Pov.Nowy
Dostałem esemesa od Bronki więc odłożyłem kawę i go przeczytałem.
Gdy go skończyłem czytać wystraszyłem się.Odrazu pobiegłem z Martyną i Piotrkiem do karetki, wtedy wszyscy milczeli. Gdy dojechaliśmy była już tam policja okazało się,że to Martyna ich wezwała.Policja powiedziała,że jest bezpiecznie więc od razu tam pobiegłem.Bronka była nie przytomna, więc wziąłem ją na ręce i wyniosłem z budynku,położyłem ją w karetce na noszach.Naszczęście cały czas oddychała.Policja dała mi jej torebkę i położyłem ją do karetki.
Piotr z Martyną siedzieli przed karetką więc usiadłem obok ich i zaczęliśmy rozmawiać.
-Myślicie,że będzie z nią wszystko dobrze?-Spytałem się ich.
-Myślę,że tak-powiedziała Martyna.
-To mocna dziewczyna da radę-powiedział Piotr.
-No bo ja chcę jej jeszcze powiedzieć, że ją kocham.
Obróciłem się do Bronki patrzę a ona otworzyła oczy i usiadła.
Ja ją przytuliłem.
-Dobrze,że nic ci się nie stało -powiedziałem
-Co się stało?-Spytała mnie Britney.
Powiedziałem,że zemdlała,a ona powiedziała, że już pamięta.
W drodze do szpitala gadaliśmy.
-policja dała mi twoją torebkę - powiedziałem i dałem jej torebkę.
-Dzięki-odpowiedziała.
Gdy dojechaliśmy do szpitala wzięli Julkę na padania.
Pov Bronka
Po badaniach wyszło,że nic mi nie jest,ale wzięli mnie na dwa dni obserwacji.Zwieźli mnie na sal.
Zadzwoniłam do Baśki akurat skończyła dyżur i przyszła do mnie.
-Boże co ci się stało?-spytała mnie.
Opowiedziałam jej historie.
-współczuje-powiedziała.
-Przynajmniej wiem,że mnie nowy kocha.
-O to fajnie.
-No. Dobra dzwonię do Benia o zwolnienie.
-Ok
Za dzwoniłam odrazy odebrał.
-Cześć Britney co tam?-Spytał mnie.
-Potrzebuje zwolnienia na dwa dni - powiedziałam
-a co się stało?
- zostałam porwana przez 2 facetów i zemdlałam 2 razy i teraz muszę zostać na kontroli na 2 dni
-A ok. To życzę żebyś szybko do nas wróciła
-Dzięki pa
-pa
-Dobra ja muszę już iść do Tadzika, pa-powiedziała Baśka.
-Ok. To pa.
-------------------------------------------------------
308 słów.Życzę miłego dnia,wieczoru,nocy.
