pov Julie:
Gdy Flynn poszła do siebie, razem z Luke'iem ruszyliśmy do mojego pokoju z zamiarem napisania piosenki. Nie wspominaliśmy nic reszcie, ale po dzisiejszej próbie nie trudno było się domyślić, że nie mamy idealnej piosenki. Gdy tylko weszliśmy do pokoju, chłopak zamknął drzwi, a następnie spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Co?- spytałam.
- Masz mąkę we włosach- odparł chłopak, podchodząc do mnie i ocierając mi mąkę z kosmyka włosów- Już- pocałował mnie w czoło.
Usiedliśmy na łóżku i wzięliśmy się do roboty. Jak zwykle, nie sprawiało nam to większego problemu. Po pewnym czasie tekst był skończony, jednak, że zrobiło się późno uznaliśmy, że melodią zajmiemy się jutro.
Poszłam do łazienki się umyć i wykonać wieczorną rutynę, a chłopak został w moim pokoju. Liczyłam, że zostanie na noc. Nie chciałam, by wracał do chłopaków.
I nie wrócił. Byłam zadowolona, gdy wróciłam do pokoju a Luke nadal tam był. Odłożyłam ubrania na krzesło po czym rzuciłam się na chłopaka, przewracając go na łóżku. Ten jednak syknął z bólu.
- Wszystko w porządku?- spytałam schodząc z chłopaka.
- Tak...
- Luke, kłamiesz?
Chłopak tylko na mnie spojrzał.
- Tak, kłamiesz- stwierdziłam.
Zanim zdążył się zorientować, podwinęłam jego koszulkę. Byłam w szoku, jego cały brzuch był w siniakach. Nie były to stare rany, wręcz przeciwnie. Wyglądały na świeże. Bardzo świeże. Zaczęłam przejeżdżać palcami po jego brzuchu, ale przestałam, gdy zobaczyłam, że sprawia mu to ból.
- Luke kto ci to zrobił?- spytałam chłopaka.
- To nic takiego Julie...
- Nic takiego?! Jesteś cały posiniaczony Luke, do cholery to nie są żarty!
- Nic mi nie będzie
- Luke...
- Posłuchaj- chłopak podniósł się z bólem i spojrzał na mnie- Dzisiaj rano był tu Willie.
- To ten kolega Alex'a?- spytałam na co chłopak przytaknął.
- Dziwnie się zachowuje. Nie jest sobą. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić co się z nim dzieje. Ale wiemy jedno, jego oczy...- chłopak przerwał- dorwało go to samo co Nick'a- spojrzał mi w oczy- Dlatego proszę, trzymaj się od niego z daleka. Nie wiadomo, do czego może być zdolny.
- Nic mi nie będzie, Nick nie zrobiłby mi krzywdy- stwierdziłam.
- A Willie Alex'owi czy nam. Mogą nad tym nie panować. Odkręcimy to ale potrzebujemy czasu.
- To dlatego zniknęliście przy śniadaniu a Reggie wrócił z rozwaloną wargą?
Chłopak przytaknął. Nastała chwila ciszy, jednak postanowiłam ją przerwać.
- Chodź, musimy cię zabrać do szpitala.
- Julie, nic mi nie jest.
- To nie wygląda dobrze Luke.
- Hej, nic mi nie będzie, to tylko parę siniaków. Poza tym jest już późno.
Chłopak miał rację, było już po północy.
- Jesteś pewny, że nic ci nie jest?
Brunet powoli położył się na łóżku i pokazał mi gestem dłoni, bym zrobiła to samo. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej a on zaczął głaskać mnie po głowie. Chwilę potem zasnęłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/330451201-288-k526104.jpg)
CZYTASZ
~Only you darling~(Julie and the Phantoms)
Teen FictionPo emocjonującym koncercie w Orpheum mogłoby się wydawać, że przygody zespołu się zakończą. Jednak chłopakom nie udało się "przejść na drugą stronę" a ponadto Caleb nie odpuści tak łatwo. Co teraz czeka naszych bohaterów?