Carlos i inni ludzie z mafii przygotowywali bronie i ściągali sprzęt z ciężarówek. W hangarze było mnóstwo ludzi ale niestety brakowało Niko. Carlos zastanawiał sie z jego znajomym, Wardem Barcelone nad tym co może dziać sie z Nicollasem...25 lipca 2011r.
8:20
Hangar w którym znajdowali sie członkowie mafi był byłym hangarem portowym. Obok czerwonego hangaru było wielkie jezioro które odbijało poranne blaski słońca. Carlos i Ward podeszli do skraju portu. Pod nimi była zglonowana woda.
- Mam nadzieje że Niko uciekł - Carlos powiedział zmartwiony patrząc sie w rzeke.
- Musimy przygotować sie na najgorze. - Ward spojrzał na Carlosa.
- Nie mów tak nawet głupcze - Carlos zirytował sie.
- Yhm. Ja tylko mówie prawde. - Ward odwrócił sie lekko plecami do Carlosa.
Do Warda i Carlosa podszedł ubrany na czerwono Don Grande. Jego mina wskazywała na to że jest źle.- Chłopaki z saloonu mówią że widzieli jak Niko uciekł. Więc albo bagiety go złapały albo nie wie że tu jesteśmy. - D.G.
- Albo wybrał dłuższą droge. - Ward
- Matko święta...oby niedługo sie zjawił - Zestresowany Carlos chwycił sie za głowe.
- Oby oby. Mam dla niego ważną misje. - D.G.
- Jaką znowu? - Carlos spojrzał sie z zapytaniem w strone D.G.
Don spojrzał sie swoim starczym wzrokiem na Carlosa i powiedział - Czemu cie to interesuje?- Szefie nie mów że chcesz go wysłać do tych jebanych brudasów! - Carlos wykrzyczał to z nadzieją w strone Dona.
- Nikt inny tego nie zrobi - Don odparł.
- Dobrze wiesz że on chce jechać z miasta! I wiesz że to niebezpieczne. Poślij tam Ricka albo innych osiłków. - Carlos lekko zczerwieniał z nerwów.
- Nie. Wybrałem Niko i on to zrobi! - D.G.
- Kurwa szefie! Nie puszcze tam Niko - Carlos
- Nie wkurzaj mnie naw... - Mówił Don lecz jego wypowiedz przerwał podbiegający mafiozo - Carlos, Ward! Niko jest. Siedzi za hangarem z Fellicią.
- To znakomicie. - Powiedział szef z hamskim głosem. Było słychać że to miało zaboleć Carlosa.
- Pójde do niego. - Carlosa
- Yhm - Ward
Carlos poszedł za hangar. Niko siedział na stołku a złoto włosa i niebiesko oka Fellicia zszywała mu przedramie.- Jeszcze chwilka - Fellicia z delikatnością zszywała ręke Scaletty.
- Dam rade spokojnie - Nicollo powiedział z flirciarskim głosem i wzrokiem do Fellici.
- Przestań Niko. - Fellicia
- Co? - Nicollas udawał zdziwienie.
- Widze co robisz. Mój tata za tobą nie przepada. Sam o tym wiesz. - Felicia kończyła zszywac rane.
- Ah...wiesz mam w planach wyjechać z miasta wię.... - Niko
Felicia mu przerwała - Nawet nie kończ.
Carlos podszedł do Niko a Felicia odeszła na bok.- Tatko! - Niko objął Carlosa, a Carlos Niko.
- Dobrze że jesteś. - Carlos
- Ta jasne. Cały saloon spłonął wraz z Henrym... - Nicollo
- Cholera. Trudno teraz mamy gorsze sprawy na głowie. - Carlos usiadł obok syna.
- No. - Nicollo westchnął
- Co ci sie stało w ręke? - Carlos spojrzał na sznyte na ręce Nicollo.
- Jak uciekałem to jeden glina mnie drasnął. - Niko
- Oh... - Carl
Za hangar wbiegł Ward i zawołał do Niko - Niko szybko! Don Grande wzywa!- Ide - Niko wstał i poszedł szybszym krokiem.
- Nie Niko czekaj... - Carlos chciał uprzedzić syna.
- Zaraz pogadamy. Musze iść. - Nicollo pobiegł do Dona.
- Ale.... - Powiedział cicho Carlos.
15 minut później. 8:41:
Parking przy hangarze:Niko stał przy samochodzie. Gdy już miał do niego wsiadać to Carlos do niego podbiegł i złapał go za ramie.
- Niko! Ta misja to samobójstwo. W porcie przy ulicy Little Irish jest grupa ludzi którzy ci pomogą. Prosze cie nie jedź na tą misje. - Carlos dał Niko kartke z adresem.
- Pomyśle - Nicollo spojrzał na Carlosa po czym wsiadł do bordowego kabrioletu i odjechał z terenu hangaru.
Kilka minut później:
Ulica - Saint Patrick:Niko zatrzymał sie na skrzyżowaniu na czerwonych światłach. Po jego lewej stronie był napis który zauważył.
" Najtańsze porto-lotnisko w Savoce. Ulica - Little Irish 16 "
Niko wyjął kartke którą dostał od ojca. Adres sie zgadzał. Niko chwile sie zastanawiał.
- Kurwa... - Nicollas skręcił w lewo i pojechał w strone portu.
_________________________________________
Scaletta wolał dłużej nie zwlekać z ucieczką i nie igrać z władzami...
(2/2)
CZYTASZ
N.N.S.
ActionNicollas Nicollo Scaletta przez całe swoje życie stworzył długą i emocjonalną historie. Oto część która przedstawia jak szybko można zmienić się z żołnierza walczącego za kraj w mafioze walczącego za swoją godność i za honor rodziny...