Bardzo Cię przepraszam

241 6 1
                                    

Nowy:

Obudziłem się w szpitalu chwile później przyszła do mnie pielęgniarka jak zobaczyła że nie śpię powiedziała co się stało i że jutro najprawdopodobniej wyjdę. Mijały kolejne minuty, a mi się strasznie zaczęło nudzić zawsze nie lubiłem siedzieć kilka godzin w szpitalu, a co dopiero dni i miesięcy. Po kilkunastu minutach ktoś wszedł do pomieszczenia obróciłem się na drugi bok to była. Britney? Pierwsze się zdziwiłem, ale później przypomniałem sobie że obiecałem że pogadamy o tych kłótniach.

-Cześć. Jak się czujesz?- Spytała z martwieniem w głosie przy okazji zamknęła drzwi i weszła bardziej do pokoju

-Teraz lepiej- Odpowiedziałem jej i pokazałem jej krzesło tym informując żeby sobie usiadła

-To dobrze, cieszę się- Powiedziała siadając na krześle obok łóżka

-I dzięki za uratowanie- Podziękowałem jej

-Nie ma sprawy w końcu jestem ratowniczką i mam pomagać wszystkim- Rzekła blondynka i nastała niezręczna cisza

-A masz siły o tym porozmawiać?- Spytała po chwili

-Tak mam- Odpowiedziałem nie chciałem o tym gadać wiedząc że najbardziej to moja wina, ale i tak by się znalazł moment w którym byśmy musieli o tym porozmawiać

-To- Próbowała to jakąś zacząć, a jak przez dłuższy czas dalej czegoś nie powiedziała to ja postanowiłem teraz coś powiedzieć

-Britney- Zacząłem, a Ona od razu się na mnie popatrzyła

-Britney. To wszystko to jest moja wina, pierwszy cię przezwałem i pierwszy zaczynałem kłótnie przez to możemy wylecieć z pracy- Dodałem gdy miała coś mówić ja jej przerwałem żeby to zrobić

-Bardzo Cię przepraszam i z tym kretynem miałaś racje. Jestem największym kretynem - Przeprosiłem ją Ona ma racje jestem kretynem i to wielkim za to co zrobiłem w przeciągu tych trzech dni. Spuściłem głowę na dół

Britney:

-Bardzo Cię przepraszam i z tym kretynem miałaś racje- Przeprosił mnie i spuścił głowę w dół

-Gabryś. Nie jesteś kretynem i to nie jest wszystko twoja wina bo moja też- Powiedziałam, a Nowy się na mnie popatrzył. Jaki słodziak z niego jest najsłodszy na całym świecie. Czekaj o czym Ja myślę?! To tylko przyjaciel z pracy nic więcej, ale szczerze przystojny jest. Nie, już przestań Britney.

-Nie, to wszystko moja wina i prze ze mnie wylecimy z pracy. Przepraszam- Przeprosił kolejny raz

-Nowy to nie wszystko twoja wina i już nie przepraszaj- Powiedziałam i go przytuliłam. Co Ja robię?! Już nie ma odwrotu. Spokojnie Britney spokojnie.

-Wszystko będzie dobrze. Uwierz mi- Rzekłam, a On mnie przytulił

-Dzięki jeszcze raz za uratowanie- Podziękował drugi raz

-Już nie dziękuj- Odpowiedziałam mu z uśmiechem na twarzy po chwili tulenia w ciszy. Zaczęliśmy rozmowę żeby się bardziej poznać. Mówiliśmy o swoich zainteresowaniach, jak lubimy spędzać wolny czas i takie tam. Gdy po tym długim gadaniu zastała cisza Nowak zaproponował żebyśmy po gadali o szkole jak się nam te kilkanaście lat tam spędzało. Kilka faktów mnie zdziwiło, ale historia Nowego w szkole była śmieszna.

-A podstawówka jak ci minęła?- Spytałam jak skończyliśmy gadać o wyższych szkołach ta najniższa najbardziej mnie ciekawiła bo u mnie było naprawdę fajnie.

