Rozdział 1. Co będzie dalej?

520 10 0
                                    




pov Luke:

Kiedy Julie mnie przytuliła od razu poczułem się silniejszy. Nie wiedziałem co się dzieje. Przecież nam się nie udało. Nie przeszliśmy. Caleb wygrał. Dlaczego więc mogłem ją dotknąć? Przytulić. Dlaczego czułem się silniejszy?

Od razu, na resztkach sił, podeszli także Reggie i Alex. Staliśmy tak wszyscy w uścisku. Po prostu. Naprawdę nie miałem pojęcia co się dzieje, ale nie chciałem aby się kończyło. Nie chciałem się ruszyć. Jednak raczono nam przerwać.

- Jules kolacja- w drzwiach stanął Carlos a jego mina zmieniła się natychmiast gdy tylko się pojawił- Co oni tutaj robią?- wskazał na nas.

Co jest? Młody może nas widzieć? Co się, do cholery, dzieje? Czy on właśnie nas zauważył? Widzi nas? Słyszy? Pewnie rozmyślałbym o tym dalej, ale przerwał mi głos Julie.

- Carlos, widzisz ich?- spytała dziewczyna.

Nic nie mówiąc, to zabrzmiało jakby zwariowała.

- No raczej- odparł chłopak- Kiedy przyjechaliście? Na długo zostaniecie? Dobrze was w końcu poznać, nie jako hologramy. Chodźcie na kolacje, tata zrobił zapiekankę- i zanim ktokolwiek zdążył go zatrzymać, ruszył w stronę domu.

Słychać było tylko jego głos w oddali:

- Tato! Chłopacy z zespołu Julie przyjechali!

O cholera. Co teraz?


pov Julie:

Gdy przytuliłam Luke'a poczułam coś dziwnego. Jakby ktoś wysysał ze mnie całą energię ze środka. Nie wiedziałam co się dzieje, ale nie przejmowałam się tym. Chłopacy nie zniknęli. Nie wiedziałam jak, ale chyba im się udało. Byłam przeszczęśliwa. Jednak całe te szczęście musiał oczywiście przerwać Carlos, na którego twarzy, gdy tylko wszedł do studia, malowała się twarz jakby zobaczył duchy. Można powiedzieć, że było to coś w tym rodzaju.

Zanim zorientowałam się, że faktycznie tu jest, zrozumiałam tylko to pytanie:

- Co oni tutaj robią?- Carlos wskazywał na chłopaków jakby faktycznie ich widział.

Ale czy to możliwe? Jak? Dlaczego? Dopiero teraz dotarło do mnie, że jakieś 2 minuty temu faktycznie ich przytulałam. Dotykałam ich. Musiałam się upewnić podstawowej rzeczy.

- Carlos, widzisz ich?- spytałam.

Brawo Julie, zabrzmiałaś jak największa idiotka świata. Cóż, czasu nie cofnę.

Jak się okazało, młody faktycznie ich widział. Co się dzieje? Dlaczego nagle stali się widoczni dla wszystkich? A przynajmniej dla mojego brata. Za dużo tego jak na jeden wieczór.

Gdy Carlos wyszedł, a w oddali słychać tylko było jak krzyczy do taty, odwróciłam się do chłopaków. Jednak zanim zdążyłam się odezwać, wyprzedził mnie Alex.

- Czy on właśnie...?

Nie był w stanie dokończyć. Jak widać wszyscy byliśmy w wielkim szoku.

- Wygląda na to, że tak- Reggie odpowiedział na niedokończone pytanie.

- Co zrobiliście?- zadałam pytanie, jakbym liczyła, że będą w stanie mi odpowiedzieć. Wiedziałam, że tak nie będzie. Ale chciałam wiedzieć. Co się właściwie wydarzyło, co będzie dalej.

Żaden z nich nie odpowiedział. Zamiast tego Luke podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.

- Wow

- To jedyne co jesteś w stanie powiedzieć?

Zaśmiałam się.

- Ostatni raz trzymałem kogoś za rękę 25 lat temu- odpowiedział na to, po czym spojrzał na Alexa- Ty i twój strach przed Calebem się nie liczy- dodał.

~Only you darling~(Julie and the Phantoms)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz