Biegłam w stronę szpitala żeby wrócić do pokoju,ale Basia i Nowy zatrzymali mnie.
-Sory Britney-powiedziała Basia.
-Ale za co?-Spytałam ją.
-No za to,że nie postawiłam się Kubie.Bo on mi pokazał to jako pierwszej osobie i spytał się mnie czy pokazać to reszcie,a ja powiedziałam,że ok.-powiedziała zmartwiona Basia.
-Spoko nic się nie stało.-tylko jestem
na niego zła bo mógł takich rzeczy nie proponować.
-Ja ciebie też przepraszam za to,że zapomniałem zasłonić żaluzję- przeprosił mnie Nowy.
-to nie twoja wina sama powinnam o takich rzeczach pamiętać.
-To co może kawa na przeprosiny?- zapytał Nowy.
-No ok-powiedziałam.
-Dla mnie spoko,tyko się przebiorę bo akurat skończyłam dyżur- powiedziała Baśka.
Gdy Baśka poszła się przebrać Nowy mi coś zaczął gadać na ucho
-Ej bo czy miałaś by ochotę pójść zemną na kolację jutro.Oczywiście jak cię wypiszą to pójdziemy do pizzerii.
-No ok.
Gdy Baśka przyszła poszliśmy na kawę.
-Ej choć na chwilę Baśka -powiedział Nowy i wziął ją za rękę.
-No dobra,ale gdzie?spytała go.
-Tu-i Nowak pokazał palcem na drzwi.
Gdy wyszli zaczęli gadać.
Pov.Nowy
-Ej bo chcę Broncę powiedzieć czy chce zostać moją dziewczyną i czy mogła byś mi jakoś z tym pomóc?- Zapytałem.
-No ok.Poprostu jej powiedz,że ci zależy na niej i czy chce zostać twoją dziewczyną.-poradziła mi Basia.
-No ok,ale nikomu nie mów. dobra?
-Dobra.
Pov.Bronka
Co oni tam tak długo robią oby o mnie nie gadali.O wracają.
-Bronka bo jednak jutro Basia
pójdzie z nami do pizzerii. Proszę nie bądź zła.-powiedział Gabryś.
-O to super będzie nas trójka,a jeżeli chcesz to możesz zaprosić jeszcze Martynę i Piotrka.- Powiedziałam.
-Myślę,że będą mogli bo mają zemną dyżur i kończymy o 17:00.- powiedziała Basia.
-W sumie to dobry pomysł.To zadzwonię do Piotra.
-Chej Piotr.Czy ty z Martyną możecie jutro o 17:10 przyjść pod szpital?-Zapytał Nowy.Miał go na głośno mówiącym więc słyszeliśmy go.
-A co?
-No zarezerwuje stolik na pięć osób w pizzerii i mogę was tam podwieźć i odwieźć do domu.
-Martyna!!!
-Co Piotr?
-No Nowy zadzwonił z pytaniem czy chcesz pójść na pizze.
-No ok. A kto tam jeszcze będzie i co z Lidzią?
-Do Lidii przyjdzie mój tata.Nowy a kto tam jeszcze będzie?
-No Bronka i Basia.
-To co chcesz tam iść?
-Takkkkkkk!!!!!!!
-Ok to do zobaczenia.Pa
-Pa.
Spojrzałam na zegarek.
-Boże już jest 21:37!-powiedziałam
-Sory,ale muszę iść do Tadzika- powiedziała Basia-Pa-i poszła.
-Dobra choć Bronka do szpitala.
-ok.
Odprowadził mnie do pokoju zasłonił mi żaluzje.
-Ej?
-No co Mściwój?
-A mogę tu zostać na noc? bo jest już późno i nie chcę jechać tak późno rowerem.
-No ok.
I poszliśmy się położyć w tej samej pozycji co tamtej nocy.
-------------------------------------------------------
456 słów