-No fatalnie - Odpowiedział

-Przez naukę?- Dopytałam

-Nie, nie przez naukę- Powiedział

-To przez co?- Zapytałam, a po chwili pomyślałam że Nowy nie o tym gadać miałam powiedzieć że jak nie chce o tym gadać to nic się nie dzieje, ale On zaczął mówić

-Przez ludzi w niej, w klasie 1-3 było bardzo fajnie byliśmy najmniejszą klasą i bardzo dobrze dogadywaliśmy się. Gdy nadeszła 4 klasa zostaliśmy połączeni z 3a Oni nas nie lubili, a my ich więc dobrze nie było w tej klasie, najbardziej się trzymałem z dwoma osobami bo z resztą klasy kontakt się urwał. W 5 klasie zostaliśmy najgorszą klasą przez połowę klasy- Przerwał żeby chwilę spokojnie pooddychać 

-Co oni zrobili? Mam nadzieję że Ty z tym nic nie miałeś wspólnego- Odezwałam się

-Nie ja z tym nic nie mam wspólnego na szczęście. Po pierwsze byli bardzo głośni, po drugie jedna osoba zepsuła szafę i dyrektorka się darła oczywiście na wszystkich, a nie na tą osobę która to zrobiła, a po trzecie inna osoba zepsuła kran u nas w klasie- Dodał po chwili, co za wariaci z jego klasy byli 

-Współczuje, a reszta szkoły jak mijała? Jak mogę spytać- Powiedziałam

-A reszta to też fatalnie, ale bardziej niż pierwsze. W połowie 6 klasa mój najlepszy przyjaciel musiał się przeprowadzić i kontaktu z nim nie mam od tamtego momentu w tej klasie zaczęło się zaczepianie mnie i przezywanie kompletnie nie wiedziałem dlaczego bo zawsze siedziałem cicho i rozmawiałem z moimi znajomymi. Zaczynała się 7 klasa w wakacje moja przyjaciółka miała wypadek samochodowy- Opowiadał dalej, zrobił przerwę, tylko pomyślałam że ona już nie żyję 

-Zginęła na miejscu i to przeze mnie- Rzekł, zdziwiłam się jak przez niego po chwili zauważyłam że Nowy ma zaszklone oczy od razu go przytuliłam i to mocno. Przez chwile przytulałam go w ciszy było tylko słychać odgłosy z poza sali po kilku minutach niebieskooki zaczął płakać. Nie dziwiłam się też byłam w takiej sytuacji, ale kto inni mi zmarł i w inny sposób.

Nowy:

Rozpłakałem się, nie mogłem wytrzymać zawsze się powstrzymuje, a teraz jest inaczej po chwili usłyszałem odgłos otwierających się drzwi.

-Hej jak się czu- Usłyszałem głos Kuby, zdziwił się w jakim stanie jestem nigdy nie płakałem przy nich

-Nowy co się stało? Czemu płaczesz?- Podbiegł do łóżka i na nim usiadł

-Wspomnienia z przeszłości- Odpowiedziałem zapłakanym głosem, a Britney przestała mnie przytulać po chwili Kuba do mnie się przytulił, a ja do niego. Zawsze mi przypominał mojego przyjaciela podobni byli wszystko się zgadzało oprócz imienia i nazwiska. Po kilkunastu minutach uspokoiłem się i zasnąłem od płakania przytulony do Kuby tylko poczułem jak położył mnie wygodniej na łóżku.

Britney:

Kuba wygodniej położył Nowego i razem wyszliśmy z pokoju żeby go nie obudzić.

-Wiesz bardziej dlaczego płakał?- Spytał mnie Kuba po wyjściu z pokoju

- W wakacje przed 7 klasą jego przyjaciółka miała wypadek samochodowy i zginęła na miejscu- Odpowiedziałam na pytanie

-Biedny- Powiedział z zmartwieniem głosie

-No- Rzekłam

-A tak w ogóle to już jeźdź do domu bo jest już 19:33 a jutro masz na 6:30 przypominam- Odezwał się po chwili

-Zapomniałam totalnie. Do zobaczenia Kuba- Pożegnałam się i poszłam szybkim tempem do wyjścia. Dojechałam do domu około 20 bo były korki że o tej godzinie korki. Zabrałam piżamę i poszłam się umyć gdy się umyłam ubrałam ciuchy do spania i poszłam spać po około 30 minutach zasnęłam bo myślałam cały czas o Nowym.

Chyba się zakochałam w nim.


-----------------------------------------------------------------

1013 słów opowiadania 

Wyczekujcie następnego rozdziału gdzieś za 2/3 dni spróbuje się wyrobić

Możecie dawać jakieś pomysły na dalszą kontynuacje opowiadania 

Bay Bay   

                                


Z nienawiści do miłości | BritneyxNowy |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz