-8-

551 19 4
                                    

Przez całą noc nie mogłam zasnąć nawet na kilka minut ponieważ cały czas myślałam o Nicoli. Dokładniej to jak on czuje się po naszej kłótni o nic zupełnie znaczy po prostu nie chciał przekraczać strefy mojego komfortu co jest kochane i powstała kłótnia której żałuję.Wtedy postanowiłam chwycić za telefon którego nie używałam przez cały wczorajszy dzień. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jakieś +99 wiadomości od Nico jak i kilkanaście nie odebranych również od Nico
Martwił się o mnie a ja odwaliłam mu taki numer.Zegar wskazywał 6:21 rano więc postanowiłam wstać z łóżka które pościeliłam a następnie ubrałam się w jakiś dres który kiedyś zostawiłam u nich w domu w łazience szybko umyłam twarz wodą oraz rozczesałam włosy następnie kierując się do kuchni gdzie napisałam karteczkę dla domowników że wracam do domu po to aby się nie martwili
Po tym poszłam do korytarza gdzie założyłam kurtkę oraz buty ponieważ jak na Włochy zimą było stosunkowo zimno a w dodatku mamy wczesny ranek.

Gdy przekroczyłam próg domu rozebrałam się kierując się szybko do sypialni gdzie zastałam śpiącego Nico rozwalonego na całym łóżku a pościel była skopana na podłogę. Dlatego postanowiłam przykryć Nico pościelą ponieważ jak już wspominałam jest całkiem zimno.
Gdy przykryłam Nico postanowiłam trochę przy nim posiedzieć i popatrzeć jak sobie śpi
Patrząc na chłopaka który leży pogrążony we śnie zaczęłam przeczesywać jego włosy palcami przez co zaczął się przebudzać.
-Alicja..?-pyta zachrypniętym od snu głosem-wróciłaś-mówi nadal ospałym głosem
-Tak przepraszam że wybiegłam tak nagle wiem że się martwiłeś..przepraszam...-mówię ze skruchą unikając jego spojrzenia
-Wybaczam ci maluchu po prostu obydwoje nas poniosło rozumiem-Mówiąc to siada i podnosi moją brodę tak abym na niego patrzyła 
-przepraszam..-łezki leciały z moich oczu
-nie płacz już było minęło spokojnie-mówiąc to ociera moje łzy palcem i składa słodki pocałunek na moich ustach
-Jadłeś wczoraj coś?-pytam miziając go po włosach podczas gdy ten leżał mi na ramieniu obejmując w tali
-Szczerze to nie za bardzo nie miałem ochoty-odpowiada w moją szyję
-Zrobić Włoskie panini?-pytam lekko rysując paznokciami po jego plecach przez co zaczął cicho pomrukiwać-taakkk poproszę-leniwie odpowiada-To lecę-uwalniam się z ramion chłopaka po drodze odsłaniając rolety w pokoju następnie kieruję się w stronę kuchni gdzie na początku trochę posprzątałam a następnie przygotowałam składniki na ulubione danie Nico czyli panini  szynką i serem. Gdy czekałam aż wszystko ładnie się upiecze poczułam silne ciepłe ręce obejmujące mnie w tali oraz ciepły oddech tuż przy uchu. Zaraz będzie gotowe usiądź do stołu kochanie-mówię po czym wykładam na talerz gotowe danie. Gdy Nico mnie puszcza sięgam po szklankę  a następnie wypełniam ją sokiem.

-Zabieram cię dziś na trening i po treningu poćwiczymy sami-mówi Nico po czym zaczyna konsumować śniadanie ja jadłam już wcześniej więc składając słodki pocałunek na policzku Nicoli poszłam nas pakować na trening

~ok.496 słów~

W tym maratonie pomogły mi dwie wspaniałe dziewczyny
wypychula

Oraz

Wixxa08
Za co z całego serca dziękuje

Dziękuje również
za każdy głos i komentarz to kochane!
Do następnego!!

This Is the Moment||Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz