimś tam krótkim czasie jednak było można usłyszeć gratulacje Krystiana dla Grzegorza co oznaczało że Bielu został w grze a Krycha już chyba nie-nie wiem nie znam się ahah-Hejka chłopaki-Witam się z każdym przytulasem a Nico dodatkowo dostał buziaka w usta którego oczywiście chłopak musiał go przeciągnąć. Lecz chyba poczuł obok nogi małą puszystą kulkę która wesoło merdała ogonkiem tym samym zdobywając uwagę chłopaków
Reakcja Nicoli była nawet nie potrafię opisać tego słowami po prostu patrzył na pieska ze łzami w oczach i chyba nie dowierzał dopóki nie wziął tej małej kuleczki na ręce która od razu zaczęła lizać go po twarzy a my wszyscy przyglądaliśmy się im z uśmiechami na twarzy
-Jak coś Nico to ty za niego odpowiadasz ponieważ papiery są na ciebie-mówię z uśmiechem. Jest suczką i nazwałam ją Florka-dodaje i siadam na kanapie ponieważ zrobiło mi się trochę słabo.Na szczęście chyba nikt tego nie zauważył ponieważ każdy był zajęty pieskiem.-Lecz mój stan zauważyła Jessica ale na szczęście pozostawiła to bez komentarzaSkip time 23:30
-Ale ten czas leci, będę zbierać się do domu kochani moi-mówi Jess
-Zostań na noc nie będziesz włóczyć się po nocy -odpowiada jej Nicola-zgadzam się z Nico.Chłopaki również zostajecie na noc-dodaje. Ktoś sprzeciw?-pytam na co wszyscy unoszą ręce w geście poddania
-No i o to chodziło w zasadzie to już jutro wigilia-mówię i widzę Jess która bezdźwięcznie mówi do Nicoli czy o czymś mi powiedział na co on kiwa jej głową. A nie co czuje po ruchu jego głowy ponieważ opieram się o jego ramię
-Tak właściwie, to jak spędzacie święta? -pytam gości
-Do mnie przyjeżdża rodzinka-odpowiada Krystek-a ja z Celią wyjeżdżamy do ciepłych krajów-mówi rozmarzony Grzesiek
-A ty Jess?-pytam na no ona odpowiada że wraca do ich domu rodzinnego który mieści się 500km od naszego miejsca zamieszkania
-Super a ja za to wraz z Nico spędzimy wigilię razem prawda?-pytam i patrzę chłopakowi w oczy lecz on się spina i unika mojego spojrzenia-Nico co się dzieje?-zaczynam się lekko niepokoić-Bo ja jadę do domu wraz z Jess-odpowiada na jednym wdechu
-Ooo serio?-to super-mówię i głos mi się lekko załamuję-ej młoda ale we Włoszech masz jeszcze Wojtka z żoną-proponuje bielu-oni już od trzech dni chyba są w Polsce w Zakopanem-mówię spokojnie-ale no nic w końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz gdy spędzę święta sama no nie-mimo moich szklanych oczu patrzę na nich z wymuszonym uśmiechem na twarzy-A czy w tak na dobrą sprawę nie powinniście być jednak w drodze do domów?-pytam na co oni przytakują głowami-więc nie zatrzymuje was więcej kochani moi Haha-śmieje się lekko i patrze na wszystkich którzy w pośpiechu ubierają ciuchy chroniące ich przed zimnem.Oczywiście poszłam pożegnać się ze wszystkimi przytulasem życząc miłych i wesołych oraz spokojnych świąt- oczyścicie z Nico żegnałam się najdłużej bo nie mogło obejść się bez pocałunku.~550 słów~
Ogólnie to życzę wam wesołych i pogodnych świąt!
Do zobaczenia niebawem
CZYTASZ
This Is the Moment||Nicola Zalewski
Teen FictionPoznaliśmy się na boisku... i tak już zostało. !!TW!! W książce mogą pojawiać się motywy okaleczania oraz używek