-6-

589 16 3
                                    

~kontynuacja 5~

-tylko jest problem bo dom nie jest mały ale jest dla jednej osoby i jest jedno duże łóżko w sypialni.Więc mogę spać w salonie-mówi spokojnie Nicola..

-Jego słowa zupełnie jakby do mnie nie docierały ponieważ wciąż wpatrywałam się w ten piękny dom-idziesz zwiedzać?-pyta roześmiany
-Oczywiście że idę-odpowiadam i zaczynam wchodzić po schodach a zaraz za mną idzie Nicola-chwytam za klamkę lecz drzwi nie ustępują, chwilę później czuje ciepły oddech na mojej szyi i widzę dłoń Nico który odklucza drzwi pchając mnie do przodu gdy przekraczam próg pierwsze co widzę to ramki ze zdjęciami małego Nicoli wraz z siostrą czy też rodzicami.
-Jaki ty pulchniutki byłeś malutki okrąglutki Nicoś-mówię rozczulona spoglądając na Nico który uroczo wyglądał z czerwonymi polikami słodko marszcząc nosek-wiedziałem że to był zły pomysł aby mama z Jess pomagały mi dekorować to mieszkanie
-Daj spokój ładnie tu masz-mówię a następnie daje mu buziaka w policzek po czym strasznie się rumienie
-przepraszam.-mówię zdecydowanie za szybko
-ale za co przepraszasz?-pyta i przekręca głowę w prawą stronę patrząc na mnie z góry
-no bo dałam ci buziaka w policzek i do tego nie jesteśmy razem i no..-chowam ręce do kieszeni bluzy
-No tak przepraszam nie zapytałem
-chcesz uczynić mnie najszczęśliwszym facetem na świecie i zostać moją dziewczyną?-pyta z nadzieją-Oczywiście że zostanę twoją dziewczyną Nicola-Mówię stojąc na palcach całując go lekko w usta-Wtem Nico przeciąga pocałunek i schyla się aby było mi wygodniej.
-Możemy iść dalej?-pytam po zakończonym pocałunku z iskierkami w oczach
-Jasne to leć oglądaj a ja program w fifę-odpowiada i idzie zapewne w stronę salonu.Ja kieruję się za nim wchodząc do salonu
-Ale śliczny ten salon wow..-mówię i podziwiam salon podczas gdy Nico wygodnie rozsiada się na kanapie.Gdy zwiedziłam już cały dom została mi tylko sypialnia
Gdy tam weszłam zaniemówiłam
Nie ze względu że było tam jedno duże łóżko ale cały wygląd sypialni był cudowny królował tam kolor czarny i szary moje dwa ukochane kolory ale wątpię aby Nico o tym wiedział ponieważ nigdy mu o tym nie wspominałam

-I jak się podoba domek?-nasz domek-pyta gdy kładę mu głowę na kolanach obserwując go z dołu
-jest całkiem nieźle chociaż nie-jest cudownie
Bardzo podoba mi się kolorystyka całego mieszkania jest czuje się tu jak w wymarzonym miejscu-odpowiadam a chłopak wyłącza grę oraz telewizor
-Będę spać na kanapie-mówi przeciągając się
-Nie-odpowiadam szybko-śpimy razem w jednym łóżku i koniec-podnoszę się do siadu
-Nie chcę za bardzo naruszać twojej strefy komfortu do cholery!-krzyczy na co ja odsuwam się na koniec kanapy
-Jakbyś jej nie naruszał to nie zgadzałabym się na wspólne mieszkanie z tobą jesteśmy razem Nicola-mówię spokojniej niż on
-No i chuj z tego jesteśmy razem od kilkunastu pieprzonych minut!-nadal krzyczy
-Ale ja nie czuje się nie komfortowo zrozum Nicola inaczej bym tego nie proponowała-nadal mówię ze spokojem lecz w środku krzyczę i płacze ze złości
-Jeśli coś ci nie pasuje to nie musisz tu mieszkać!-krzyczy i wychodzi z pokoju
Lecz ja od razu kieruję się ze łzami w oczach w stronę korytarza gdzie stały walizki i wyciągam z nich bluzę.Zakładam buty i wybiegam z domu prosto przed siebie, gdy byłam już dość spory kawał drogi od domu zapaliłam papierosa i postanowiłam usiąść na ziemi znaczy nie na drodze czy chodniku tylko po prostu na ziemi na jakimś odludziu gdzie w pobliżu był tylko jakiś market-włączyłam telefon aby zadzwonić po Wojtka czekając chwilę aż odbierze wypaliłam już drugiego papierosa.
-Wojtek..?-zaczynam podciągając nosem
-nie Liam z tej strony-mówi mały a ja walczę ze sobą aby się przed nim nie rozpłakać dlatego wbijam sobie paznokcie w środek dłoni-Liam'ek dasz mi proszę tatusia do telefonu?-staram się nie rozpłakać.w słuchawce słyszę szelest a zaraz po tym opiekuńczy głos Wojtka
-Co się stało Ali?-pyta spokojnie
-Przyjedziesz po mnie proszę-Pytam i czuje jak po mojej dłoni spływa ciepła ciecz
-Gdzie jesteś?-znów pyta
-wyślę ci pinezkę -odpowiadam i rozłączam się wysyłając mu wcześniej wspomnianą pinezkę
Poczekałam tak może 10 minut podczas których zrobiłam sobie zdrapę tak zwaną o której nie miałam pojęcia
-Co się stało młoda?-pyta przytulając mnie do siebie
-Pokłóciłam się z Nico...- i powiedział że nie muszę z nim mieszkać jeśli nie chce-mówię płaczliwym głosem-zamieszkasz u nas
-odpowiada po czym kieruje się w stronę samochodu-ale ja chcę z nim mieszkać ale on boi się że będzie przekraczał granice mojego komfortu i ja mówię że nie i się pokłóciliśmy ale chce to z nim wyjaśnić ale nie dziś-patrzę na Wojtka który w skupieniu mnie słuchał i prowadził samochód.
-Będzie dobrze młoda-mówiąc to klepie mnie po kolanie i wychodzi z auta ja oczywiście powtarzam jego ruchy i zaraz po tym razem wchodzimy do pięknego domu.

This Is the Moment||Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz