Nie chcę Cię znać

180 4 4
                                    

Nowy:

Obudziłem się około 9 dyżur wziąłem na 10:30 więc czas jest, po chwili do pokoju wszedł Kuba

-Siema, wyspałeś się?- Spytał. Wczoraj po męskim wieczorze Szczęsny zaproponował żebym u niego został, a i tak wyjścia nie miałem bo piliśmy nie bardzo dużo bo dzisiaj mamy pracę no, ale trochę się wypiło

-Tak i to bardzo- Odpowiedziałem, wstając z łóżka

-To dobrze, choć na dół zrobię coś do jedzenia- Oznajmił i poszliśmy do kuchni

-W ogóle umiesz gotować?- Zaśmiałem się

-Kurwa. Oczywiście, że tak- Odpowiedział i razem się zaśmialiśmy 

-Chłopie jak się opiekuje Tadzikiem teraz częściej to muszę umieć coś gotować bo Basia chce, żeby się dobrze odżywiał więc umiem- Dodał

-A Tobie się podoba Basia co nie?- Spytałem z uśmiechem

-Co chcesz na śniadanie?- Zmienił temat

-Ej! Nie zmieniaj tematu!- 

-Taki omlet pizza może być?- (Autorka: Jak chcecie mogę dać przepis, bardzo dobre)

-Ja zadałem pierwszy pytanie. Może być, ale odpowiedz mi na pytanie- 

Nie dostałem odpowiedzi, a Kuba zaczął robić śniadanie.

-Obrażam się- Poszedłem do salonu i włączyłem TV, przeglądałem czy jest coś fajnego, ale po chwili włączyłem byle co i był to "Ojciec Mateusz"

-Ej obrażony przyjacielu choć- Odezwał się po jakiś 20-stu minutach z jadalni, a po chwili razem usiedliśmy do jedzenia

-Weź odpowiedz na pytanie czy Ci Basia się podoba- Powiedziałem w czasie śniadania

-Niech Ci będzie, jestem i to po uszy zakochany w niej. Ale szanse są małe że będziemy w związku- Odpowiedział

-Jak tego nie powiesz Basi to nie będziecie razem-

-Chłopie, ale nawet jeśli Jej to powiem to nie znaczy że będziemy razem, a też Ona ma męża z którym ma dziecko więc tym bardziej szans nie ma-

-To prawda, że ma męża. Dobra, a komu bardziej daje Tadzia? Pomiędzy Tobą, a Adamem-

-Zależy kiedy jak na przykład przez ten miesiąc to wydaje mi się że mi bardziej-

-No widzisz wydaje mi się, że Tobie ufa bardziej-

- Możliwe, ale i tak szanse są małe-

Po jakimś czasie skończyliśmy jeść, a talerze daliśmy do zmywarki. Zaczęliśmy się ogarniać do pracy, ukradłem Kubie ubrania i poszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic, ubrałem się w kradzione ubrania no i poszedłem do salonu.

-Okej ja też gotowy. Nowy- Odezwał się schodząc na dół 

-No co?-

-Ja tych ubrań szukałem-

-Twoje, moje, nasze, wspólne-

-A dogadani. Jedziemy na dwa auta?-

-No na dwa, bo później pojadę do siebie-

-Okej to dawaj, jeździmy już bo jak korki będą to ciekawie nie będzie-

Jak powiedział tak zrobiliśmy, ubraliśmy buty oraz kurtki znaczy Ja ubrałem bo Kuba powiedział że jest ciepło i nie ubiera chociaż mówiłem żeby ubrał. Jak będzie chory to powiem mu "A nie mówiłem" Po chwili wyjechaliśmy spod domu Szczęsnego, no i korek był, ale mały więc na czas zdążyliśmy. Gdy weszliśmy na bazę od razu przebraliśmy się w stroję ratowników.

Z nienawiści do miłości | BritneyxNowy |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz