Charli, Charli... [7]

11 0 0
                                    

Niko i jego ojciec podjechali już pod klub w którym miał sie znajdować Charli. Klub znajdował sie w bloku przy ciemnej uliczce. Niko postanowił nie zwlekać a Carlos go w tym poparł...11 lipca 2011r.

21:36

- Masz pewność że tu będzie? - Niko powiedział do Carlosa wchodząc po schodach.

- Nie mam pewności ale podobno miał być. - Carlos

- Oby - Nicollo
Niko i Carlos weszli do klubu. Nie zauważyli nigdzie Charliego więc postanowili zapytać o niego u barmanki.
Niko podszedł do blatu a za nim Carlos.

- Dobry wieczór. - N.S.
Barmanka spojrzała na Niko i sie uśmiechneła.

- Witam - Powiedziała brunetka zza blatu z flirciarskim zapłonem.

- Ee. Mój koleżka Charli sie zgubił. Wie pani może gdzie może być? Szatyn. Kręcone włosy. Zielone oczy. - Niko

- Nie kojarze. - Barmanka

- Kurwa. No dobrze. - Niko już miał odchodzić aż nagle barmanka powiedziała - Może któraś z dziewczynek wie.

- Dziewczynek...no tak, miał sie zabawić. Dziękuje. - Niko

- Jasne skarbie - Barmanka
Niko spojrzał na cały klub a dokładniej ludzi w nim.

- Carlos. - Niko powiedział do Carlosa podchodząc do niego.

- Tak? - Podstresowany Carlos odparł.

- Ty popytał koleżanki z lewej a ja z prawej. Wtedy zminimalizujemy czas znalezienia tego skurwiela. Czuje że jest blisko. - Niko
Carlos rozejrzał sie.

- Dobra. Powodzenia. - Carlos poszedł na lewą strone. Niko podszedł do rudej, zielonookiej, młodej dziewczyny która opierała sie o ściane trzymając drinka w ręce.

- Dobry wieczór. - Niko
Dziewczyna spojrzała sie na Niko i spytała - Za godzine 60€...

- Nie o to mi chodzi. Mam pytanie. - N.S.

- Emm. No dobrze. Jakie? - Prostytutka.

- Szukam mojego kolegi. Zielone oczy. Brązowe, kręcone włosy. Lekko ciemniejsza karnacja. - Niko spytał z nadzieją w głosie.

- Niestety nie kojarze...ale może spytaj Maerlie. - wskazała palcem.

- Myślisz? - Niko.

- Tak. Ona zbiera najwięcej klientów. I przez to my zarabiamy jak ostatnie dusigrosze. - Powiedziała rudowłosa z nagłym smutkiem w głosie.
Niko dał jej 65€ i powiedział - Dziękuje.
- E ale...dziękuje. - Dziewczyna wybiegła z uśmiechem na twarzy z lokalu.
Nicollaa podszedł do wskazanej przez wcześniejszą dziewczyne kobiety. Była ona odziana w futro. Miała szare oczy i blond włosy. Jej usta były mocno czerwone a policzka lśniły srebrem. Jej szyje zdobiły kolorowe korale.

- Dobry wieczór. Kojarzy pani szatyna z zielonymi oczyma. Ciemniejsza karnacja? - Niko

- Hm? A za co mam ci to mówić. Może znam może nie. - Odpowiedziała Maerlie z wschodnim akcentem.

N.N.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz